🌸hentai🌸 - 🇯🇵Japonia x korea Południowa🇰🇷
Japonia ♀️ Korea Południowa ♂️
‼️Tytuł nie oznacza, że są lemony, bo ich tu nie ma ‼️
(ale jeśli je chcecie, to piszcie ( ͡° ͜ʖ ͡°))
13+ (wspomnienia o rzeczach 18 plus i trochę nsfw na końcu)
!cringe alert! (Stary one shot)
*"*
Pov. Japonia
Kolejny wiosenny dzień. Na mojej działce znajdują się dwa drzewa, na których rosną kwiaty wiśni. Uwielbiam je, tak samo jak i również moją pasję. A moja pasja to rysowanie mang. Poświęcam na to wiele czasu, ale opłaca się, bo efekt jest cudowny.
Aktualnie jestem niestety w szkole. Siedzę z Koreą Południową. Jest on moim przyjacielem z dzieciństwa. Jednak od pewnego czasu może kimś więcej... Mimo, że otwarcie shipuję wiele osób z klasy, m.in Polskę i Niemcy, Finlandię i Estonię, Indonezję i Filipiny - to sama o sobie nic nie mówię. Nikt nie wie, z kim samą siebie shipuję. Oczywiście z Koreą Południową ~
Zadzwonił dzwonek. Wyszłam z sali i skierowałam się na salę historyczną. Korea Południowa jednak idzie gdzieś indziej. Zaczynam go śledzić. Wszedł do męskiej toalety... Szkoda, że nie mogę się zamknąć, aby ~ z nim...
Kp(Korea Południowa): Japonia? Po raz kolejny mam wrażenie, że mnie śledzisz...
J(aponia): daj spokój. Tylko stoję.
Kp: stoisz... Tyle że w męskiej toalecie...
I poszedł. W tym momencie zadzwonił dzwonek. W sali usiadłam pierwsza. Zaczepił mnie jego brat, Korea Północna.
Kpn(Korea Północna): hej, co ty na to, by gdzieś wyjść po lekcjach?
J: spadaj
Kpn: na szybki numerek ~
Kp: spadaj od niej, zajmij się sobą.
Kpn: ojej, chyba braciszek się zakochał...
Kp: co? Nie. To moja przyjaciółka.
Zapewne skłamał, by jego brat dał mu spokój.
Kpn: no nie wiem ~
I usiadł na swoim miejscu. Wszedł nauczyciel.
???: *Szepcze* eyyy, Japonia...
J: *szepcze* co?
N(iemcy): *szepcze* Rosja i Ameryka nie są już razem...
J: JAK TO?!?
na(uczyciel): Japonia, nie rozmawiaj
J: dobrze.
N: *szepcze* później ci wszystko wyjaśnię...
J: ok
Nie... To nie może być prawda.... Byli taka słodką parą...
Nie mogłam się skupić na lekcji, aż zadzwonił dzwonek. Była to ostatnia lekcja. Niemcy przyszedł z Ameryką, który... Płakał...
Poczekaliśmy, aż minie przerwa, by reszta kraji, którzy mają jeszcze lekcje, wszedli do sali i Niemcy zaczął:
N: to nie wina Ameryki...
J: jak zerwaliście? Powiesz?
A(meryka): no... *Płacze*... Bo... R-russia (Rosja) mnie... Z-zdradził...
J: COOO Z KIM JAK
A: widziałem, jak w toalecie całował się z...z... Kanadą...
J: Z KANADĄ?!
A: no... Zrobiłem mu awanturę, a ten powiedział, że jak chcę to mogę odejść...
J:wiesz... Jestem pewna, że nadal on cię kocha... I wiesz, on nie lubi Ukrainy. Pewnie zrobił mu to na złość bo wie, że on kocha się w Kanadzie...
I w tym momencie z toalety wyszedł Kanada.
J: CZEKAJ KANADA
k(anada): co?
K: Ameryka, co ci?
N: siadaj i wyjaśniaj.
K: o co chodzi?
J: dobrze wiesz.
