Suzuno x Nagumo

Ohayo! Oto shot na zamówienie @Volpisia
Mam nadzieję, że się spodoba😊

Tego dnia w sierocińcu, było bardzo gwarno.
Sześcioletni, latający wszędzie gdzie popadnie chłopiec wcale nie poprawiał zaistniałej sytuacji

-Nagumo! - krzyknęła ostatni raz czarnowłosa dziewczyna, opierając się o stół ciężko dysząc - Masz się uspokoić! Nie możesz tak traktować innych!

-Ale chcę! - zaśmiał się z niej i pobiegł dalej

-Ja z nim nie wytrzymam... - mruknęła Hitomiko

-Wszystko dobrze nee-san? - usłyszała z boku. Obejrzała się widząc patrzącego na nią z niepokojem Midorikawę

-Wszystko dobrze Ryuu- odparła, z uśmiechem - Tylko się zmęczyłam

-Chodź lepiej ze mną! - krzyknął Haruya, łapiąc zielonowłosego za rękę i ciągnąć za sobą - Pogramy w coś!

-Haruya, to boli! - wypiszczał Mido

-E tam, nie narzekaj! - zaśmiał się wskakując na kanapę

Mido jednak, jak tylko go puścił, potarł szybko rękę z widocznym czerwonym śladem

-Chyba nie chcę się z tobą bawić - wypłakał uciekając z pokoju

-Najlepiej! - starszy rzucił kontrolerem do konsoli, i rzucił się obrażony na łóżko.

Absolutnie nie widział tu swojej winy, bo niby gdzie?
Przecież zawsze się tak zachowywał!
Próbował zdobywać przyjaciół, jednak nie było to takie proste
Nawet otwarty na każdego Mido, z niewiadomych powodów nigdy nie chciał z nim grać.
A młody Nagumo, wiedział, że potrafi!

-Oni są mi... Niepotrzebni! - fuknął, kuląc się na łóżku - Poradzę sobie sam... - mruknął, a pojedyńcza łza spłynęła mu po policzku...

Niecały Rok później...

Nagumo już od dobrych kilku minut siedział na kanapie, wcinając chipsy.

-A po co nam kolejny dzieciak! - fuknął gdy powiadomili go o konieczności przywitania go - I czemu akurat ja mam się z nim mordować!?

-Uspokój się Haruya! - mruknął Mido, zabierając mu trochę chipsów - Może się polubicie! - zaśmiał się

-Już to widzę... - mruknął

Samo Sprawienie by kontakty, ze strachliwym zielonowłosym były
,, jakieś'' dużo go kosztowało.
Że niby on był agresywny?
Zawsze się tak zachowywał... Ale skoro to jest cena posiadania przyjaciół?

-Ohayo chłopcy! - usłyszeli za sobą

Obejrzeli się widząc siostrę, wraz z jakimś chłopcem, mniej więcej wzrostu złotookiego

-To jest wasz nowy brat, Suzuno Fusuuke. Mam nadzieję, że się nim zaopiekujecie - tu zmroziła czerwonowłosego wzrokiem i mrucząc coś nowemu chłopcowi na ucho, odeszła...

Przez chwilkę zapadła cisza.
Dwójka chłopców przypatrywała się nowemu z ciekawością
Srebrnowłosy, z niebieskimi jak lód oczami, wydawał się kompletnie nie zwracać na nich uwagi.
Po chwili atmosfera zaczęła robić się trochę niezręczna.
Srebrnowłosy westchnął, więc i wyciągnął rączkę do dwójki chłopców

-Suzuno Fusuuke - mruknął - A wyy? - przeciągnął lekko rozbawiony

-Och... - wykrztusił Mido, z uśmiechem łapiąc go za rękę - Midorikawa Ryuuji! Ale Mido wystarczy - przechylił głowę

Nagle czarnooki westchnął patrząc na stojącego jak słup złotookiego
Przeszedł za niego popychając go do przodu

-To jest Nagumo Haruya! Z pewnością chętnie się z tobą zaprzyjaźni! - krzyknął - A teraz wybaczcie idę pomóc Osamu zabić pająka!

Kilka sekund pózniej już go nie było
Czerwonowłosy zmierzył Suzuno niepewnym spojrzeniem.

-Czyyyli będziemy dzielić razem pokój?

-Zdajesz sobie sprawę, że to najbardziej luzerskie przywitanie jakiego mogłeś użyć? - mruknął, chłodno jednak w jego oczach zabłysły psotne iskierki

-C-co? - wykrztusił - Co ty sobie wyobrażasz ty...!?

-Ej, ej! - uspokoił go, unosząc rękę - Spokojnie płomyczku, nie miałem nic złego na myśli...

