4. Atsyua Shirou x Reader ✔️

One shot napisany dla WeronikaEdytaLucja ^^

Atsuya Shirou x Reader

(twoje imię) od małego kochała piłkę nożną i bardzo się nią interesowała. Jej rodzice również uwielbiali ten sport - byli wielkimi fanami i po jakimś czasie dziewczyna zaraziła się od nich tą pasją. Dużo trenowała i praktycznie każdą wolną chwilę przeznaczała na granie w piłkę a także ćwiczyła, żeby opanować jakąś technikę hissatsu ale jej samej trudno było ją opanować. Rodzice próbowali pomóc córce, jednak nie dawali rady.

Dziewczyna oglądała w telewizji praktycznie każdy mecz piłki nożnej jaki tylko był a w szczególności uwielbiała oglądać mecze piłkarskie swojej ulubionej drużyny, czyli drużyny Raimona. Chodzili tak dwaj bracia Shirou: Fubuki i Atsuya. Chłopcy podczas meczu dogadywali się bezbłędnie ale jej faworytem był drugi z braci. Uwielbiała jego styl gry i styl życia - uwielbiała go za wszystko.

I pewnego dnia w jej sercu pojawiło się dotąd nieznane uczucie a mianowicie (twoje imię) zakochała się w Atsuya'i i nie miała do tego żadnych wątpliwości. Niestety nie mogła mu tego powiedzieć, ponieważ była dość nieśmiała a poza tym bała się, że chłopak ją wyśmieje a wyznanie wyrzuci do kosza, dlatego postanowiła nic mu nie mówić.

Jeśli chodzi o Fubukiego wiedziała, że jest bardzo miły, spokojny, uczynny i zawsze pomagał o ile była taka potrzeba. Tego samego nie można było powiedzieć o jego bracie, który był wredny, chamski i zawsze mówił prosto z mostu - nie owijał w bawełnę. A skąd dziewczyna aż tyle informacji o nim wiedziała? Bardzo dużo o nim czytała i wszystko na jego temat miała dosłownie w małym paluszku.

Gdy dorosła na tyle, żeby mogła sama chodzić na mecze piłkarskie, z wielką chęcią chodziła praktycznie na każdy jego mecz i kibicowała mu ze wszystkich sił. Nie była jednak stukniętą psychofanką - nic z tych rzeczy. Po prostu bardzo go lubiła, wiedziała o nim mnóstwo rzeczy i się w nich zakochała, nic poza tym. Jeśli chodzi o piłkę nożną, trenowała ją codziennie. Co prawda nie posiadała takiej siły i mocy co jej koledzy, jednak starała się im dorównać. Zdawała sobie sprawę, że nigdy nie będzie taka jak oni i nie będzie mogła być na równi z jakimś chłopakiem. Zawsze będzie kilka kroczków za nimi ale (twoje imię) nie poddawała się i trenowała codziennie po kilka razy, żeby być coraz lepszą zawodniczką.

Pewnego dnia zdecydowała, że nadszedł już odpowiedni czas, aby dołączyć do jakiejś drużyny piłkarskiej. Najwięcej meczy, które dziewczyna oglądała były z udziałem drużyny Raimona i to właśnie tam (twoje imię) chciała się dostać. Wiedziała, że poziom zawodników w drużynie jest ogromny, dlatego wzięła się do pracy i trenowała jeszcze ciężej...

Tydzień później udała się do szkoły i odbyła rozmowę z trenerem drużyny - panem Hillmanem. Opowiedziała mu troszkę o swoim życiu a także dodała, że bardzo chciałaby dołączyć do drużyny, na co mężczyzna nie miał nic przeciwko pod warunkiem, że zobaczy co takiego potrafi. Oboje udali się więc na boisko, gdzie (twoje imię) pokazała parę trików i pan Hillman był naprawdę pod wrażeniem tego, co widział. Mężczyzna powiedział, że jak najbardziej może dołączyć do drużyny i stanie się to już jutro.

~ Time skip ~

Następnego dnia dziewczyna razem z trenerem drużyny Raimona udała się na boisko, gdzie znajdowali się wszyscy zawodnicy. Mężczyzna zwołał wszystkich do siebie a (twoje imię) stała obok niego i nieśmiało się uśmiechała.

- Chcę wam przedstawić naszą nową zawodniczkę - powiedział pan Hillman, kiwając głową na dziewczynę

- Jestem (twoje imię) i jest mi bardzo miło, że mogę z wami grać - przywitała się nieco zawstydzona, na co kapitan zespołu podszedł do niej i z uśmiechem podał jej dłoń

- Cześć, jestem Mark Evans - po czym dodał: - Witaj na pokładzie

Brunet od razu zaczął przedstawiać każdego z drużyny, mówiąc imię i nazwisko a dziewczyna uważnie się każdemu przypatrywała. Niestety w dość sporym tłumie nigdzie nie widziała braci Shirou, dlatego troszkę nieśmiało zwróciła się do Marka:

- Czy w drużynie są bracia Shirou...?

