Bakugo x MaleReader

Shot dla L1u2k3i4s5i6a

Kolejny dzień przechadzam się korytarzami tej nudnej szkoły. Chodzę do niej już drugi rok i nadal nie działo się tu nic ciekawego. Jestem typem introwertyka, dlatego ciężko mi w jakiekolwiek relacje z ludźmi. Oprócz kilku znajomych, z którymi mogę jedynie przywitać się na korytarzu, czy pogadać o nowym sezonie anime, nie mam z nikim żadnej większej relacji. Tak naprawdę to sam nie wiem, czy jest w tej szkole ktoś, z kim mógłbym wejść w jakąiekolwiek głębsze więzi, no może oprócz tego jednego jasnowłosego chłopaka. Bakugo, tak to właśnie on. W dzieciństwie się nawet kumplowaliśmy, ale gdy zmienił szkołę, to kontakt momentalnie się urwał. Teraz po pięciu latach spotkałem go w liceum, lecz nie miałem odwagi nawet do niego zagadać.. W sumie, to jest teraz nawet przystojny... Gdybyśmy nie byli w równoległych klasach, to łatwiej by było odbudować naszą relację, ale na szczęście mamy razem wf... Często nie mam co robić na przerwach, więc zdarza się, że obserwuję go, siedząc na ławce niedaleko sali, w której ma lekcje. Może wydawać się to trochę dziwne, ale naprawdę nie mam nic lepszego do roboty w tej szkole, a gdy tylko go zauważam, to w dziwny sposób czuję się szczęśliwszy. Chyba po prostu za nim tęsknię, ale kiedy widzę jego idealne rysy twarzy, sylwetkę, czy te lśniące włosy, to czuję po prostu, że się rozpływam. Zdarzało mi się, że podchodziłem bliżej, aby zobaczyć jego oczy, ale jednak próbowałem pozostać dyskretny, bo  gdyby ogarnął, że go podglądam i stalkuję, to mogło by być dość niekomfortowo... W każdym razie wolałem tego uniknąć. Wiedziałem, że powinienem przestać i że to co robię, jest głupie, ale chcąc się ukrywać, jednocześnie chciałem zostać przez niego dostrzeżonym. Wydawało mi się, że jestem dla niego zupełnie niewidoczny, ale tak naprawdę nie wiedziałem czy na pewno tak jest. Zawsze unikałem swojego wzroku na jego twarzy, a gdy mijałem go na korytarzu, to nagle podłoga stawała się najbardziej interesującym obiektem w zasięgu mojego wzroku. Tak bardzo bałem się spojrzeć na jego twarz, że nie potrafiłem oderwać oczu od tej szkolnej podłogi. Pewnego razu jednak Bakugo mi w tym pomógł, podniósł moją głowę i z uśmiechem na twarzy, spojrzał się prosto w moje, wtedy bardzo zestresowane oczy.

- [Reader], hej! Tak dawno nie rozmawialiśmy...

- H-hej Baku - powiedziałem z lekkim przerażeniem w głosie. - Noo to prawda... od naszej ostatniej rozmowy minęło ładne parę l-lat... Miło z twojej strony, że zagadałeś...

- Chciałem zagadać do ciebie już jakiś czas temu.. Widziałem cię często, jak siedzisz niedaleko na ławce, ale gdy tylko chciałem podejść, to chowałeś wzrok lub szedłeś w drugą stronę... Przepraszam, że nie zagadałem już w tamtym roku, ale nie wiedziałem jak się do tego zabrać, straciliśmy kontakt tak nagle..

- Nie! To nie tak! Nie mam ci niczego za złe.. Tak naprawdę to ja też planowałem do ciebie zagadać, ale za bardzo się tym stresowałem.. Cieszę się, że mogłem teraz wyjaśnić moje dziwne zachowanie..

- Naprawdę? Ale się cieszę! Głupio wyszło, ale dobrze, że wszystko się już wszystko się wyjaśniło. Byłoby extra, gdybyśmy odbudowali tę naszą starą, dobrą relację. Teraz muszę już lecieć, ale zagadam do ciebie jeszcze dzisiaj. Cześć!

I tak właśnie się odrodziła nasza przyjaźń. To zdecydowanie najlepsze, co mi się przytrafiło w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Nie spodziewałem się, że nadal będziemy dogadywać się tak, jak dawniej, a nawet i lepiej. Jestem ciekawy co jeszcze wyniknie z tej naszej relacji, ale mogę już powiedzieć, że wszystko idzie w jak najlepszą stronę.



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top