Sero x Reader

Shot dla  Orinoczko

Poczułaś piekący ból w kostce. Chyba ta próba uratowania piłki od siatkówki przez dotknięciem parkietu nie była najlepszym pomysłem...

-Sero! -nauczyciel zawołał chłopaka siedzącego w tym czasie na ławce. -Pomóż [T.N.] dojść do pielęgniarki.

Hanta podbiegł do ciebie wyraźnie zmartwiony twoim stanem. Złapałaś się jego ramienia próbując stać. Zaciskałaś przy tym zęby z bólu.

-Bardzo boli?

-Dam radę! Bohater nie może okazywać, że coś go boli!

Niestety po pierwszym kroku ból uderzył w jeszcze większą siłą. Jęknęłaś cicho, a po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.

-Poczekaj, zaniosę cię.

-Daj spokój, jestem za ciężka. -odpowiedziałaś ze zdziwieniem i brakiem pewności, czy mówi poważnie.

W tym momencie podniósł cię i zaczął nieść przez salę sposobem "na pannę młodą". Wywołało to zaciekawienie twoich kolegów z klasy.

-Bohater musi być silny! -powiedział chłopak i prężnym krokiem ruszył w stronę gabinetu.

Czułaś się w jego ramionach bardzo bezpieczne. Recovery Girl użyła na tobie twojego daru i kazała ci odpoczywać. Sero postanowił, że zostanie z tobą do momentu, aż będziesz mogła wstać. Do końca lekcji pokazywał ci filmiki z uroczymi kotkami i pozwolił ci zrobić warkoczyki na jego włosach. Krótko po dzwonku na przerwę do gabinetu wparowała reszta klasy zmartwiona twoim stanem. Gdy wracaliście po szkole do domu Sero zaproponował, że może ci zanieść, żebyś się nie nadwyrężała po kontuzji. Przekonanie chłopaka, że z twoją kostką na prawdę wszystko w porządku nie należało do prostych rzeczy...

***

Ach... ten shot budzi we mnie wspomnienia z dnia, w którym zwichnęłam kolano... Nikomu nie polecam.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top