Ten shot to takie połączenie shota i powiedzenia na głos tego, co mi chodzi po głowie. Lol

Ruszyłem przed siebie zirytowany. To nie działało...nie działało!

Od zniszczenia wszystkich universów minęło pół roku.

Niezbyt wiem co powinienem zrobić. Mam zwyczajnie dosyć. Szczególnie tego debila, Inka, który ciągle zawodzi jak to Twórcy go opuścili, jak to cicho w multiversum, że przecież jak to tak, że nikt nie tworzy! Czy on ma oczy?! Bo nie pamiętam bym je mu wydłubał!

Minęło pół roku, a multiversum znów ma AU jak nasrane. Co było w dzień kiedy zdołałem wszystkie zniszczyć? O nie! Co teraz będzie?! Wszystko zniszczone!
A na następny dzień, najbardziej znane AU znów istniały.

Prawda, mało znane AU, opuszczone od...hm...3 lat czy jakoś tak, nie podniosły się z kolan. Nikt ich nie rysował, nie pisał historii. Ale te bardziej znane? Masakra! Odżyły w parę chwil!

A nowe AU? Ciągle i ciągle, napływają kolejne, z inną historią, z nowymi postaciami...pełno ich, pełno.

Więc niech mi ktoś wytłumaczy, po co wszyscy mówią jaki to ja i gang Nighta źli, skoro to i tak nic nie daje, bo AU ,,odżywa"?