21. Pijany Montanha Umawia się z Erwinem
Tbh trochę zapomniałom o tym XDDDD więc macie dziś dwa hih <3
~~~~~
Knuckles uśmiechał się do własnego odbicia w lusterku. Był z siebie niesamowicie zadowolony. Ukradł radiowóz 05, a ten się nawet nie zorientował. Miał dziwny sentyment do policyjnych Victorii. Jakby jego cząstka tam dziwnie pasowała. Była to poniekąd prawda, gdyż nie raz był w niej transportowany, a nawet, kilka razy udało mu się wybłagać szefa policji o ride-along'a, lecz to nie to samo, co prowadzenie radiolki sto mil na godzinę na Great Ocean Highway. Po jakimś czasie powrócił do głównej części miasta, z zamiarem denerwowania policji i dobrej zabawy.
Jednak jego plan popsuł pewien telefon. Słysząc irytujący dzwonek, Erwin w pierwszej chwili chciał zwyczajnie wyciszyć komórkę, lecz po chwili uznał, że i tak nie robi nic ważnego, a ktoś może potrzebować pastorskiej pomocy. Zerknął na imię użytkownika, który się do niego dobijał i zmarszczył brwi. "Montana". Czyżby szef policji dowiedział się o kradzieży? W sumie, chciał usłyszeć jego reakcję. Dlatego też, bez zbędnego przedłużania, nacisnął zieloną słuchawkę.
- Spotkajmy się za pięć minut, na komendzie Mission Row! Muszę z tobą porozmawiać. - Montanha wyrecytował w sekundzie, w której Erwin odebrał połączenie, dziwnie akcentując niektóre słowa.
- Nie mogę na komendzie... - rzekł, uśmiechając się nieznacznie.
- Dlaczego nie? - szatyn zapytał niewyraźnie. Po stylu mówienia, Knuckles wywnioskował, poprawnie zresztą, że Gregory jest pod wpływem. Postanowił więc zaryzykować.
- Bo... ukradłem radiole Capeli i mnie zgarną... - mruknął, po chwili śmiejąc się cicho.
- W takim razie, spotkajmy się, na burger shocie za pięć minut.
- Dobra - szarowłosy wykrztusił poprzez śmiech, widząc beztroskie podejście do sprawy samego szefa policji.
- Alright? - upewnił się starszy.
- Alright! - Erwin próbował się nie udusić.
Zadowolony z siebie Montanha rozłączył się, a Knuckles potrzebował chwili, by dojść do siebie. Włączył sygnały i zaczął pędzić do restauracji Kui'a, już kombinując, jak wykorzystać sytuację, w której postawił się niczego nieświadomy policjant...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top