A: no.. widziałem jak ty... W toalecie... Całowałeś się z Rosją...
K: Ameryka, wytłumaczę ci to... Byłem w toalecie. Gdy skończyłem swoje, zaczepił mnie Rosja i mnie do tego zmusił...
A: wyglądałeś, jakby się tobie to podobało.
K: nie, fu. W życiu. On to zrobił specjalnie po to, by zrobić na złość Ukrainie. Ukraina wtedy był w kabinie i oglądał że środka jak skończył robić swoje, widziałem. Nie zdążyłem mu tego wyjaśnić, bo wybiegł. Nie płakał ani nic, ale wiem, że go zabolało.
A: skąd wiesz, że podobasz się Ukrainie?
K: rusek mnie uświadomił. Chciałbym przeprosić Ukrainę i mu to wyjaśnić, i wyznać mu moje uczucia. Pomożecie?
J, N i A: jasne.
*"*
*Następny dzień*
Pov. Ukraina.
Za pięć minut koniec lekcji..
Wciąż nie mogę zapomnieć o tym, co się wydarzyło wczoraj... Wiem, że Rosja zrobił to specjalnie, ale zabolało...
Pov. Japonia.
Rosja i Ameryka znów są razem. Cieszę się. Jeszcze tylko po lekcjach muszę znaleźć Ukrainę, bo nie ma go dziś w szkole...
*Dzwonek*
Już koniec wszystkich lekcji dziś. Nudne były jak zwykle.
Przejdę się do sklepu po lody. Ej, czekaj... Ukraina! Mam szczęście, że go widzę.
J: EJ UKRAINA
U(kraina): CO
J: CHODŹ
*Ukraina podchodzi*
U: co chcesz?
J: wiesz... Wiem, co się wczoraj wydarzyło...
U: i?
J: Kanada mi wszystko wytłumaczył, i mi coś wyznał.
U: co?
J: Rosja go z zaskoczenia pocałował, on tego nie chciał. I wyznał mi, że.. podobasz mu się.
U: aha. Nie żartuj.
J: JA NIE ŻARTUJĘ
U: tak myślisz?
J: Tak
U: to dzięki, ale muszę już iść, pa
J: pa.
Tak więc gdzie ten sklep... O, tu. Wezmę czekoladowego loda.
J: po ile te lody?
Ka(sjer); Po 2,50
J: to poproszę jednego.
Ka: dziękujemy, zapraszamy ponownie!
Hmm.. w sumie to dobre są te lody.
Przejdę się do parku. Może narysuję tam coś...
*"*
Jestem już w parku, a dokładniej w tej mało uczęszczanej części (bo raczej nie każdy musi widzieć, jak będę rysować hentaje ~ )
Zaraz... Ktoś tam siedzi... I nie wygląda, jakby się czuł najlepiej.
Usiądę obok niego.
J: Hey, stało się coś?
???: Nie... Możesz iść...
J: widzę, że coś się stało.
???: Mogę ci się wygadać?
J: no jasne!
???: Jestem Szwecja. I... Zakochałem się w kimś...
Sz(wecja): i nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że to chłopak...
J: CHŁOPAK?!?
sz: coś nie tak? Nie akceptujesz tego?
J:JASNE, ŻE AKCEPTUJĘ! Osoby homo są kawaii~
Sz: czyli?
J: słodcy~
J: a, i jestem Japonia.
Sz: to eee.. dzięki?
J: kim jest twoja miłość?
Sz: no... Chodzi do tej klasy, co ja... Ale nie rozmawiamy zbytnio... Nie wiem, czy on nawet mnie lubi...
J: ciężka sprawa. Załatwię wszystko. Do której szkoły chodzisz?
Sz: liceum im. Countryhumans na ulicy fińskiej (zmyślone)
J: OMG TEŻ TAM CHODZĘ
sz: to świetnie.
J: do której klasy chodzisz?
Sz: nie wiem, po co ci ta informacja, ale do 2C.
J: ok... Od jak dawna ta osoba ci się podoba? Jestem ekspertka w związkach.
