Fudou Akio x Reader
Dla.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Reader, no proszę!
- Nie....
- Dlaczego?
- Bo nie!
Fudou Akio - pół łysy koleś, bad boy właśnie się starał o względy pięknej Reader. Nie zbyt mu to szło... Dziewczyna nie była nim zainteresowana, nie chciała mieć z nim nic wspólnego. Czasami się go nawet bała, Akio często prowokował bójki i potrafił naprawdę mocno przywalić. Chłopak łaził za nią już od dwóch tygodni, dziwne, że jeszcze nie odpuścił. Czy to już stalking?
Reader weszła do klasy, a tam na nią czekała kolejna niespodzianka....Fudou uklęknął przed nią z bukietem róż, wszyscy się na nich gapili i komentowali zaistniałą sytuację. To było żenujące...Reader w tym momencie już nie wytrzymała.
- Wyjdziesz za mnie? - zapytał
- Nie!
- Dlaczego?
- ...
Dziewczyna wzięła od niego bukiet i zaczęła lać go nim po głowie. Akio wstał i próbował ją powstrzymać, ale to na nic. Nie wiedział co zrobić i po porostu uciekł.
Przez następny tydzień Reader nie spotkała Fudou ani razu. Na początku cieszyło ją to, ale coś ją dręczyło, ale co?
- Reader, widziałaś to?
- Co?
- Fudou łazi z jaką dziewczyną....Wiedziałaś o tym?
- Nie....
- Są na patio...
Reader gdy tylko usłyszała te wieści od koleżanki pobiegła na patio. Ale dlaczego to zrobiła? Przecież go nie lubi... Dlaczego ją interesuje to z kim się umawia Akio?! Czy ona.....
Dotarła na patio, faktycznie był tam Fudou ale nie było z nim dziewczyny, a raczej dwie.... Pękło jej serce, tylko znów pojawia się pytanie ''Dlaczego?'' Wróciła do budynku i poszła do swojej sali lekcyjnej. Przeklęty pół łysy koleś! Dopiero mówił, że ją kocha, a teraz umawia się z jakimiś innymi dziewczynami. Jednak była sama sobie winna, to ona go ciągle spławiała....Ale większość winy leży po jego stronie oczywiście....
Następnego dnia Reader była jakaś nie obecna, siedziała cicho, z nikim nie rozmawiała. To co wczoraj widziała nieźle ją wstrząsnęło. Tak, była zazdrosna....
Szła korytarzem, w jej stronę szedł nie to inny jak Fudou Akio ze swoimi laskami. Dziewczyna od razu zawróciła i zaczęła biec w stronę dziedzińca. Wybiegł i schowała się za drzewem, co ona robi? Po co się chowa? Sama nie wiedziała. Patrzyła w ziemię i łapała oddech.
- Czemu się chowasz?
- He? - podniosła wzrok, przed nią stał Akio
- Czemu przede mną się chowasz?
- Ja....
Przybliżył się do niej, odgarną włosy z jej twarzy i popatrzył w jej oczy.
- Więc?- dopytywał
Dziewczyna w odpowiedzi nagle go pocałowała, Fudou objął ją i oddał pocałunek.
To wszystko twoja wina, Fudou
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top