Uraraka x Midoriya

Podczas treningu w symulatorze miasta doszło do ataku złoczyńców. Kirishima, Momo, Kaminari, Deku i Uraraka schowali się w jednym z budynków. Nagle ściany zaczęły pękać, a tynk z sufitu sypać na głowę.

-Wiecie co... -zaczął Deku. -To mogą być nasze ostatnie w życiu chwilę, więc może chociaż teraz bądźmy ze sobą szczerzy.

-No dobra -Denki podrapał się po czole, -Ja tak na prawdę nie jestem taki głupi, po prostu lubię, gdy ludzie się śmieją.

-Ja.. -zaczęła nie pewnie Momo. - Ja to gdy czasami wchodzę do pustego pokoju mówię "Hej Hagakure" tak dla czystego spokoju.

-Jestem gejem.

-Wreszcie się do tego przyznałeś Kiri, choć w sumie każdy to wiedział...

-Co?! Kaminari, co ty bredzisz?!

-Każdy widzi, że lecisz na Ba.. -nie zdążył dokończyć, bo dłoń jego przyjaciela zatkała mu usta.

-A ja... -Uraraka spojrzała na swoich przyjaciół, jej wzrok zatrzymał się na Izuku. - Ja kocham Deku. Już od początku roku wydawałeś mi się wyjątkowy. Twój zapał i chęć do działania motywowały mnie do pracy nad sobą. Twoje nieogarnięcie nie było dla mnie wkurzające tylko urocze. Nie umówiłam ci tego, bo zawsze byłeś zbyt zajęty pomaganiem komuś lub ciągłymi treningami, ale ja.... ja cię kocham Izuku!

Grobową ciszę przerwał spadająca z sufitu ogromna betonowa bryła. Uraraka zdążyła użyć swojego daru i fragment budowli zawisł w powietrzu. Szybko odsunięto głaz na bezpieczną odległość i Ochako uwolniła go od działania jej daru, Niestety był na tyle ciężki do utrzymania, że osłabiona Uraraka zemdlała. Ostatnie co pamięta, to Deku, który bierze ją w swoje ramiona i ucieka z walącego się budynku. Ocknęła się na łóżku w gabinecie Recovery Girl. Rozejrzała się. Przed nią leżały czekoladki i kartka z napisem "Dziękujemy za uratowanie nam życia" a na niej trzy podpisy. Ale chwila! Nie ma podpisu Deku. Ochako rozejrzała się bardziej i dostrzegła śpiącego z boku jej łóżka Izuku, który trzymał ją za rękę. Nie chciała go budzić, wyglądał tak uroczo i spokojnie, gdy spał. Pocałowała go w jego piegowaty policzek i zaczęła szukać telefonu. Nagle usłyszała z boku znajomy głos.

-Ja ciebie też kocham Uraraka...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top