- Oczywiście! - wykrzyknął radośnie - To nasze dwa asy ale dziś niestety troszkę się spóźnią

Dziewczyna kiwnęła głową, dziękując za odpowiedź a następnie wszyscy oprócz niej udali się na boisko, aby wznowić trening. Natomiast (twoje imię) usiadła na ławce obok pozostałych dziewczyn, żeby popatrzeć na ich grę i zaznajomić się ze stylem ich gry. Chwilę później na boisko wbiegli zdyszani bracia Shirou, którzy wyglądali naprawdę na bardzo zmęczonych. Kiedy trener tylko ich zobaczył, zaprosił ich do siebie gestem ręki.

- Przepraszamy z-za spóźnienie... - wydyszał Fubuki a Atsuya kiwnął głową do mężczyzny, jakby w ogóle się tym nie przejmował

- To jest nowa zawodniczka i nazywa się (twoje imię) - powiedział trener do braci i wskazał na dziewczynę

Dziewczyna odkąd tylko zobaczyła braci szeroko się uśmiechała, stojąc obok trenera. Tym razem nie była zawstydzona i nieśmiała a pewnym ruchem podała swoją dłoń Fubukiemu, na co ten z uśmiechem uścisnął jej dłoń, witając się z nową zawodniczką.

- Jestem Fubuki Shirou - przywitał się chłopak

Dopiero później (twoje imię) z jeszcze szerszym uśmiechem na twarzy i z jeszcze większym entuzjazmem wyciągnęła dłoń do Atsuya'i, jednak ten zdecydowanie ją odtrącił. Zdezorientowana dziewczyna patrzyła nieco zaskoczonym wzrokiem na swoją dłoń, nic z tego nie rozumiejąc. Nie miała w końcu pojęcia, że chłopak wziął ją za swoją kolejną psychofankę, widząc tak wielką radość w jej oczach. Następnie odszedł a dziewczyna smutnym już wzrokiem za nim patrzyła. Z ratunkiem przyszedł drugi z braci, który delikatnie poklepał ją po ramieniu.

- Nie przejmuj się nim - zaczął Fubuki - To mój brat, Atsuya. Przepraszam cię za niego...

- Spokojnie, nic się nie stało - odparła (twoje imię), próbując ukryć smutek w głosie

Kiedy dziewczyna zaznajomiła się ze stylem gry swojej nowej drużyny postanowiła także dołączyć do treningu. Szło jej naprawdę dobrze ale był jeden mały problem, który nazywał się Atsuya. Mianowicie każdy przyjął nową zawodniczką z niemal otwartymi ramionami, jednak chłopak ciągle jej unikał a podczas gry w ogóle nie podawał jej piłki. Kiedy mówiła coś do niego, ten ją ignorował co nie było fajne - w szczególności dla (twoje imię).

Obecnie dziewczyna dostała podanie od Axela i biegła z piłką prosto na bramkę, jednak tuż pod koniec Nathan za pomocą wślizgu odebrał jej piłkę.

- Widzisz?! - krzyknął zdenerwowany Atsuya - Było komuś podać!

(twoje imię) poczuła się troszkę urażona. W końcu dopiero co dołączyła do drużyny a poza tym każdy ma prawo się pomylić. Niestety podczas treningu było jeszcze parę podobnych sytuacji. Za drugim razem dziewczyna biegła z piłką na bramkę i oddała dość mocny strzał jak na to, że jest dziewczyną ale Atusya dodał swój komentarz mówiący, że nawet mniejsze dzieci strzelają mocniej niż ona. Jednak na koniec zdarzyło się najlepsze: chłopak niezbyt ostrożnie i delikatnie odebrał jej piłkę za pomocą wślizgu. Trener od razu zareagował i zagwizdał - faul.

- Przecież nic poważnego jej się nie stało - odpowiedział Atusya z irytacją w głosie i pobiegł napić się wody

- I tak jest to faul - odpowiedział trener

- Wszystko w porządku? - spytał Fubuki, który podszedł do niej i pomógł jej wstać, podając jej rękę

- Wszystko gra - odpowiedziała powoli, chwytając jego rękę i wstając na równe nogi

Kilkanaście minut później trening dobiegł końca i każdy zaczął zbierać się do swojego domu. (twoje imię) jednak bardzo chciała się nauczyć swojej własnej techniki hissatsu, dlatego postanowiła spytać Atusya'ę, czy mógłby zrobić z nią dodatkowy trening. Co prawda podczas tego treningu chłopak nie był dla niej zbyt miły ale i tak postanowiła go o to zapytać, dlatego podeszła do braci, którzy także zamierzali iść już do siebie.

