Q&A o którym zapomniałam i nie możecie mi nic zrobić

Ok więc najpierw pytania do mnie ponieważ tak mi wygodniej, i mogę to zrobić jako że posiadam władzę absolutną nad tym ff. I bardzo przepraszam jeśli czyjeś pytanie się nie pojawiło, ale wattpad ma jakieś problemy sam ze sobą i nie chce opublikować mi wersji którą pokazuje jako roboczą tylko coś tnie. Jutro postaram się to zedytować, o ile nie wejdzie odpowiednia wersja.

1. Ile mniej więcej rozdziałów będzie miała ta książka?

Zdecydowanie o wiele za dużo. To na początku miało być krótsze ff. Znacznie krótsze. Ale Levi okazał się bardziej oporną na relację postacią niż przypuszczałam, w dodatku mamy jeszcze wątek Franza, i jakoś tak wyszło. Chciałabym to dokończyć w jakiś max 15-20 rozdziałach, ale czy to się uda to zobaczymy. Znając mnie wyjdzie jeszcze około 30. 

1. Czy napiszesz książkę reader x Franz?

Po pierwsze to nie umiem pisać książek z reader jak widać. No i nie wiem, czy Franz jest postacią o której można by napisać taką książkę. On sprawdza się bardzo dobrze jako postać poboczna, ale myślę że książka opierająca się tylko na związku z nim mogłaby przedstawiać dość toksyczny obraz relacji ze względu na jego zaburzenia i resztę problemów. Oczywiście da się to zrobić, ale nie byłaby to książka na zasadzie zajebiste życie z zabawnym facetem, tylko raczej historia walki z uzależnieniem. To naprawdę trudny temat, i nie czuję się na tyle kompetentna żeby w tej chwili go opisać.

Jeśli książka z Franzem powstanie, to nie wcześniej niż po zakończeniu "One Smile", i będzie to raczej OC x Franz. Ale póki co, kto mówi że Franz nie ogarnie się w tym ff?

3. Tworząc postać Franza inspirowałaś się na kimś lub czymś ?

Tak, ale w jego pierwszej wersji która teraz nie ma z nim absolutnie nic wspólnego. W pierwszej wersji Franz był koło osiemdziesiątki, nie był Ackermannem, ale był ojcem Kenny'ego i traumatyzował go całe życie. Był też gwałcicielem i w sumie najgorszym typem sukinsyna, i po tym jak Kenny zorientował się że Lara do niego trafiła, to zabrał ją do siebie. Podobała mi się ta wersja ff, ale uważam że teraz jest lepsza i cieszę się z tego, jak teraz wygląda postać Franza. Mniej psuje mi fabułę.

4. Czy możemy się spodziewać jakiegoś maratoniku?

Jak ktoś chce to jasne. Tylko potrzebowałabym czasu na napisanie kilku rozdziałów pod rząd.

5. Czy zamierzasz wiązać przyszłość z pisaniem?

Chciałabym, myślę że każdy kto bardziej wciągnął się w pisanie na wattpadzie chciałby kiedyś coś wydać. Pewnie pisanie nie będzie moim głównym zajęciem, ale wow, fajnie byłoby wydać książkę.

***

Autorka: Ok to teraz przejdźmy do tego co reszta ma do powiedzenia bo może być ciekawie.

Franz: Ja zacznę.

Autorka: Plan był inny.

Franz: Jebać plan, dawaj pytania.

Autorka: Niech ci będzie, na początek temat który lubisz. Ile razy zaruchałeś?

Franz: Nie wiem.

Autorka: A tak na oko?

Franz: Kilka tysięcy, ale ja się nie pierdolę tak co sekunda, tylko po prostu jestem w chuj stary już. Z dwadzieścia parę lat z ruchaniem się to jednak sporo tego wychodzi.

Autorka: Jesteśmy dumni z tego że nie złapałeś żadnej weneryki.

Franz: *histeryczny śmiech* 

Autorka: Złapałeś?

Franz: A żeby kurwa raz.

Levi: *odsuw odsuw od niego*

Autorka: Już w temacie seksu, to co ci się podoba w Erwinie i czy byś go brał?

Franz: *łapie Erwina za włosy* Spójrz na tę twarz, patrz kurwa, to totalnie jebany sugar daddy. I wolałbym żeby to on mnie brał.

Erwin: *próbuje mu się wyrwać* NIE.

Autorka: A co łączy cię z Kennym?

Franz: Nienawiść do pierdolonych sosów tabasco. 

Autorka: Jestem pewna że nie takie było sedno pytania.

Franz: Jestem pewien że mam to kurwa w chuju.

Autorka: Niech ci będzie. A jaka jest twoja granica tolerancji idiotyzmu?

Franz: Kenny.

