Sora x OC

Przepraszam, że tak długo ;-;. Wiem że minęły dwa lata, ale wena i chęci do pisania mnie opóściły. Mam nadzieję że rodział się wam spodoba.
______________________________________

Czekałam na powrót mojej kuzynki do domu. O ile tego domu nie przegrała. Stephanie grała dzisiaj o przejęcie władzy w Elkii, a co za tym idzie pałacu. Obawiałam się, że nie będzie miała gdzie mieszkać, ponieważ dekoncentrowała się zbyt łatwo. Po chwili drzwi do mojego pokoju (w którym mieszkałam w czasie odwiedzin u Stephanie) otworzyły się i ujrzałam moją kuzynkę we własnej osobie. Tyle, że miała ma sobie jedynie prześcieradło. Wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego.

-Stephie nie mów mi, że...

- Tak mi przykro Rina. Wydawało mi się, że dam radę wygrać, ale podobno moja przeciwniczka oszukiwała. Nie wiem jak to robiła, a ta dwójka nic więcej mi nie powiedziała. Co więcej mam załatwić im mieszkanie...

Byłam w szoku. Jak ona mogła grać z kimś o mieszkanie skoro sama nie ma gdzie mieszkać? Chyba przestaję w nią wierzyć.

*** kilka dni później ***

Nie mogłam uwierzyć w to co się wydarzyło. "Ta dwójka", o której mówiła Stephanie wygrała w grze o władzę. Oczywiście próbowałam odebrać im władzę na prośbę kuzynki, która nie do końca ufała Sorze i Shiro. Skończyło się do porażką. Nie przejęłabym się tym aż tak mocno gdyby nie dodatkowe warunki, które sobie postawiliśmy. Gdyby Sora i Shiro przegrali cofnęliby żądanie miłości Stephanie do Sory. A skoro ja przegrałam...

- Rina! Chodź tutaj. Musisz przygotować coś na wieczór.

- O co chodzi mój Panie?

Podeszłam do rodzeństwa ubrana w bardzo skąpy strój pokojówki. Można powiedzieć, że ten strój idealnie nadawałby się do "zabaw" w sypialni. Starałam się udawać, ża mnie to nie rusza, ale czułam się okropnie zawstydzona. Miałam spełniać każde ich życzenie właśnie w takim stroju. Mogłam go zdjąć tylko przed snem lub kiedy mi kazali, a musiałam go zakładać każdego ranka. Całe szczęście ta katorga miała trwać tylko tydzień.

- Załatw owoce, bitą śmietanę, czekoladę i inne dodatki pasujące do owoców. Resztę wyjaśnię ci jak to przyniesiesz.

*** Wieczorem ***

Spodziewałam się wszystkiego tylko nie tego. Nie wierzę, że oni chcą to zrobić. Ja rozumiem, że mogą zarządać ode mnie wszystkiego ale przesadzają.
Leżałam na podłodzę w ich "królewskiej sypialni". Większość rzeczy, które kupiłam wylądowały na moim ciele. Sora urządził sobie na mnie ucztę a Shiro to nagrywała. Oczywiście nie obyło się bez dotykania piersi i ustawiania się w najróżniejszych pozycjach bo jak stwierdziła pani reżyser Shiro "filmy, przy których braciszek musi sobie ulżyć muszą być urozmaicone i nie mogą ograniczać się do nagrań z łazienki".

- Jak długo zamierzacie jeszcze to robić? Mam już dość.

- Dopiero zaczęliśmy Rina. Braciszku weź w zęby truskawkę i nabierz trochę bitej śmietany z jej szyi. Postaraj się żeby lekko zajęczała.

Kiedy usłyszałam słowa Shiro poczułam, że zaraz się załamię. Czemu moc Dziesięciu Zasad musi tak silnie działać. Miałam ochotę przywalić im obojgu, ale oczywiście nie mogłam. Sora tylko westchnął i wykonał polecenie siostry. Całe szczęście udało mi się powstrzymać jęk. Niestety to nic nie dało.

- Braciszku jesteś beznadziejny. Rina zajęczysz kiedy będziemy nagrywać tą scenę jeszcze raz.

- Ehh staram się siostrzyczko. To nie moja wina, że Rina nie jest chętna do współpracy. Gdyby było inaczej skończylibyśmy szybciej

- Gdyby było inaczej robilibyście ze mną o wiele gorsze rzeczy - odparłam z wyrzutem. Co prawda mieli jakieś granice, ale podejrzewałam, że są od nich daleko. Po powtórnym nakręceniu tej sceny ( oczywiście tym razem nie udało mi się powstrzymać jęku przez rozkaz Shiro ) dostałam kolejny rozkaz, który mnie dobił. Tym razem od Sory.

- Rozbierz się, nałóż na siebię porcję owoców z dodatkami i kręcimy dalej. Oczywiście jak każę ci się ubrać to wykonasz moje polecenie.

Po tych słowach chłopak wraz z siostrą się odwrócili, a ja byłam zmuszona wykonać jego rozkaz. Przez chwilę myślałam, że po rozebraniu się nie będę musiała słuchać ich żądań, ale Sora odpowiednio dobrał słowa aby tak się nie stało. Oczywiście owoce musiałam ułożyć tak aby film przez nich nakręcony był odpowiedni dla osób w każdym wieku. Kiedy byłam już gotowa rodzeństwo odwróciło się niemal w tym samym momencie i przystąpiliśmy do nagrywania. Trwało to jakieś pół godziny, ale dla mnie ciągnęło się to w nieskończoność. Po zakończeniu zadań "na planie filmowym" Sora i Shiro wyszli i kazali mi się ubrać. Zrobiłam to zaraz po wytarciu z siebie resztek owoców i dodatków. Kiedy wyszłam z ich pokoju zobaczyłam Shiro siedzącą pod ścianą i przeglądającą nagrania. Sora patrzył z wyczekiwaniem na siostrę. Nietrudno było się domyślić, że tylko czekał aż Shiro pozwoli mu obejrzeć filmiki. Kiedy mnie zauważył powiedział tylko jedno zdanie:

- I tak wiem, że ci się podobało.

Shiro tylko skinęła głową potakująco, a ja bez słowa pobiegłam do sypialni Stephanie, będącej jedyną osobą, z którą mogłam przedyskutować całą tą sytuację.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top