Komputerowa miłość

Character: Ben Drowned

              Usiadłaś na krześle przy biurku, aby sprawdzić stan pobieranej gry. ,,Majora's mask''  była już zapisana na Twoim komputerze i czekała na wypróbowanie. Kliknęłaś dwukrotnie na ikonkę pliku, włączając menu. Kilka dni temu Twój przyjaciel opowiadał Ci jak świetna jest ta gra i że każdy powinien jej spróbować. Poszłaś za radą kolegi i ściągnęłaś ją z zaufanej strony internetowej. Poprawiłaś się wygodnie na krześle i rozpoczęłaś swoją przygodę. Spędziłaś przed komputerem aż 4 godziny, robiłaś sobie przerwę tylko na pójście do łazienki. Na biurku miałaś wszystko co potrzebowałaś: napoje, jedzenie, przekąski, dzięki czemu nie musiałaś po nie chodzić do kuchni.
             Wyłączyłaś grę, czując niewyobrażalne zmęczenie, ogarniające Twoje ciało. Upiłaś łyk ulubionego napoju i mało co go nie wyplułaś, widząc jak nieznana Ci strona internetowa pojawiła się na ekranie monitora. Chciałaś wcisnąć czerwony krzyżyk, gdyż myślałaś, że to kolejna strona reklamująca jakiś bezużyteczny produkt. Jednak było inaczej. Zanim zdążyłaś wcisnąć przycisk myszki w czacie pojawiła się wiadomość.
Ben: Cześć [Reader]
[Reader]: Skąd mnie znasz?!
Ben: Nie krzycz na mnie. Chcę Cię poznać.
[Reader]: Czemu nie mogę wyłączyć tej strony?
Ben: Nie pozwolę Ci na to.
[Reader]: Nie zamierzam pytać Cię o pozwolenie.
Ben: A powinnaś.
              Nagle komputer wyłączył się. Byłaś trochę przestraszona, przecież nie nacisnęłaś żadnego przycisku ani też nie odłączyłaś urządzenia od prądu. Siedziałaś zszokowana działaniami Twojego komputera, kiedy nagle zawibrował Twój telefon. Odblokowałaś komórkę i sprawdziłaś wiadomość.

,,Jeszcze do mnie napiszesz"