Autorka: @kameleonik653 chce z tobą pogadać.

Franz: Dobra, zobaczymy ile kurwa wytrzyma.

Autorka: To ty się tam ładnie poszarp z Erwinem, a my przejdziemy do reszty pytań od niej. Więc, Levi?

Levi: *aspołeczne siedzenie z nogą na nogę*

Autorka: Wiesz że jesteś świetny?

Levi: Wiem.

Autorka: Kameleonik chciałaby ci przekazać, że ty i Lara to jej otp i nie możesz tego zrujnować, albo twoje miotły za to zapłacą.

Levi: Ja i kto jej czym?

Autorka: Ty i twoja narzeczona , i to znaczy że jesteście taką parą którą ktoś lubi, a ty nie możesz tego zepsuć.

Levi: Jak miałbym to zepsuć?

Lara: Jakbyś się bardzo postarał, to jakoś by ci się udało. Masz talent.

Autorka: Zanim doszczętnie zniszczysz jego resztki poczucia własnej wartości, Levi, piłeś kiedyś miętową herbatę?

Levi: Tylko czarną, miętowa jest za droga.

Franz: Mamy pieniądze.

Levi: Ty masz pieniądze.

Franz: Powiedziałem kurwa że mamy więc stul dziób.

Levi: Spierdalaj.

Autorka: Obaj spokój. A myślałeś o karierze motywatora? Podobno się nadajesz.

Levi: Raczej nie sądzę.

Franz: On jest kurwa żywym demotywatorem.

Lara: Levi działa na odwrót, zamiast motywować do dobrych rzeczy demotywuje do tych złych przez co zostają te dobre. To takie działanie na około, ale grunt że jakoś pomaga. Czasami.

Franz: Chuja.

Autorka: Zamknij się, i nie przeszkadzaj jak teraz Hanji będzie mówiła.

Franz: Nie masz nade mną kontroli.

Autorka: Dobra dobra, Hanji, pojawiło się stwierdzenie że trzeba ponowić testy na pokrewieństwo Jeana i innych koni bo chyba się nie dogadują.

Hanji: Chciałabym, ale on nie daje sobie wyrywać włosów ani innych kawałków ciała.

Franz: Se mordę wyrwij.

Lara: Zamknij mordę.

Autorka: Oboje ryj, ważna kwestia. Czy tytanica może zajść w ciążę przez in vitro i urodzić przez cesarkę?

Hanji: Nieeee bo niestety tytani nie mają właściwych swojej cech anatomicznych. Kiedyś chciałam coś takiego zrobić ale żaden tytan nie miał macicy no i byłby problem z uzyskaniem nasienia bo nie można skrzyżować tytana z człowiekiem...

Franz: Starczyłoby kurwa zwyczajne "nie".

Lara: Powiedział typ który przez dwanaście godzin tłumaczył mi, czym można by zastąpić gęsi w ekosystemie, żeby przekonać mnie że nie są przydatne.

Levi: I ktoś kto stworzył teorię światów równoległych żeby nie musieć iść do lekarza.

Franz: Zazdroszczą mi, jebane gówniarstwo.

 Autorka: Jak już zacząłeś gadać, to podoba ci się Hanji?

Franz: No przecież że tak, pierdolnięta jest laska no ale ja rzadko wybrzydzam.

Autorka: A tobie Hanji podoba się ten debil?

Hanji: Wizualnie tak owszem bardzo jak najbardziej.

Autorka: Ok, teraz zajmijmy się związkiem pana Ackermana i pani Smith.

Erwin: *patrzenie starszego brata*

Autorka: Ile chcecie mieć dzieci?

Levi: NIE.

Lara: Psy są lepsze od dzieci. 

Levi: Tak, raczej będziemy mieć psy.

Lara: Albo koty. Ale zobaczymy jak się życie ułoży i w jakich czasach będziemy żyć. Ja się kurewsko boję rodzić bo w sumie mama mi umarła przez komplikacje po porodzie. Ale uwielbiam dzieci, są słodkie.

Levi: Nie, one są problematyczne, wymagają uwagi, pomocy w wielu rzeczach i nie wiedzą czego chcą.

Franz: Kurwa, to brzmi zupełnie jak ty.

Autorka: Któregoś dnia ktoś utnie ci język, Franz. Levi, co myślisz o uczuciach Lary do ciebie? W sensie to co o seksie mówi Franz to jedno a to co Lara...

Erwin: co.

Lara: Mówiłam ci żebyś nie przychodził.

Levi: Nie zamierzam o tym mówić.

Erwin: Ale co.

Franz: Erwin Smith odkrywa że ludzie to istoty seksualne, tom pierwszy.

Levi: Koniec, dziękuję, do widzenia, możecie się rozejść.













Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top