Nagumo ze zdziwieniem zauważył, że
Srebrnowłosy dziwnie posmutniał

-Znowu zwaliłem... - usłyszał jego szept

Haruya uśmiechnął się, podchodząc do niego i patrząc mu w oczy

-Mógłbyś się uśmiechnąć?

-A na co ci to? - fuknął

-Ploooose - zastosował oczka szczeniaczka nauczone od Mido
Suzuno uśmiechnął się lekko, z rozbawieniem obserwując nowego znajomego

-Masz śliczny uśmiech, dlaczego jesteś taki smutny? - zaczepił go Haruya

-Nie twoja...

-... Sprawa, tak wiem, bla bla bla odczep się i tak dalej - gdybał Nagumo, a oczy jego rozmówcy coraz bardziej się powiększały

-Masz to szczęście - zaśmiał się Haruya - Że chcę zostać twoim przyjacielem! - wyciągnął rękę

Fusuuke uścisnął ją śmiejąc się cicho

-Szczęście? Czy pecha?

-A tego to dowiemy się później!
Wchodzisz w to?
PRZYJACIELU

-Raz się żyje! - zaśmiał się - Ale pamiętaj... Dla reszty nie mam uczuć...

-Kostka lodu, zrozumiałem!

-... A wal się Tulip-head

-To- To nie jest tulipan! To PŁOMIEŃ

-Szykuje się cudowne kilka lat - mruknął z uśmiechem Suzuno, wchodząc na górę

××××××××××××××××××××××××××××
Kilka lat później. Aliea

-Jak ja w tym wyglądam!? - krzyknął Nagumo na widok swojego stroju

-Nic dziwnego skoro jest 3 rozmiary za duży! - zaśmiał się Gazelle wchodząc do jego pokoju

Czerwonowłosy zlustrował sylwetkę przyjaciela, z zarumienionymi policzkami. Szybko jednak odwrócił wzrok mrucząc cicho przekleństwa

-Po prostu pójdź go wymienić - poradził mu, siadając na swoim łóżku

-Dobra... - westchnął - Chyba nie mam wyboru... Wyglądam jak w worku na kartofle...

- Nagumo... Co myślisz o tym projekcie? - zapytał niepewnie Suzuno

-A co mam myśleć? Jest genialny! Mamy szansę rywalizować i zdobyć moc! - ekscytował się

-Och... Tak... - wyszeptał, patrząc na swój meteoryt na koszulce

-Ej... Nie wyglądasz Na zbyt szczęśliwego, co jest? - spytał

-Musimy rywalizować ze sobą... Jeszcze bardziej umocnić swoje charaktery... I... I niszczyć piłkę

-Ej - oburzył się lekko Nagumo - Przecież ojciec niczego nie niszczy... Po prostu udowadnia swoje racje.
A co Do rywalizacji... Nic się nie zmieni... Ja będe tym aroganckim, i niegrzecznym
A ty spokojnym i opanowany, kostką lodu bez uczuć... Jak zwykle - uśmiechnął się, i wyszedł z pokoju mrugając do niego

Fuusuke zamarł patrząc w drzwi

-Przecież... Przecież ty wiesz, że to nie prawda... - szepnął - Mieliśmy trzymać się razem...

×××××××××××××××××××××××××××××××
Minęło kilka miesięcy
Suzuno i Nagumo... A raczej Burn i Gazelle coraz bardziej się od siebie oddalali

-SUZUNO! GDZIE MÓJ TELEFON?!

Nagumo wbiegł do ich pokoju, patrząc z wściekłością na czytającego srebrnowłosego

-A skąd mam to wiedzieć? - mruknął przerzucając kartkę

-Bo pewnie mi go gdzieś schowałeś - wykrzyknął - Żeby zrobić mi jakiś głupi żart, i mnie ośmieszyć! - zapowietrzył się

Srebrnowłosy zamarł, i spojrzał na niego zraniony

-Serio myślisz, że właśnie taki jestem?

Haruya zerknął na niego niepewnie, ale po chwili potwierdził kiwając głową

Niebieskooki wstał i podszedł do niego odkładając książkę na biurko

- Aliea Akademia cię zmienia Haruya...
Myślałem, że mnie znasz... - spojrzał w dół - Chyba się przeliczyłem... - mruknął szybko wychodząc z pokoju

Nagumo stał chwilę w miejscu, myśląc nad słowami chłopaka.
Zerknął na książkę, po czym przeklął głośno rzucając się na łóżko

-A ja Myślałem, że jesteśmy wrogami...

××××××××××××××××××××××××××××××××

Suzuno wybiegł z ich pokoju nie zwracając uwagi na zdziwione spojrzenia.
Dumnym krokiem szedł w stronę wyjścia z Akademi

-Kapitanie?-usłyszał z boku

Zerknął za siebie, by zobaczyć fioletowłosą niską nastolatkę

-Nie mam teraz czasu IC

-Ale... Zaraz mecz z Prominen...

