Subaru|Bohater

Specjalnie dedykowane dla zajczo c:

Mała sześcioletnia dziewczynka biegała po lesie, zatrzymała się przy jeziorze. Usiadła i patrzyła na tafle wody. Po drugiej stronie zobaczyła chłopca z białymi włosami. Chłopiec nie widział małej ubranej w [kolor] sukienkę dziewczynki. Mała [Imię] przebiegła dookoła jeziora i powiedziała do chłopczyka:
-Cześć! Mieszkasz niedaleko?-zapytała uśmiechnięta.
-Tak...mieszkam niedaleko razem braćmi, mamą i ich mamami.-powiedział nieśmiało.
-Jestem [Imię], a ty?
-S-subaru...miło mi poznać.-chłopczyk uśmiechnął się delikatnie.
-Mi też miło! Ale nie wstydź się! Jest tu tak pięknie że nic, a nic nie może nikogo zestresować!-powiedziała i pokazała małymi rączkami drzewa, jezioro, ptaki i jeszcze więcej drzew.
-M-mam nadzieję że sie jeszcze zobaczymy...do zobaczenia.
-Pa Subaru!-pomachała chłopcu [Imię].

Cztery lata później

[Imię] wracała z lekcji baletu. Znała okolicę więc chodziła sama z domu na lekcję. Kiedy zbliżała się do domu zobaczyła ogień...zaczęła biec, zanim przybiegła już ogień był mniejszy. Słyszała jak ktoś rozmawia o tym że dwójka dorosłych nie przeżyła. [Imię] już wiedziała że jej rodzice nie przeżyli a nie miała nikogo innego niż rodziców, bała się że trafi do domu dziecka. W tej chwili pojawił się mężczyzna z zielonymi włosami, porozmawiał ze strażakami. Potem zwrócił się do dziewczynki.
-Idziesz ze mną...ale najpierw-pochylił się nad [Imię]-zostaniesz wampierm.
-C-co?-cofnęła się o krok, przestraszyła się.
-Spokojnie...nic ci się nie stanie.

Sześć lat później

[Imię] znowu krzyczała na Laito żeby jej nie tykał.
-Mówię ci że nie!-powiedziała zdenerwowana.
-Oooooh...to chociaż pójdź ze mną na zakupy!-chłopak poprawił kapelusz.
-Mam ci przeliterować?! Nie!-odpowiedziała i poszła w stronę ogrodu.

Kiedy przechadzała się pomiędzy pięknymi białymi różami zobaczyła Subaru.
-Cześć Subaru!-zawołała i pomachała czerwonookiemu.
-Witaj [Imię], po co tu przyszłaś?-zapytał.
-Może dlatego że chciałam cię widzieć?-na te słowa chłopak zarumienił się. Dziewczyna zaśmiała się lekko.
-I z czego się śmiejesz?!-zapytał trochę zestresowany.
-Nie wiem...hihi-i tak dalej się śmiała.
Chwilę jeszcze porozmawiała z Subaru i ruszyła w stronę rezydencji. Nucąc sobie wesołą piosenkę. Przy wejściu zastała Reiji'ego.
-Heeeeej Reiji, co tam?-dziewczyna udawała że cieszy się że zobaczyła okularnika, nie lubiła go za bardzo.
-Więc...jedziemy do braci Mukami a ty z Subaru zostajecie.
-Heeeee?! Czemu?! Tak dawno nie widziałam się z nimi! Czemu JA muszę zostać?-dziewczyna tupnęła zdenerwowana nogą- niech zgadnę...Yui jedzie?!-zapytała jeszcze bardziej wściekła.
-Tak, ona jedzie.
-C-co...? Czemu?!
-Mam ci przypomnieć jak robiłaś tort z Kou i wysadziliście kuchnie? Ruki powiedział że przez najbliższy miesiąc nie masz prawa tam przyjeżdżać...-Reiji poprawił swoje okulary.
-Nie przypominaj mi o tym...a co z Subaru?
-On zwykle zostaję, a poza tym ktoś musi cię pilnować...-okularnik pozostał w swojej niewzruszonej pozie.
-Jak to pilnować?
-Żebyś tego samego z naszą kuchnią nie zrobiła.-Granatowowłosy lekko się zaśmiał.
-Aha...-dziewczyna ominęła chłopaka i poszła w stronę swojego pokoju.

