Kirishima x Reader

-Powtarzam ci po raz ostatni Kirishima, nie idę pływać!- mówiąc to założyłaś ręce na piersi.

Czerwonowłosy już od kilku minut starał się namówić Cię do kąpieli w jeziorze. Byliście sami ,było ciepło, więc nic w zasadzie nie stało na przeszkodzie, ale jednak nie miałaś na to ochoty.

- No weeeeeź... - prosił chłopak robiąc oczy szczeniaczka- dla mnie.

- Nie! - upierałaś się. - Sam se pływaj!

-Boisz się...- mruknął Eijiro.

- Wcale nie!

- Tchórzysz! - piszczał.

Zirytowana skoczyłaś na chłopaka i popchnęłaś go. Stracił równowagę i poleciał do wody. Pech chciał, że zdarzył pociągnąć Cię za rękę i wleciałaś do jeziora razem z nim. Kirishima klapnął na dupę, a ty na niego. Zaczęliście się śmiać .

- Mówiłaś, że nie chcesz się kąpać. - mówił przez śmiech.

- Kobieta zmienną jest. - odpowiedziałaś śmiejąc się.

- Wiesz co...- zaczął Kiri obejmując Cię. - jestem pewien, że nie używam teraz swojego quirku, a jestem cholernie...

- KIRI PRZESTAŃ!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top