-To przegramy walkowerem! - krzyknął i mrożąc ją wzrokiem otworzył drzwi.

Zbiegł wejściem, i udał się w las, kręcąc się w kółko

-No i gdzie ja jestem do cholery!? - przeklął uderzając dłonią w pień

-Gazelle-sama? Co ty tu robisz? - usłyszał niepewny głos za sobą

Podniósł głowę zauważając zielonowłosego nastolatka

-Midorikawa! - uśmiechnął się lekko

-Gazelle-sama wszystko dobrze? - zignorował jego przywitanie podchodząc do niego

Niebieskooki opadł na kłodę z westchnięciem

-Nic nie jest dobrze!
Nagumo coraz bardziej mnie ignoruje... Próbuję rywalizować i zapomina jaki jestem... Tak naprawdę...

Reize spojrzał na niego niepewnie. Po chwili przemógł się, i usiadł obok dawnego przyjaciela.

-Wiesz... Myślę, że zwyczajna rozmowa dobrze by wam zrobiła...

-Jak!? Nie wiem gdzie jestem, a co dopiero porozmawiać z nim... Jestem beznadziejny! - schował twarz w dłoniach

Mido uśmiechnął się

-W takim razie chodź ze mną!
I powiedz... Kim tak naprawdę jest dla ciebie Haruya?

-Przyjacielem... - wymamrotał niepewnie

-Doprawdy? - czarnooki uniósł brew

-Lubię słyszeć jego głos... Dobrze czuję się gdy jest obok, nie chcę go stracić Mido...

- A może to nie jest tylko przyjaźń?

-Co? - uchylił usta - O nie.... NIE! To nie to co myślisz, co ludzie by pomyśleli...?

-Myślę... Że nie powinni stawać wam na drodze do szczęścia...

-To co mam zrobić?

-Słuchaj uważnie...

××××××××××××××××××××××××××××××××

Kilka godzin później...

Piłeczka odbijała się od ściany z cichym puknięciem, następnie wracając do rąk właściciela

-Nie potrzebuje go... - Mruknął Haruya - Na co mi ta kostka lodu....

-Chodź Śnieżynko!
-Haru! - usłyszał śmiech sześciolatka
-Co?
-Dobrze wiesz, że dla ciebie zawsze jestem gotów się zmienić...

-Oh Geez... - uderzył głową o ścianę - Zwaaaaaliłem!

-Nawet bardzo - usłyszał głos zza drzwi

Po chwili uchyliły się one ukazując srebrnowłosego nastolatka
Suzuno podszedł do niego siadając obok, na łóżku

-Mam walić prosto z mostu, czy dawkować? - mruknął

-Wal - mruknął niepewnie Haruya

-Sam tego chciałeś...
Nigdy nie ufałem zbytnio ludziom, to, dlaczego jakimś cudem wtedy przyjąłem twoją przyjaźń jest dla mnie niewiadomą
Nigdy nie miałem cię za wroga... A tak naprawdę... Chyba zacząłeś dla mnie znaczyć więcej niż myślisz...

Po tych słowach zapadła cisza
Haruya powoli myślał nad słowami chłopaka

-Wiedziałem, że tak będzie... - wyszeptał Suzuno próbując wstać

Nagumo szybko jednak przyciągnął go do siebie.
W efekcie srebrnowłosy leżał na jego klatce piersiowej.
Nagumo z rozczuleniem patrzył jak rozgląda się niepewnie nie wiedząc co zrobić.
W końcu położył ręce, na jego zarumienionych policzkach i spojrzał w jego lśniące od łez oczy

-Jeśli dobrze cię zrozumiałem... - wyszeptał złotówki, przysuwając się bliżej - To ja też cię kocham Fuusu... - szepnął mu w usta, szybko zamykając przestrzeń pomiędzy nimi

Suzuno z oszołomieniem patrzył na chłopaka, szybko jednak oddał pocałunek.
Gdy oderwali się od siebie Nagumo przyciągnął go do uścisku

-Czyli... Teraz jesteś moją śnieżynką? - wymruczał z rozbawieniem

-A ty moim Tulipanem?-zaśmiał się przechylając głowę

Nagumo uśmiechnął się z rozczuleniem i wstał podciągając go do góry

-Chyba jest to uczciwy układ! - uniósł kącik ust

Po chwili oboje wybuchnęli śmiechem, wtulając się w siebie

-Już mnie nie zostawisz? - mruknął Suzuno

-Choćby nie wiem co się działo... Nigdy cię nie opuszczę... Bo znaczysz dla mnie więcej niż cokolwiek na tym świecie

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top