Kagami Taiga x MicheleKagami
Shot dla MicheleKagami mam nadzieję, że się spodoba :D
________________________________________________________________________________
Biegłam przez park, jak zwykle zaspałam, cholerny budzik znowu nie zadzwonił!!! Jedyny skrót jakim mogłam się dostać do szkoły prowadził przez park, jednak to nie znaczy, że to miejsce było bezpieczne. Tu właśnie zbierała się cała śmietanka dresów i im podobnych. Ja natomiast musze mieć takie szczęście i biec przez to jakże wspaniałe miejsce. Nagle usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości.
Pospiesz się :/
Jak zwykle moja wspaniała przyjaciółka musi mnie poinformować o moim spóźnieniu. Jednak nie dane mi było przyglądać się dłużej tej wiadomości, gdyż wpadłam na jednego z dresów. No pięknie!!!
- Hej mała uważaj jak chodzisz!
- Uważaj gdzie stoisz! - jak zwykle mój cięty język doprowadził do kłopotów.
- Uuuu trafiła mi się wyszczekana dziewczynka - nie no zaraz mu przywalę.
- Zamknij się, spieszę się
- A gdzie Ci tak spieszno nie dotrzymasz nam towarzystwa? - powiedział zbliżając się niebezpiecznie blisko mnie.
- Nie twój interes!
- No weź nie daj się prosić~ - typek przyparł mnie do drzewa, nie wiedziałam co mam robić byłam przerażona. Moje oczy zalały się łzami myślałam, że to już koniec, gdy usłyszałam głos.
- Zostaw ją!!! - był to wysoki, dobrze zbudowany chłopak, z czerwonymi włosami i tego samego koloru oczami. Podszedł do mojego oprawcy i podniósł go do góry.
- N...n...nie ja nie chciałem zostaw mnie!!! - krzyczał dres, ale chłopak nie zamierzał odpuścić.
- Przeproś ją - powiedział
- Co?! Chyba śnisz!!! - dres też nie zamierzał ustępować. Chłopak wyraźnie wkurzony walnął dresem o drzewo.
- Powiedziałem. Przeproś. Ją - wycedził przez zęby czerwonowłosy.
- D..d..dobra przepraszam!!! - wydyszał dres.
- Nie mnie masz przepraszać tylko ją!!! - rzucił dresem pod moje nogi.
- P..prze..przepraszam!!! - wykrzyczał dres po czym ruszył do ucieczki.
Byłam zszokowana właśnie zostałam uratowana przed naprawdę straszną rzeczą bo raczej na łaskotkach by się nie skończyło. Wypełniła mnie nieopisana radość, upadłam na kolana płacząc.
- Dz..dz..dziękuję gdyby nie Ty nie wiem co by się stało!!! - wstrząsnął mną szloch. Czerwonowłosy podszedł do mnie i objął mnie.
- Spokojnie już po wszystkim. - powiedział spokojnym głosem, gładząc mnie po głowie. Dzięki temu uspokoiłam się.
- Już mi lepiej. - uśmiechnęłam się, na co chłopak odpowiedział tym samym.
- Jestem Kagami miło mi. - wyciągną dłoń w moją stronę.
- A ja Michele. - podałam mu swoją dłoń. Kagami pomógł mi wstać.
- Może spotkamy się jutro w Maji Burger?
- Bardzo chętnie. - uśmiechnęłam się.
- Czekaj dam ci swój numer. - powiedział po czym wyciągną małą karteczkę i długopis, zapisał go i podał mi.
- To widzimy się jutro. - powiedział po czym pobiegł w przeciwnym kierunku. Coś czuję, że to będzie fajna znajomość.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To mój pierwszy shot proszę o wyrozumiałość, nie bijta jak coś nie wyszło. :D
Proszę o gwiazdki i komentarze jak Wam się spodobał :) Sayonara~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top