Sz: nie wiem... Roku?
J: to dużo czasu... Mogę jeszcze się zapytać, jaki on jest?
Sz: no... Miły, idealny, i... No... Ten... No... *Rumieni się*
J: noooo?
Sz: *cicho* słodki....
J: hehe... Jak on się nazywa?
Sz: nie znam cię dobrze, nie wiem, co chcesz zrobić-
J: słuchaj, jestem ekspertką od związków, dzięki mnie wiele krajów jest razem. Pomogę ci. Zostaniemy przyjaciółmi?
Sz: myślę, że możemy...
J: to powiesz, kto to?
Sz:...
J: zaufaj mi.
Sz: *cicho* d-dania...
J: Uuuuuu
Sz: możesz nie komentować?
J: ok. Postaram ci się pomóc.
Sz: dzięki... Tylko nie zaczepiaj go, proszę...
*Telefon Szwecji dzwoni*
Sz: czekaj, odbiorę.
Sz: halo, co chcesz?
Sz: tak? Ok, możemy iść.
Sz:pa.
Sz do Japonii: sorry, ale kolega chciał, żebym z nim wyszedł. Spotkamy się później.
J: czyżby dania?
Sz:n-nie... Norwegia...
Sz:pa
Sz: pa.
Hmm... Już jutro się dowiem, kto to ten dania...
*"*
*Następny dzień, przerwa pomiędzy drugą a trzecią lekcją*
Hmm...
J: ej, Niemcy..?
N: tak?
J: znasz może danię z 2C?
N:nie, ale Ameryka kiedyś coś o nim gadał.
J: ok.
J: a wiesz, gdzie on jest?
N: tam *wskazuje*
J: dobra, dzięki
J: AME!
A:co?
J: znasz może danię z 2C?
A: tak. Widzisz tego typa w słuchawkach na końcu korytarza?
J: no
A: to on.
J: dzięki!
Dobra, czas iść do niego... Tylko jak... Żeby nie wykrył, po co tu jestem...
Sz: hej
J: o, Hey Szwecja
Sz: szukasz kogoś?
J: tak...
Sz: kogo?
J: a, nie ważne. Muszę lecieć.
Sz:ok, to widzimy się na następnej przerwie!
Dobra, teraz czas iść do niego...
O, wiem. Udam, że mylę go ze Szwecją.
J: hej Szwecja!
D(Ania): do mnie mówisz?
J: tak... A ty nie jesteś Szwecja.. przepraszam, pomyliłam cię z kimś.
D: jestem Dania i znam Szwecję, jest z mojej klasy i ma tu lekcje.
J: dzięki... Jestem Japonia. Czego słuchasz?
D: duńskiej muzyki.
J: aha... A powiedz coś w swoim języku
D: "hej" oznacza cześć, a "ø" - wyspę.
J: aha. Ciekawe.
???: DANIA!
D: hvad? (Duński - co?)
No(rwegia): patrz, mam 1000 obserwujących na tiktoku! Wygrałem zakład!
D:ehhh...
No: kto to?
J: jestem Japonia.
D: dobra, później ci dam to co miałem za ten zakład, teraz nie mam
No: ok, trzymam cię za słowo *odchodzi*
D: to mój przyjaciel, Norwegia.
J: aha. A wiesz... Mogę zapytać cię o coś?
D: no jasne.
J: Szwecja to mój znajomy, i... Jesteś też jego znajomym?
D: sz-szwecja? Nie wiem. Nie rozmawiamy zbyt często, a jak jest przy mnie, to dziwnie się zachowuje.
J: aha.
D: jest ok, tylko zbyt nieśmiały. Mógłby dołączyć do mojej paczki przyjaciół, jakby tylko chciał i się nie bał... Bo jest trochę... Dziwny...
J: ok...
*Dzwonek dzwoni*
O nie. Korea Południowa.
Kpn: Hey mała...
Kp: spadaj od niej. Przepraszam za niego po raz setny...
J: heh... Nic się nie stało.
Pov. Korea Południowa.
