...
Drogi pamiętniku,
Zostałem dziś prawowitym Strażnikiem!
Ach, nie opisałem na czym to polega.
Więc, na początku, tuż po urodzeniu mi i moim kolegom z pracy wszczepiono specjalne urządzenia. Dzięki temu można nam wydawać polecenia. Następnie, gdy tylko skończyliśmy 17 lat, trafiliśmy na targ. Targ Strażników.
Tam zamożni kupowali nas. Nie kosztowaliśmy mało, lecz takie sumy, to dla nich tyle, co splunąć.
Wracając, gdy zostajemy kupieni, liczy się tylko nasz pan. Stajemy się jego ochroniarzami, kucharzami czy sługusami. Nie można mu zaprotestować. Urządzenie na to nie pozwala. A jego nie da się wyjąć, bez stracenia życia...
Ale w każdym bądź razie będę miał dużo lepsze warunki do życia!
Naprawdę się cieszę!
Kończę już, żegnam.
Drogi pamiętniczku,
Dziś usłyszałem dziwną rozmowę. Handlarz, u którego byłem, zanim tu trafiłem, rozmawiał z moim panem.
,,Jest bardzo silny fizycznie. Jednak psychicznie jest dość delikatny" usłyszałem.
,,Da sobie radę. Mam teraz nad nim kontrolę. On ma robić co mi się podoba!"
Poszedłem na górę aby przemyśleć to wszystko. Niedługo potem usłyszałem strzał. Zbiegłem na dół, by zobaczyć co się stało, lecz zanim dotarłem do drzwi poczułem, jakby moja głowa rozbiła się na miliardy kawałków. Ból był oszałamiający, więc tylko skuliłem się w kącie i zagryzłem rękaw, by nie krzyknąć z bólu.
Nie wiem kiedy się uspokoiłem. Po minucie, piętnastu, może trzydziestu?
Dotarło do mnie co się stało.
Maszyna.
Ta w mojej głowie. Mój właściciel mnie kontroluje. Widocznie nie chciał, bym tam poszedł.
Po cichu wróciłem na górę.
O co w tym wszystkim chodzi?
Drogi pamiętniczku,
Dziś ma być moje pierwsze zlecenie.
Podobno właściciel poda mi przez urządzenie co mam robić.
Niesamowicie się ekscytuję!
Drogi pamiętniczku,
To było straszne. Potworne. Złe.
Dlaczego? Dlaczego to mi zlecono?
Jaki był w tym cel? Co on zrobił?
Co zrobił ten człowiek? Ten który jest martwy. Którego JA pozbawiłem życia.
Dlaczego nie mogę się sprzeciwić?
Co jest nie tak z tym światem?!
Drogi pamiętniczku,
Dzisiaj byłem w innym zamożnym domu. Mój pan musiał z kimś negocjować i wziął mnie jako ochroniarza. Kazał mi czekać na dworzu.
Poznałem kogoś. Zbierała kwiaty. Były piękne.
,,Co to za gatunek?" spytałem.
,,Słoneczniki" odpowiedziała i uśmiechnęła się promiennie. Jak Słońce. Jak słonecznik.
Zaprzyjaźniłem się z nią. Była córką człowieka, z którym rozmawiał właściciel.
Po kilku minutach z dworku wyszedł mój Pan. Widać było jak na dłoni, że się pokłócił. Pożegnałem się z dziewczyną i ruszyłem za właścicielem.
Od czasu ostatniej misji jestem trochę przestraszony, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Pan nie daje mi już takiej pracy. Na szczęście...
Drogi pamiętniku,
Znowu to zrobiłem. Pan znów to zrobił.
Znów zabiłem. Tym razem nie jedną. Tym razem zabiłem mnóstwo osób...
Dlaczego?! Czemu?! Co oni zrobili?!
Właściciel był zadowolony. Przeraziło mnie to. Ale nie tylko to.
Przeraziło mnie to, z jaką łatwością mogłem ich zabić. Czułem się...Jakbym się dobrze bawił....
Przestań! Dlaczego ja myślę w taki sposób?!
Czuję się marionetką. Bezduszną lalką.
Dlaczego...
Drogi pamiętniku,
Próbowałem dzisiaj uciec.
