Lan Zhan

Anime Mo dao zu shi

Jesteś lekarzem w sekcie GusuLan i pomimo tego że jesteś dziewczyną mieszkasz po stronie męskiej. Żadko się to zdarza.
Teraz z większą częścią sekty GusuLan zamierzasz na nocne łowy w końcu musisz pilnować tej dzieciarni i wcale nie mówię tu o Jumiorach ale o seniorach. I nie tylko z twojej sekty. Ostatnio wszyscy uwzieli się na jednego trupa coś podobnego do Wen Ninga tyle że to nie on bo sam Wei Ying jest z nami. Przyjaźnicie się od małego zawsze pszychodzi do ciebie jak chce się napić czy ma jakieś ranny czy problem. I tak samo z tobą z tą różnicą że ty nie masz ran.

Kiedy dotarliśmy do tego opuszczone miasta. Zawalił okropny wiatr.

Nagle zderzyłaś się z Lan Xichenem i to nie pierwszy raz dzisiaj cały czas na niego wpadasz! To jest irytujące!

LX- Widzę (IMIĘ) że lecisz dziś na mnie
I uśmiechnoł się miło jak to ma w zwyczaju

-Proszę wybacz mi Lan Xichen mam jakieś złe przeczucia i się zagapiłam

Nagle w oddali usłyszałaś krzyk nawołujący twoje imię a po chwili byłaś już tulona przez jedną z plag egipskich chyba nie muszę mówić kto to

-Wei Ying ciebie też miło widzieć żadko kiedy pokazujesz w takich miejscach a w szczególności w takich okolicznościach

Za śmiałaś się przy okazji zawsze jest pełen Energi pewnie też byś taka była gdyby nie to że coś Ci nie dawało spokoju po pierwsze czułaś się opserwowana a po drugie przeczucie że stanie się coś złego nie dawało ci spokoju.

WWX-Widzę (IMIĘ) że ktoś się na ciebie cały czas patrzy.

I zaśmiał się kiedy się obrciłaś dostrzegłaś Lan Zhana swojego przyjaciela zniknoł co gdzieś jak tu doszliście a cały czas gadaliście razem znaczy ty gadałaś on tyko czasem coś mruknoł.

-Chyba na ciebie patrzy z zazdrością ja wam pod kołdrę nie zaglądam

I zaczęłaś się szlaniczo śmiać a za tobą razem Wei Ying inni ludzie z Sekt zaczęli na was patrzeć z nie smakiem. Tak jak zawsze

On jedynie poklepał cię po plecach i chciał odejść ale w ostatniej chwili chwyciłaś go za rękę i zaciągnełaś w ustrone miejsce

-Wei Ying muszę Ci coś powie...
Lan Zhan co ty tu robisz?!

Cholera miałaś właśnie powiedzieć Wei Yingowi co się dowiedziałaś o tym martwym to nie jest coś błachego jak ci się wydawało.

LZ-Żałosne

I odszedł

-Czy on właśnie jest zły? Wei Ying

Z kąd mogliście wiedzieć że schował się za rogiem rzeby posłuchać co masz mu do powiedzenia znaczy Wei Yingawi co miał poradzić był zazdrosny

-Wei Ying co ja teraz zrobię a co jeżeki się tak wkurzył i mnie znienawidzi i już nie będzie chciał mnie znać nie wytrzymam z nim w separacji za bardzo go kocham!

Kiedy to powiedziałaś Lan Zhan zrobił się cały rumiany i już wiedział co będzie robił potem ale słuchał dalej

A Wei Ying się śmiał przyokazji uderzając cię w ramię

WWX- (IMIĘ) doskonale wieku że Lan Zhan nie jest taki a teraz do rzeczy nie wzięłaś mnie tutaj żeby gadać o takich rzeczach.

Miał rację musiałaś mu to powiedzieć

-Ale ani słowa Lan Zhanowi bo mnie zabije i oskubie

Lan Zahn wiedział że podsłuchiwanie jest zabronione w Zaciszu obłoków ale nie mógł się powstrzymać a pozatym był zazdrosny.

-Ten trup na którego idziecie polować jest niebezpieczny jest kompletnie inny niż inne trupy. On on on

Nie umiałaś się wysłowoc bojąc się co zaraz nadejdzie

WWX-(IMIĘ) nie mamy czasu proszę powiedz znasz mnie nikomu nie powiem chyba że da mi Uśmiech Cesarza

Ty się jedynie zaśmiałaś myśląc jaki jest tani

-On wyssysa każdemu energię kogo dotknie albo ma nie luckie intencje znaczy prościej każdy kto chce kogoś zabić w okrutny sposób w jego mniemaniu jest pożywieniem. Więc bądzi ostrożny.

WWX- Przecież to niemożliwe taki trup nie powinien istnieć!

-Pamiętasz jak 5lat temu mała sekta podskakiwała Gusu co była z tego wlelka awantura a ich przywutca został ścięty?

Wei jedynie mruknoł

-Wtedy pewna księga zaginęła napisaną przez pewną wiedzime o zaklęciu krwi niestety wiedźma umarła dawno temu więc tylko ci którzy przeczytali i wcześniej byli jej strażniakmi wiedzą co w niej było.

WWX-I niech zgadne wiesz co w niej było?

Ty jedynie mruknełaś

-Wiem z tąd że to ten trup co był uwięziony w tej księdze przez smrut dlatego się boje co może się wydarzyć

On jedynie mruknoł i potargał co głowe i odszedł śmiejąc się wesoło jak zwykle ty też odeszłaś na swoje stanowisko

Ale z kąd mogli wiedzieć że ktoś kto był za ścianą który zawsze jest nie wzruszony to teraz przez jego twarz przechodziła zazdrość bo dlaczego mówisz to temu kundlowi a nie jemu nie rozumiał tego czemu bardziej martwisz się o tego kundla a nie o niego skoro go kochasz czemu jakim prawem.

Jakiś czas później

Większość ludzi wracało mówić że trup został zabity przez Lan Zhana i Wei Yinga cieszyłaś się ale nie spodziewałaś się że ten pierwszy będzie ranny to chyba pierwszy raz kiedy w twoich oczach zebrały się łzy podbiegłaś do Lan Zhana uwiwzonego na ramieniu Wei Yinga i położyłaś go na trawie nie mogąc pozwolić żeby dalej odczuwał ból uśpiłaś go prosząc Wen Ninga żeby pomógł zanieść ci go do gospody.

Przyokazji obiecując Lan Xichenowi że jak Lan Zhan poczuje się lepiej odrazu wrócicie on jedynie Przytaknoł i puśł ci oczko a Wei szepnoł do ucha powodzenia i wszyscy poszli w swoje strony.

Zaczęłaś oczyszczać i zszywac ranę Lan Zhana ale okazało się że ten Trup wyssał mu sproą część Energi więc musiałaś użyć pewnej sztuczki uchyliłaś lekko jego usta i zaczęłaś w nie dmuchać

Wydaje się to obrzydliwe ale jest to zaklęcie które przywraca życie.

Kiedy jego stan był stabilny usiadłaś obok niego głaszcząc jego włosy nie spodziewałaś się że oczy Lan Zhana się otworzą a jego rękna znajdzie się na twojej.

Już chciałaś coś powiedzieć ale niespodziewanie Lan Zhan zdioł swoją wstąrzke z czoła i przywisił ci przez szyję przez co prawie na niego spadłaś a on złom żył wasze usta w namiętny pocałunek

LZ-Jesteś moja

Ty nie jedne zaruminiłaś i mruknełaś cicho

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top