- Możesz mi pomóc w opracowaniu techniki? Proszę... - spytała najładniej jak umiała, składając ręce niczym do modlitwy, natomiast Atsuya zmierzył ją wzrokiem, po czym powiedział:

- Nie pomagam żadnym ,,psychofankom'' - powiedział, zrobił palcami cudzysłów w powietrzu, odwrócił się na pięcie i odszedł do domu

Dziewczyna patrzyła na niego smutnym wzrokiem, natomiast Fubukiemu zrobiło się jej bardzo żal. W końcu jego brat zachował się bardzo źle i okropnie ją potraktował, dlatego delikatnie się uśmiechnął i powiedział:

- Jeżeli chcesz, ja mogę ci pomóc

- Wielkie dzięki - odpowiedziała z wdzięcznością (twoje imię)

- Może być dzisiaj o 18:30? - zapytał chłopak

- Jasne - ucieszyła się

Fubuki odprowadził dziewczynę do domu a następnie wrócił do swojego domu. Każdy z nich odpoczął sobie a kiedy nadchodziła godzina spotkania, oboje spotkali się w parku według ustalenia. Chłopak bardzo starał się pomóc (twoje imię) w opanowaniu techniki i wkrótce jej się to udało - dzięki pomocy wreszcie opanowała własną technikę hissatsu. Oboje usiedli na ławce, żeby odpocząć.

- Bardzo ci dziękuję, że poświęciłeś swój czas i mi pomogłeś - podziękowała (twoje imię)

- Nie ma za co - uśmiechnął się Fubuki

- Dlaczego nazwał mnie psychofanką? - zwróciła się do Fubukiego po chwili

- Nie mam pojęcia - zastanowił się - Ale możliwe, że jest to związane z tym, że było wiele dziewczyn, które były jego fankami. Były głośne i denerwujące a on miał ich dość - wyjaśnił Fubuki

- Ale ja nie jest jego psychofanką - zdziwiła się (twoje imię) - Po prostu bardzo go lubię i nie rozumiem, dlaczego dzisiaj podczas treningu był dla mnie taki nie miły... Bardzo cieszyłam się, że dostałam się do waszej drużyny i będę mogła was poznać a szczególnie jego...

Po spotkaniu każdy poszedł w swoją stronę. Natomiast Fubuki - kiedy tylko wrócił do domu - wziął na rozmowę swojego brata, z którym bardzo poważnie porozmawiał i wszystko dokładnie mu wyjaśnił...

~ Time skip ~

Następnego dnia (twoje imię) ponownie udała się na trening drużyny mając wielką nadzieję, że dziś Atsyua sobie odpuści i nie będzie jej dogryzał. Ledwo zdążyła wejść na boisko a chłopak podbiegł do niej, co było niemałym zaskoczeniem dla dziewczyny.

- Możemy spotkać się w parku zaraz po treningu? - zapytał

- Jasne - powiedziała nieco niepewnie

Dziewczyna była zaskoczona tą propozycją, jednak zgodziła się na spotkanie w parku zaraz po treningu. Dzisiejszy trening minął bez żadnych zakłóceń czy kłopotów. Wszystko szło dobrze i nawet wtedy, kiedy (twoje imię) coś nie wychodziło Atsyua tego nie komentował. A kiedy trening dobiegł końca, oboje udali się do parku. Usiedli na ławce i przez chwilę panowała cisza a następnie chłopak w końcu się odezwał:

- Przepraszam cię za wczoraj. Za to, że komentowałem twoją grę, że odebrałem ci piłkę wślizgiem. No i oczywiście za to, że nie chciałem ci wczoraj pomóc i nazwałem cię psychofanką - przeprosił, na co (twoje imię) patrzyła na niego oczami wielkimi ze zdziwienia

- Nic się nie stało. Mogłam sprawiać wrażenie trochę tej twojej ,,psychofanki'' - powiedziała ze smutkiem w głosie

- Myślałem, że nią jesteś - westchnął Atsyua - Miałem wiele takich psychofanek. One były nie do zniesienia, jednak wczoraj Fubuki powiedział mi, że cieszyłaś się jak mogłaś nas poznać. Szczególnie mnie - dodał chłopak a na jego słowa (twoje imię) od razu się zarumieniła ale twierdząco pokiwała głową

- Od małego kocham piłkę nożną. Postanowiłam, że jak dorosnę to dołączę do waszej drużyny i bardzo chciałam cię poznać. Byłeś moim faworytem i nadal nim jesteś, dlatego chodziłam na każdy twój mecz i ci kibicowałam. Od małego codziennie trenowałam, żeby dostać się do waszej drużyny - powiedziała dziewczyna

- Wiesz, co? Zacznijmy od nowa - zaproponował Atsuya i wyciągnął w jej stronę dłoń

- Pewnie - uśmiechnęła się i podała mu swoją

- Nazywam się Atsuya Shirou. Miło mi cię poznać - przedstawił się

- Ja jestem (twoje imię). Mi również jest bardzo miło, że mogę cię poznać...

~ Time skip ~

I tak właśnie zaczęła się ich przyjaźń. Lata mijały a oni przyjaźnili się coraz bardziej i bardziej. Stanowili świetną trójkę zgranych przyjaciół: (twoje imię), Fubuki i Atsyua. Natomiast z nim (twoje imię) stworzyła parę i układało się między nimi bardzo, bardzo dobrze...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top