8. Shindou Takuto x Reader ✔️
One shot napisany dla aliszjaxoxo ^^
* Postać Shindou pojawia się, ponieważ osoba zamówiła rozdział wcześniej, niż postanowiłam, że nie będę pisała o innych postaciach
Shindou Takuto x Reader
~~~~~~~~~~
- Musisz lecieć? - zapytał mały Shindou
- M-muszę - odpowiedziała dziewczynka, pociągając ze smutkiem noskiem, na co chłopiec przytulił ją i pogłaskał po głowie
- Nie zapomnij o mnie, proszę - wyszeptał jej do ucha
- Nie zapomnę - obiecała dziewczynka i pocałowała go w policzek
Razem z rodzicami wsiadła do samolotu i poleciała nawet sama nie wiedząc gdzie. Wiedziała bowiem, że lecieli bardzo, bardzo daleko stąd...
~~~~~~~~~~
Od tamtej pory Shindou jej nie widział. Nadal mieszkał w Japonii i nie mógł zapomnieć swojej najlepszej przyjaciółki, która była dla niego wszystkim - całym światem i którą poznał kilka lat temu. Obecnie miał 18 lat i miał niemałe problemy z przypomnieniem sobie jak ona wyglądała. Z każdym kolejnym rokiem widział ją w swych myślach coraz mniej wyraźnie - zupełnie jak przez mgłę.
~ 12 lat wcześniej ~
Poznali się jako sześcioletnie dzieci w szkole i niemal od razu się ze sobą zaprzyjaźnili. Pewnego dnia (twoje imię) - gdyż tak miała na imię dziewczynka - przyniosła do szkoły swój adres. Bardzo polubiła Shindou i chciała zaprosić nowego kolegę na podwieczorek. Po lekcjach mama z małym Shindou przyjechali pod wskazany adres. Gdy tylko obie mamy się zobaczyły, natychmiast zmierzyły się wzrokiem a następnie wymieniły parę zdań, po czym mama razem z małym Shindou wrócili do domu. W czasie drogi powrotnej mama kazała mu obiecać, że będzie trzymał się od (twoje imię) z daleka i nie będzie się z nią bawił - natomiast mama (twoje imię) powiedziała jej dosłownie to samo.
Dzieci były tą informacją bardzo zaskoczone i nie rozumiały, dlaczego nie mogę się razem bawić. Niestety żadne z nich nie miało pojęcia, że ich mamy chodziły razem do szkoły i to do jednej klasy. Bardzo się nie lubiły i dokuczały sobie dosłownie na każdym kroku i kiedy miały tylko ku temu okazję, dlatego był to główny powód, dla którego ich dzieci nie mogły się spotykać. Jednak zarówno (twoje imię) jak i Shindou bardzo się ze sobą zżyli i nie mogli sobie wyobrazić, aby zerwali kontakt i stwierdzili, że nadal będą się wspólnie bawić ale w tajemnicy...
~ 4 lata później ~
(twoje imię) i Shindou stali się najlepszymi przyjaciółmi na calutkim świecie i udało im się spotykać mimo zakazu ich mam. Niestety nie mieli bladego pojęcia, że ich mamy jakimś magicznym trafem dowiedziały się o tym wszystkim i rodzice (twoje imię) stwierdzili, że najlepiej będzie jak oni przeprowadzą się gdzieś daleko, aby dziewczynka nigdy więcej nie spotkała się ze swoim przyjacielem.
Padło na USA - było tam bardzo ładnie i przytulnie. Kiedy rodzice pojechali na lotnisko, aby kupić bilety dziewczynka wykorzystała chwilę nieobecności i pobiegła do parku, żeby spotkać się z Shindou. Opowiedziała mu o przeprowadzce i poprosiła, aby przyszedł na lotnisko i się z nią pożegnał. Miała w nosie to, co myślała jej mama i postanowiła, że spotka się z chłopcem, ponieważ mogła go już nigdy więcej nie zobaczyć.
~ Time skip ~
Gdy nadszedł dzień lotu, (twoje imię) razem z rodzicami znajdowała się w poczekalni, czekając na swój samolot aż tu nagle do pomieszczenia wbiegł zdyszany Shindou. Podbiegł natychmiast do swojej przyjaciółki, oparł dłonie na kolanach i przez krótką chwilę łapał oddech a następnie spojrzał smutnym wzrokiem na dziewczynkę.