-A Ruki mówił że to nic takiego...hmm. Nie mam co robić. Porozmawiam sobie z [inny wampir (typu Kino, Kou itp.)].-Jak postanowiła tak zrobiła. Porozmawiała z [inny wampir] aż do wyjazdu braci Sakamakich.
-[Imię] chodź na dół!-usłyszała głos Kanato za drzwiami. Szybko porzegnała się z [inny wampir] i zeszła na parter rezydencji. Błyskawicznie porzegnała się z wampirami i poszła do siebie zrobić sobie maraton [yaoi/yuri/hentai/zwykłe anime] (niepotrzebne skreślić np. "...i poszła do siebie zrobić sobie maraton yaoi).

Podczas oglądania usłyszała pukanie do drzwi.
-Subaru wchodź!-Krzyknęła dziewczyna. Wtedy chłopak wszedł.
-Przeszkadzam?
-Nieeeeee... oglądam tylko anime.
-Serio oglądasz te chińskie bajki?-Subaru się skrzywił.
-Tak! I nie nazywaj tego chińskimi bajkami!-Odpowiedziała lekko sucho dziewczyna.
-Dobra...a teraz, pomożesz mi zrobić kolację?- [Imię] zdziwiła się, Subaru i gotowanie?!
-No spoko, tylko to dokończę ok?
-Dobra, dokończ to chińskie porno...-Znowu spojrzał na nią jak wcześniej.
-Jakie porno?! Laito tu jest od porno!-Trochę wkurzona ale nie na tyle żeby zacząć wrzeszczeć dziewczyna ponownie założyła słuchawki.

Po skończonym odcinku teleportowała się do pomieszczenia gdzie znajdował się Subaru.
-Co chcesz gotować?-Zapytała z uśmiechem.
-Czy mówiłem że to MY będziemy gotować?
-Tak?
-Hmm... możesz dla mnie coś ugotować, proszę?-Zapytał lekko czerwony na policzkach.
-Dobra, ale nie obiecuję że to wyjdzie...

Dziewczyna zaczęła gotować... postanowiła zrobić jakąś zupę...tylko był problem. Znalazła przepis w internecie ale nie wiedziała czy sobie poradzi.

[Imię] nastawiła już zupę. Miała chwilę więc teleportowała się do siebie, wzięła słuchawki i telefon. Powróciła do kuchni i puściła sobie [ulubiona piosenka]. Kiedy muzyka płynęła do jej uszu nagle usłyszała huk. Kuchenka zaczęła się palić...dziewczynę od razu sparaliżowało! Stała i patrzyła się w ogień wspominając dzień w którym stała się wampirem... była przerażona. Aż w końcu Subaru teleportował się do kuchni, szybko wziął dziewczynę i wylecieli z palącego się pomieszczenia.

Kiedy byli dosyć daleko [Imię] nawet nie mogła ustać na nogach... Chłopak nie wiedząc co zrobić po prostu pocałował ją.
-S-subaru...co ty...?-Nadal w jego objeciach (nie mam pojęcia jak to napisać T_T) dziewczyna nie wiedziała czy ma się odsunąć czy powiedzieć mu co czuję.
-Kocham cię...-Powiedział cały rumiany jak pomidorek.
-Ja ciebie też!- Dziewczyna dosłownie rzuciła się na Subaru.

~Bonuss~
I co Reiji? Mówiłam że tak będzie!- powiedziała młoda dziewczyna. Miła blond włosy, jedno oko było zielone drugiego nie było wcale...pod rozpiętą czerwono-czarną koszulą miała czarny podkoszulek. Spodnie były niebieskie. Buty zwykłe, czarne trampki. A w jej lewej dłoni widniał bardzo zakrwawiony nóż.
-Eh...Fumiko, chociaż raz mogłabyś się zamknąć...
-Dla ciebie darmowe docinki zawsze za darmo!- Killerka zaczęła się śmiać a okularnik odruchowo zrobił krok w tył, patrząc na część dużego domu który akutalnie się palił.

Wow! Napisałam! Bądźcie ze mnie dumni!
Zaczęłam teraz w Mystic Messenger Deep story...boję się xD
Mam nadzieję że się podobało!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top