             Co to ma być?! Stalkuje Cię jakiś haker czy jak? Spojrzałaś na zegarek i wybiegłaś z plecakiem z pokoju. Pożegnałaś się z mamą, którą jadła śniadanie i pobiegłaś do szkoły. Wpadłaś do klasy zaraz po nauczycielce historii, która krzywo spojrzała na Ciebie, kiedy przypadkowo się z nią zderzyłaś. Przeprosiłaś cicho i usiadłaś do ławki. Dzisiejszego dnia musiałaś wytrzymać tylko cztery godziny, gdyż dyrektor zmniejszył Wam liczbę zajęć z powodu przygotowań do szkolnego koncertu. Przez wszystkie przerwy otrzymywałaś dziwne sms'y od nieznajomego numeru. Dotyczyły one zarówno Waszej poprzedniej rozmowy na czacie jak i przyszłej. Postanowiłaś zaraz po powrocie do domu niezwłocznie napisać do Twojego Stalkera.
            Usiadłaś do komputera i przejrzałaś historię wyszukiwarki w poszukiwaniu tej dziwnej strony.
[Reader]: Co mam zrobić, abyś dał mi święty spokój?
Ben: Nic. Jedynie, że pozwolisz mi Cię poznać.
[Reader]: Ok
               Kilka kolejnych tygodni spędziłaś na rozmowach na czacie z Benem. Dowiedziałaś się wielu ciekawych rzeczy, zwłaszcza że chłopak przyznał się do obserwowania Cię od dłuższego czasu i nie potrafił zdobyć się na odwagę, aby prędzej do Ciebie zagadać. Po pewnym czasie spostrzegłaś, iż podczas pisania z blondynem śmiałaś się i uśmiechałaś o wiele więcej razy niż w ciągu całego swojego życia. Czasami podczas czytania jego wiadomości Twoje policzki nabierały czerwieni, a serce chciało wyrwać się z piersi. Początkowo wydawało Ci się, że jest to niegroźna reakcja na nowe doświadczenia, ale w końcu zrozumiałaś o czym świadczą te wszystkie objawy. Zakochałaś się na zabój w chłopaku, którego jeszcze nigdy nie widziałaś na oczy. Jak to mówią: miłość jest ślepa, bynajmniej te słowa idealnie pasowały do Waszej sytuacji. Pewnego dnia Ben zdziwi Cię rozpoczynając rozmowę wczesnym popołudniem. Zazwyczaj chłopak pisał do Ciebie wieczorem, kiedy wracałaś do domu z [dodatkowych lekcji lub czegoś innego]. Wspólnie ustaliliście godziny Waszych rozmów, tak aby każdemu z Was one pasowały i nie koligowały z planem dnia.
Ben: [Reader] chciałbym Cię o coś zapytać.
[Reader]: Coś się stało?
Ben: Nie po prostu chciałbym dzisiaj do Ciebie przyjść i się z Tobą spotkać twarzą w twarz.
[Reader]: Em... Ok, ale nie dzisiaj. Późno kończę zajęcia.
             Czekałaś na odpowiedź od Bena, ale jej nie otrzymałaś. Być może chłopak obraził się na Ciebie za brak czasu dla niego? Niestety od dwóch dni miałaś nawał szkoły. Musiałaś zdążyć napisać prezentację na polski, referat na fizykę oraz przygotować się na nadchodzące sprawdziany, więc nie było mowy o jakimkolwiek wolnym czasie.
             Wróciłaś z [dodatkowe zajęcia itp.] i otworzyłaś drzwi do domu. Zdjęłaś buty i cienki płaszcz, odwieszając go na haczyk. Szybko dostrzegłaś, że w Twojej sypialni pali się światło, co było niemożliwe, gdyż Twoja mama wyjechała dzisiejszego ranka na wyjazd służbowy. Powolnym i cichym krokiem udałaś się pod swój pokój , uchylając delikatnie drzwi. Na łóżku siedział młody chłopak o czerwonych oczach. Blondyn uśmiechnął się do Ciebie, a Ty podskoczyłaś przerażona. Czyżby ktoś się do Ciebie włamał? W takim razie czemu został w Twoim domu, nic z niego nie zabierając?
- Mówiłem [Reader], że przyjdę do Ciebie - zaśmiał się wpatrując się w Ciebie wyczekująco.
- C-co? - Wydukałaś nie wiedząc co się właśnie dzieje - Kim jesteś?
- To ja Ben - wstał i rozłożył ręce, aby zamknąć Cię w uścisku.
             Czułaś jak obecność chłopaka doprowadza Cię do rumieńców i szybkiego bicia rozszalałego serca. Blondyn podniósł Cię i posadził na łóżku, siadając obok. Poczułaś jak oplata Cię ramiona i przyciskają do swojego ciała, nie mogąc oderwać od Ciebie oczu. Dopiero teraz kiedy szok powoli z Ciebie uchodził zauważyłaś, że blondyn ubrany jest w zielony strój elfa z długimi, szpiczastymi uszami.
- Tęskniłem przez te dwa ciche dni - wyszeptał, kładąc podbródek na Twojej głowie.
- Ja też - westchnęłaś czując napływającą czerwień na policzki - Przepraszam, że nie pisałam, ale nie mogłam znaleźć wolnej chwili.