- Musisz lecieć? - zapytał mały Shindou
- M-muszę - odpowiedziała dziewczynka, pociągając ze smutkiem noskiem, na co chłopiec przytulił ją i pogłaskał po głowie
- Nie zapomnij o mnie, proszę - wyszeptał jej do ucha
- Nie zapomnę - obiecała dziewczynka i pocałowała go w policzek
Razem z rodzicami wsiadła do samolotu o poleciała nawet sama nie wiedząc gdzie. Wiedziała bowiem, że lecieli bardzo, bardzo daleko stąd...
~ Czas obecny / teraźniejszy ~
Czas zleciał bardzo szybko i chłopak skończył już 18 lat. Jego rodzice wyprowadzili się do innego miasta i teraz mieszkał w domu sam. Zrobił kurs prawa jazdy i dostał samochód - miał wszystko, czego potrzebował jednak do szczęścia brakowało mu tylko dziewczyny.
Shindou był więc bardzo zaskoczony, kiedy zadzwoniła do niego pewna dziewczyna i poprosiła, aby ten przyjechał na lotnisko. Był to bardzo znajomy głos ale chłopak nie do końca wiedział do kogo owy głos należał. Ciekawość wzięła górę i Shindou pojechał na lotnisko. Czekał kilkanaście minut aż tu nagle jakieś delikatne dłonie zasłoniły mu oczy.
- Zgadnij kto to - powiedział znajomy głos
- (twoje imię)!? - wykrzyknął natychmiast i odwrócił się a jego oczom ukazała się jego piękna, dawna przyjaciółka
- Zgadłeś - odpowiedziała z uśmiechem dziewczyna, po czym chłopak porwał ją w ramiona i mocno przytulił
- To naprawdę ty!
- Spokojnie bo mnie jeszcze udusisz - zaśmiała się dziewczyna
- Ale co ty tu robisz? - zapytał Shindou, odstawiając ją na ziemię - Nie powinnaś być przypadkiem gdzieś indziej?
- Powinnam... - westchnęła (twoje imię) - Ale chce ci wszystko opowiedzieć. Czy mogę zostać u ciebie na jakiś czas? - spytała
- Oczywiście, że możesz - chłopak uśmiechnął się, wziął jej bagaż i poszli w kierunku samochodu
~ Time skip ~
Gdy dojechali do domu chłopaka, weszli do środka a następnie usiedli na kanapie w salonie. Shindou zrobił herbatę i postawił na stoliczku ciastka, po czym wpatrywał się w dziewczynę z wielką ciekawością.
- Opowiadaj - poprosił
- A więc... Przez lata naszej rozłąki zamieszkałam z rodzicami w USA. Dowiedziałam się tego, gdy podrosłam i byłam bardzo zła na swoich rodziców, że kazali mi się z tobą rozstać... Obiecałam więc sobie, że jak tylko skończę 18 lat przylecę tutaj ponownie. Na całe szczęście numer telefonu miałeś nadal taki sam i tak oto jestem - delikatnie się uśmiechnęła
- Bardzo się cieszę, że tak wyszło - powiedział chłopak, przysunął się bliżej (twoje imię) i otoczył ją ramieniem - I możesz zostać u mnie jak długo tylko chcesz
- Dziękuję - wyszeptała (twoje imię) i pocałowała go w policzek
- Wiesz... - zaczął niepewnie chłopak - Od zawsze chciałem ci to powiedzieć ale nie byłem w stanie... Później była twoja przeprowadzka i wszystko się zmieniło ale to nadrobię - po czym spojrzał prosto w jej przepiękne oczy - Kocham cię, (twoje imię)
- Ja ciebie też kocham - odpowiedziała zarumieniona dziewczyna po czubek nosa i przytuliła się do niego
Następnie się pocałowali i ponownie zaczęli ze sobą rozmawiać a rozmowom nie było końca. W końcu mieli sobie tak wiele do opowiedzenia. Zaś kilkanaście dni później Shindou poprosił (twoje imię) o pozostanie jego dziewczyną, na co uszczęśliwiona dziewczyna z przyjemnością się zgodziła. Mimo, że zostali rozdzieleni w dzieciństwie to udało im się odnaleźć po latach a każdy wie, że nasze serce zawsze odnajdzie drogę do swojej drugiej połówki...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top