Yuuichi x Reader (lemon)


Dla...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Reader szła szpitalnym korytarzem. Co ta piękna i całkowicie zdrowa dziewczyna robi w takim miejscu? Otóż jest wolontariuszką, która spędza czas i rozwesela chorych. Dziś Jej ''pacjentem'' był pewien chłopak, który kilka lat temu uległ pewnemu wypadkowi i teraz ma sparaliżowane nogi.

Zapukała do drzwi, a gdy dostała pozwolenie po prostu weszła. Chłopak siedział na łóżku, miał ubraną zieloną koszulę szpitalną, fioletowe włosy, i śliczne oczy. Od razu spodobał się dziewczynie, ale ona jest tu po to by spędzić z nim miło czas, a nie się zakochiwać! Musiała się opanować. Usiadła na krześle obok łóżka, pacjent cały czas śledził jej ruchy swoim ciepłym wzrokiem, a uśmiech nie schodził z jego twarzy.

- Cześć, mam na imię Reader - uśmiechnęła się do niego

- Jestem Yuuichi Tsurugi, miło mi cię poznać.

I ta zaczęła się ich znajomość. Gadali o wszystkim i o niczym, śmiali się i płakali. Reader siedziała z nim, aż do późnej godziny, bardzo go polubiła. Jest taki miły, a do tego przystojny, rzadko się to zdarza.

- Zrobiło się już naprawdę późno.... Musze już iść, przyjdę jutro. Do zobaczenia - wstała i już chciała odejść, lecz Yuuichi złapał ją za rękę

- Tak, jest już późno, dlatego zostań. Jeszcze po drodze stanie Ci się krzywda.

- Nie mogę. Gdzie ja będę spała...?

- Ze mną.

Serce Reader zabiło szybciej. To była kusząca propozycja, ale czy może ją przyjąć? Znają się krótko, ale w sumie....

- No dobrze...- powiedziała zaczerwieniona dziewczyna.

Ogarnęła się szybko w łazience i wróciła do chłopaka. Położyła się obok. Nie mogła uwierzyć, że leży obok tego przystojniaka, ani w to że leży z nim pod jedną kołdrą. Myślała nad tym tak długo, aż po prostu zasnęła, nie była pewna czy Yuuichi zrobił to sama, ale nie miała już siły sprawdzać tego.

W środku nocy obudziły ją dziwne dźwięki, otworzyła jedno oko i zobaczyła chłopaka siedzącego na łóżku, nie spał. Otworzyła drugie oko i zobaczyła, że on coś robi pod kołdrą. Podniosła się i chwilę obserwowała jego dziwne zachowanie, nie przestawał, najwyraźniej nie zauważył tego, że już nie śpi.

- Co robisz?

- Oh! Obudziłaś się? Ja.... - widać było jego zakłopotanie

- Coś się dzieje?

- Ja...

- Boli cię coś? - dopytywała

- Dostałem erekcji....

Reader zaniemówiła. Erekcji?! Jak? Dlaczego? Złapała koniec kołdry i odsłoniła jego krocze, faktycznie, nie żartował. Jego członek stał sztywno jak długi patyk. Poczuła jak na jej policzki wkrada się ogromny rumieniec, popatrzyła na jego twarz, on też był cały czerwony jak burak.

- Pomogę ci....

- Okej....

Ściągnęła z niego spodnie, ku jej zdziwieniu Yuuichi nie protestował. Następnie złapała jego członka w ręce i zaczęła go masturbować. Chłopak jęczał, a Reader nie przestawała nawet w tedy, kiedy jego członek wreszcie opadł. Spodobało jej się to i ja zarówno jemu. Wzięła go do buzi i zaczęła ssać i drażnić językiem. Yuuichi zatopił swoje palce w jej włosach i jęczał coraz głośniej dając tym znak dziewczynie, że ma nie przestawać, a przyśpieszyć ruchy. Po pewnym czasie wreszcie doszedł w jej ustach. Odsunęła się od jego krocza i połknęła płyn.

- Reader, chodź tu do mnie!

Złapał ją za ramiona i przyciągnął do siebie łącząc ich usta w długim, namiętnym pocałunku. Wreszcie odsunęli się od siebie, Yuuichi popatrzył w jej oczy.

Masz niesamowite usta, kotku

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top