Usiadłem jak zwykle z Japonią. Jest ładna. Podoba mi się, lecz - jest moją przyjaciółką, nie chcę jej stracić...
Po dzwonku chciałem z nią pogadać, ale powiedziała mi tylko, że idzie do "Szwecji"...
Pov. Japonia
Już mam szukać Szwecji, lecz ktoś mnie zaczepia...
??? - ej, ty jesteś Japonia?
J: tak
???: Słyszałem, że pomagasz w sprawach miłosnych...
J: Jasne. To o co chodzi?
???: Jestem Filipiny, i tak się stało, że zakochałem się w swoim najlepszym przyjacielu, heh...
F(ilipiny): boję mu się to wyznać, nie chcę zepsuć tej przyjaźni...
J: rozumiem, też aktualnie to przeżywam... Z której jesteś klasy?
F: 3F
J:ok. Jak on się nazywa?
F: n...no... Indonezja...
J: ok. Wiem, mam plan. O której kończysz lekcje?
F: 15.15
J: ja też. Będę go śledzić po lekcjach i zaczekam, aż będzie sam lub w niewielkim gronie osób, a następnie udam, że potykam się o coś i upadnę. Gdy mi pomoże wstać, zaproszę go gdzieś, np. do parku czy coś. Zdobędę jego zaufanie i sam mi się wygada, kto mu się podoba. Zobaczysz.
F: ok... Pozostaje mi tylko ci zaufać.
J: a tak właściwie, jak on wygląda?
F: tam stoi w rogu.
J: ok.
Ok, to gdzie jest Szwecja... O, tu
J: ej, Szwecja!
Sz: co?
J: wiem, że tego nie chciałeś, ale pogadałam z nim i powiedział, że mógłby z tobą się zadawać, ale jesteś nieśmiały i "dziwnie" się przy nim zachowujesz. I, że ogólnie jesteś "dziwny".
Sz: *cicho* zauważył to...
Sz: Dobra, dzięki
*Dzwonek*
J: O nie... Ja idę na lekcje, pa!
Weszłam do sali. Zaczepił mnie Korea Południowa:
Kp: Japonia... Wiesz... Co ty na to, byśmy się spotkali po lekcjach? Ostatnio się od siebie oddaliliśmy...
J: pewnie!
Sprawa Filipin i Indonezji może poczekać do jutra.
Kp: ok.
*"*
Już minęły lekcje. Aktualnie byłam w drodze do mojego domu z Koreą Południową.
Kp: jest ktoś w domu?
J: nie.
Kp: ok.
J: chcesz zobaczyć mangę, jaką ostatnio narysowałam?
Kp: ok.
Gdy wszedliśmy, pokazałam mu mangę.
Kp: fajna jest.
Pov. Korea
J: dzięki.
J: zaczekaj na chwilę, muszę iść do toalety. Nie ruszaj niczego.
Kp: ok.
I wyszła. Hmm... I tak coś ruszę... Zaraz, co tam jest w rogu? "Korea Południowa x Japonia"... Ok? Otworzę.
Na pierwszej stronie Japonia narysowała mnie całującego się z nią... A na szóstej... Hentai... Wszystko dokładnie i bez cenzury...
J: miałeś niczego nie ruszać!
O nie... Poczułem, jak się rumienię...
Kp: n-nie ruszałem niczego!!...
J: to teraz znasz moją tajemnicę..
Kp: czy ty..?
J: tak. Podobasz mi się.
Nie mogę w to uwierzyć.. ona odwzajemnia to uczucie...
Gdy usiadła obok, nie mogłem się powstrzymać i ją pocałowałem. Oddala pocałunek.
Gdy oderwaliśmy się od siebie, spytałem się:
Kp: to... Jesteśmy razem?
J: OCZYWIŚCIE
to najlepszy dzień w moim życiu.
Pov. Japonia
*"*
*Następny dzień, po lekcjach*
Dziś zamierzam zagadać do Indonezji. Aktualnie siedzi on w toalecie. Korytarz jest prawie pusty.
O, wyszedł.
