Gaara x Hinata

Minął miesiąc od ataku Paina na Konohę. Ciągle próby odbudowania wioski skutkowały brakiem gotowości wojsk obronnych w razie ataku wroga. Wszyscy pomagali, aby jak najszybciej powrócić do codziennej rutyny sprzed zaledwie trzydziestu dni. Byli szczęśliwi ze zwycięstwa, którego zawdzięczamy niejakiemu Naruto Uzumakiemu. Jednakże jedna osoba nie cieszy się jak inni. Pewna granatowowłosa dziewczyna dojadała właśnie kluski ze swojej porcji ramen wpatrując się smutnym wzrokiem w wywar. Niedawno co budka Ichiraku została wzniesiona na nowo, jednakże jak narazie nie cieszy się zbyt wieloma klientami. Jest tak dlatego, że wszyscy pracują i nikt nie ma czasu na takie luksusy.

-Coś się stało?- usłyszała głos za swoimi plecami, jednakże nie zareagowała. Dosiadł się do niej czerwonowłosy chłopak w jej wieku.

-Szanowny Kazekage? Co pan tu robi?- otrząsnęła się pochylając w geście szacunku.

-Po co te formalności. Możesz mi mówić Gaara, przecież jesteśmy przyjaciółmi.- uśmiechnął się zamawiając małą porcję miso ramen.

-Tak więc... Gaara, jaki jest cel twojej wizyty?- zapytała cicho. Momentalnie, gdy miętowooki spojrzał na nią zrobiła się cała czerwona na twarzy. Nie wiedziała o co chodzi, przecież takie napady nieśmiałości miała tylko przy Naruto.

-Słyszałem o ataku na Konohę i postanowiłem zapewnić wiosce bezpieczeństwo, póki nie odbudujecie jej, a shinobi nie będą w gotowości.- odpowiedział pochłaniając połowę klusek z miski.

-A-Aha...- białooka zaczęła z nerwów bawić się włosami, co nie uszło uwadze czerwonowłosego.

-Czyżbym cię onieśmielał?- zapytał śmiejąc się pod nosem.

-A-ależ nie!- z nerwów dziewczyna nieco podniosła głos, za co chwilę później uniżenie przeprosiła.

-Nic się nie stało.- zapewniał ją -Nie będzie ci przeszkadzać jak będę się do ciebie zwracał Hinata-chan?- spytał nieco się rumieniąc.

-N-nie, myślę, że nie.- uśmiechnęła się nieśmiało.- Wybacz Gaara, ale muszę już iść.

-Do zobaczenia Hinata-chan! Na pewno, nie raz, się jeszcze spotkamy.- pożegnał się czerwonowłosy przytulając coraz bardziej czerwoną dziewczynę.

-Pa!- krzyknęła odbiegając od budki z ramen.

Przez całe popołudnie Hyuga spędziła na szczycie monumentu czwartego Hokage. Rozmyślała co się zmieniło w jej zachowaniu i dlaczego.

-Przecież takie ataki miałam tylko przed Naruto. Dlaczego teraz Gaara sprawia, że jest mi gorąco?- spytała samą siebie- Naruto... myślę, że za długo zwlekałam. Ale ty jesteś zakochany w Sakurze. Postrzegasz mnie jako koleżankę z klasy i mimo mojego wyznania i próby pomocy tobie podczas ataku na Konohę... nie zrobiłeś nic.

-Wiedziałem, że coś się stało.- usłyszała głos za sobą. Odwróciła się i zobaczyła zmartwione oblicze Kazekage.- Więc chodzi o Naruto.

-G-Gaara.- natychmiast poderwała się z miejsca chwiejąc się nad przepaścią. Krzyknęła.

-Hinata!- czerwonowłosy podbiegł do niej, złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. Przestraszona dziewczyna mocno przytuliła się do miętowookiego.

-J-ja...- przerwała, gdyż Sabaku położył jej palec na ustach.

-Nie bój się. Już nic ci nie grozi.- szeptał jej do ucha i objął mocniej.- To tylko ja.- zaczął głaskać ją uspokajająco po głowie. Stali tak przez dłuższą chwilę po czym, gdy dziewczyna już się w miarę uspokoiła, delikatnie odsunęła się od Gaary.

-Dziękuje.- powiedziała pod nosem.

-Wiesz... jeśli chodzi o Naruto, to nie przejmuj się nim. Znajdziesz chłopaka, który będzie cię kochał.- uśmiechnął się nieśmiałe- a może już znalazłaś, tylko o tym nie wierz.- dodał szeptem.

-Mówiłeś coś?- zapytała zmartwiona.

-N-nie...- odparł szybko - a wiesz, w sumie to tak.- nie dał dziewczynie jakkolwiek zareagować, gdyż przyciągnął ją do siebie i złączył ich usta w długim i namiętnym pocałunku.

-G-Gaara... a-ale, co to?- zająkała się Hyuga, gdy udało jej się oderwać od czerwonowłosego.

-Kocham cię, a Naruto nawet nie wie co traci. Jesteś opiekuńcza, kochającą i najwspanialszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem.- zaczął recytować Sabaku.

-A-ale...

-Nie ma żadnego ale- znów ją pocałował- Wiem, że kochasz Naruto i nie mam u ciebie szans, ale to nie zmienia moich uczuć wobec ciebie.

-Gaara... jeszcze dzisiaj rano nie byłam pewna moich uczuć... ale- Hinata robiła się coraz bardziej czerwona -Kiedyś, gdy byłam blisko Naruto, moje uczucia buszowały, serce mocniej biło, a gdy znajdował się mniej niż metr ode mnie mdlałam lub robiło mi się słabo.- zaśmiała się cicho- Ale teraz, gdy jestem w jego towarzystwie nie czuję nic nadzwyczajnego... a to wyznanie... sama nie wiem co mnie napadło. Chciałam mu pomóc i znaleźć większa motywację, niż tylko uratować przyjaciela.

-Uratować osobę, którą się kocha.- wyszeptał miętowooki.

-Tak... ale to nie była prawda.- zatrzymała się na chwilę- Teraz, gdy jedliśmy razem ramen, spędziliśmy razem więcej czasu, uratowałeś mnie, a w dodatku ten... pocałunek- jej twarz zaczęła przypominać dojrzałego pomidora- j-ja już nie jestem pewna...

-Dam ci czas.- przerwał jej- Nie chcę wymuszać na tobie decyzji. Chciałem cię tylko uświadomić.

-Dziękuję. Za wszystko.- podeszła do czerwonowłosego i pocałowała do delikatnie, jednak Sabaku nie chciał poprzestać na tym i przyciągnął dziewczynę, przez co pocałunek stał się bardziej namiętny.

-Do zobaczenia.- to powiedziawszy miętowooki zniknął okrywając się swoim piaskiem.

-Do zobaczenia, Gaara.

PRZEPRASZAM! Opóźnienie straszne, ale zaczął się weekend majowy i rodzice mnie z domu wywieźli. Daleko od internetu. Daleko od mang. Daleko od anime. 😱 horror. Ale wróciłem i spróbuję napisać wszystkie one-Shoty, które się uzbierały. Sam nie wiem jak napisałem to powyżej, ale... jakoś chyba wyszło?
Dla Hime_czan
Pozdrawiam serdecznie!
Anonimek

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top