Mój właściciel to tyran bez serca.
Próbowałem uciekać. Ale nie mogłem.
Zatrzymałem się tuż za bramą.
Znowu ten ból.
Łzy zaczęły mi płynąć po policzkach.
Dlaczego nie mogę się stąd wyrwać?!
Gdy tylko pan mnie znalazł, wiedziałem, że będzie źle.
I było.
Nie wiem ile godzin byłem biczowany, ale gdy skończono tą karę, upadłem na podłogę prawie mdlejąc.
Cudem doczołgałem się do pokoju.
Naprawdę nie chcę....
Drogi pamiętniczku,
Widziałem się dzisiaj po raz kolejny z córką hrabii. Cały czas opowiadała jakieś historie, a ja z wielką chęcią słuchałem.
Patrzyłem w te śliczne błyszczące oczy, które radośnie spoglądały na wszystko wokół.
Moja najwspanialsza przyjaciółka.
I przez mój zawód także jedyna...
Nagle drzwi wejściowe otworzyły się z głośnym hukiem.
Stał w nich właściciel.
Jeszcze nigdy nie widziałem go tak wściekłego.
Szybko pożegnałem się i popędziłem za panem.
Musiałem.
Jeszcze nie wiedziałem, że ta noc będzie moją najgorszą...
Drogi pamiętniku,
J-ja nie mogę... Nie mogę!! Nie chcę!!
Ja nie chcę tam iść!! Już czuję ten ból. Z każdą sekundą jest coraz silniejszy.
Panie, błagam, jeśli istniejesz, powstrzymaj mnie!!!
Proszę !!!
Drogi pamiętniku,
Jestem po misji. Płaczę. Cały czas.
Poszedłem. Była tam. Zbierała słoneczniki.
Umysł krzyczał, błagał, bym tego nie robił, ale maszyna była silniejsza.
Zbliżyłem się do niej.
Powitała mnie jak zawsze serdecznym uśmiechem. Jednak po chwili zastąpiło go zaskoczenie i ból, gdy wbiłem jej nóż.
Zacząłem płakać, gdy tylko upadła na ziemię.
Ukucnąłem przy niej.
,,Przepraszam..." załkałem
Powiedziała:
,,Nie musisz przepraszać. Nie twoja wina. Musiałeś..." zakaszlała wypluwając przy okazji krew.
Uśmiechnęła się:
,,Te śliczne fiołkowe oczy nie powinny płakać. Są zbyt piękne."
Ostatkami sił włożyła mi słonecznik do dłoni.
,,Gdy poczujesz się smutny" z każdym słowem była coraz cichsza ,,Weź słonecznika. Pomyśl o mnie. Pamiętaj..."
Cisza
Jej oczy pusto wpatrywały się we mnie, lecz na twarzy wciąż widniał uśmiech.
Prztuliłem się do coraz zimniejszego ciała. Krzyczałem.
Po godzinie zamknąłem jej oczy, a dookoła niej ułożyłem słoneczniki.
Tego jednego od niej cały czas trzymałem. Był to mój najdroższy skarb.
Drogi pamiętniku,
To ostatni wpis. Nie będę już prowadził tego wszystkiego dłużej. Nie ma po co.
Stoję teraz na brzegu klifu. Pod nim widzę ostre i zimne skały
Takie same jak ja.
Stałem się maszyną.
Maszyną do zabijania. Do zabijania tych, którzy nic nie zrobili.
Tylko przez ludzki kaprys. I przez urządzenie.
Trzymam cały czas słonecznik.
Będę go trzymać do końca.
Ivan wytarł delikatnie łzę z oka.
To będzie nareszcie koniec.
On tylko chciał pomagać.
A wszyscy go znienawidzili. Sam się znienawidził.
Ścisnął mocniej słonecznik. Uśmiechnął się.
Skoczył.
************************************
Ach, jak ja lubię uśmiercać postaci!
Nie wiem dlaczego stwierdziłam, że uśmiercę ulubioną postać.
Jestem dziwna xD
No, ale mam nadzieję że się podobało.
Wszelkie opinie mile widziane!
I jeszcze jedno:
Zainspirował mnie tytuł pisenki Three Days Grace - I am machine.
Kocham ją <3
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top