J: ał! *Udaje upadek*
I(ndonezja): coś ci się stało?
J: nie... Ale dzięki... Wiesz... Szukam znajomych. Wyjdziemy do parku?
I: tak nagle? Jak się nazywasz?
J: Japonia. A ty Indonezja?
I: skąd wiesz?
J: nie ważne. Idziemy?
I: ok, możemy się poznać.
Gdy byliśmy, usiedliśmy na ławce w mało uczęszczanej części parku.
I: opowiesz coś o sobie?
J: jak już wiesz, jestem Japonia. Lubię rysować mangi. Jestem yaoistką.
I: kim?
J: yaoi to miłość męsko-męska
I: ah... Rozumiem... A "mangi" to takie komiksy, dobrze kojarzę?
J: tak. Mogę ci pokazać, jak rysuję.
I: ok.
Dam mu mangę hentai... Hehe
J: masz.
I: *otwiera* ładnie rysujesz.
J: dzięki.
I: zaraz... Chyba kojarzę tego typa...
J: ah, często rysuję mangi z moimi znajomymi, którzy są razem.
I: a to - *robi się czerwony*
Heh.
J: czyli już znasz moją inną stronę. Lubię hentai, czyli komiksy lub filmy 18+
I: aha...
J: a tak w ogóle, to masz kogoś na oku?
I: skąd takie p-pytanie? Ledwo co się znamy!
J: hehe... Wybacz... Ale widzę, że kogoś masz...
I: dziwna jesteś...
J: wiem HAHA
Kp w oddali do Japonii: Hej Japonia!
J:wybacz, to mój... Umm... Chłopak.
J do Korei: hej!
I: masz szczęście...
J: w sensie?
I: no... Wiesz... Nie jesteś sama...
J: w jakim sensie?~
I:n-nie chodziło mi o chlopaka... *Rumieni się*
J: chodzi ci o przyjaciół? Faktycznie, mam ich wielu.
I: a ja... Niewielu.. właściwie poza tobą dwóch.
J: a jak się nazywają? To może ich znam...
I: Filipiny i Malezja
J: tego pierwszego znam, drugiego nie kojarzę.
I: znasz Filipiny?? Nic mi o tobie nie mówił
J: no... Znam go.
I tak rozmawialiśmy do późna, a dokładniej do 19:34. Udało mi się wyciągnąć od niego następujące informacje:
-ulubiona marka samochodu
-jego pies
-czemu lubi swoją czapkę
-jest gejem
-czemu nie umie rysować małp
-ma traumę związaną z nartnikami (te takie pająki chodzące po wodzie)
-czy lubi muchy (xd)
-czemu nienawidzi odorków (te takie "śmierdzące" żuki)
-ulubiony kolor
-ulubione zwierzę
-czemu lubi kapibary
To dość dużo.
Chciałabym spotkać się z Koreą... Oczywiście Południową.
"Hej" - napisałam do niego. Na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
"hej kochana~"
"Mogę do ciebie przyjść?"
"Tak"
"Jest twój brat?"
"Nie, nie ma tego debila"
"Ok."
I zaczęłam iść w jego stronę.
***
Właśnie obejrzałam film z moim chłopakiem. Mam ochotę dać mu całusa...
!!! Uwaga lekkie nsfw !!!
I tak bez ostrzeżenia pocałowałam go. Oczywiście odwzajemnił pocałunek chwytając mnie za pośladek, przez co jęknęłam w jego usta. Gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie. Korea zaczął robić mi malinki na szyi.
Kp: Niech każdy wie, że należysz do mnie ~
Wydałam z siebie cichy jęk. On jest taki hot~
-_-__-_-_-
Nie lubię tego rozdziału nie wiem czemu ale wstawiam go.
Czy u was też wczoraj była burza? Przez moją siostrę razem z nią wróciłam z festynu pociągiem o 24 (przez opóźnienia -_-) i od 23 strasznie padało i grzmiało. Dawno nie widziałam takiej ulewy.
I czy widzicie rozdział "zapoznanie"? Chyba wattpad usunął -_-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top