- Wiem - uśmiechnął się - Dlatego też musimy jak najszybciej nadrobić stracony czas.
             Blondyn wyszczerzył białe zęby i popychnął Cię, abyś położyła się na miękkim łożu, po czym wszedł na Ciebie. Poczęliście namiętnie się całować. Nie miałaś żadnych wątpliwości co do uczuć, którymi darzyłaś chłopaka, dlatego nie zastanawiałaś się nad zaprzestaniem działań elfa. Położyłaś dłonie na plecach ukochanego i przyciągnęłaś go mocniej do siebie, gryząc jego dolną wargę. Jękneliście w swoje otwarte usta i zaczęliście pozbywać się niepotrzebnej odzieży. Zniknęły Wasze koszulki i spodnie, pozostaliście tylko w samej bieliźnie. Błądziliście dłońmi po swoich rozgrzanych ciałach, przyprawiając siebie o dreszcze i jęki przyjemności. Nie mogłaś uwierzyć jak przyjemny był dotyk Bena oraz jego ciepły oddech na Twojej skórze. Chłopak zszedł ustami na Twoją szyję, zasysając skórę i pozostawiając po sobie czerwone ślady. Po chwili blondyn przeniósł się na obojczyk, który dokładnie obcałował. Szybko odpiął Twój [kolor] stanik i wziął do ust jednego z Twoich stwardniałych sutków, bawiąc się nim językiem. Zajęczałaś drapiąc lekko chłopaka po plecach, na których ciągle spoczywały Twoje ręce. Chwyciłaś blondyna w biodrach i zmieniłaś Waszą pozycję, siadając na miednicy Bena. Podążałaś w dół ciała elfa, pozostawiając po sobie mokre ślady i rozgrzaną skórę. Oboje zdecydowaliście, że pora zakończyć grę wstępną i pozbyliście się reszty ubrań. Chłopak ponownie przyparł Cię do łóżka, aby tym razem zająć się Twoimi dolnymi sferami. Zajęczałaś czując jak blondyn zaczął stymulować Twoją łechtaczkę. Chciałaś odpłacić mu się za podarowaną rozkosz, więc delikatnie chwyciłaś jego członka i poczęłaś ruszać dłonią na zmianę w górę i w dół. Czułaś jak Ben drży pod Twym dotykiem, a jego ciało pokrywa się kropelkami potu. Kiedy elf przymknął powieki Ty wykorzystałaś moment jego nieuwagi i zrzuciłaś go z siebie. Zdecydowałaś, że to Ty powinnaś być na górze i kierować przyszłymi działaniami. Uniosłaś do góry biodra i nakierowałaś członka blondyna na swoją dziurkę, powoli obniżając się na sterczącego penisa. Oboje wciągnęliście powietrze, czując jak wszystkie doznania odczuwacie ze zdwojoną siłą. Pochyliłaś się nad twarzą chłopaka i złączyłaś ze sobą Wasze usta, chcąc powstrzymać się od jęków. Poruszałaś się na chłopaku kilkanaście minut zanim oboje poczuliście, że niedługo dojdziecie. Im bliżej orgazmu byłaś tym bardziej przyspieszałaś ruchy na członku elfa. Blondyn chwycił Cię za biodra, próbując wcisnąć w Ciebie całego penisa, co udało mu się za pierwszym podejściem. Doznaliście przyjemnego ciepła kumulującego się w Waszych rozgrzanych ciałach i po chwili razem szczytowaliście, szepcząc Wasze imiona. Zmęczona i zsapana opadłaś bezwładnie na tors chłopaka i przytuliłaś się do niego. Oboje pokryci byliście drobnymi kropelkami potu, ale nikt z Was nie chciał opuścić drugiego, aby pójść pod prysznic. Nawet przez głowę Wamy nie przeszła ta myśl.
- Było to całkiem przyjemne - odezwał się Ben - być może polubię to bardziej niż gry.
             Blondyn uśmiechnął się do Ciebie i objął szczelnie ramionami. Widziałaś w jego oczach miłość, zaufanie i pełnię oddania się Tobie. Byłaś pewna, że czuliście te same uczucia.
- Chciałbym, żebyś została moją dziewczyną [Reader] - wyszeptał lekko zawstydzony elf.
             Nie byłaś pewna co o tym wszystkim myśleć, dlatego pozostawiam Ci wolną rękę co do odpowiedzi na postawione przez Bena pytanie. Powodzenia i życzę szczęścia w przyszłym życiu z nim, bądź inną Creepypastą.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witajcie po długiej przerwie! Tak w ogóle wybaczcie za opóźnienie zamówień, ale nie martwcie się napisałam kilka do przodu. W takim razie, na razie nie powinno być żadnych przerw, ale - kolejne XD - być może nie zawsze będę dodawać shoty w poprzednio wyznaczone dni - dla przypomnienia były to środy i soboty Xd. Więc tak - mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność, a w ramach wynagrodzenia łapcie Bena :) Pozdrawiam

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top