Shinden
Denki
Leżałem do góry nogami i wypisywałem do znajomych.
*Dzisiaj robię imprezę! Przyjdźcie z jakimś żarciem!*
Miałem nogi w górze, a głowę na dole. Leżałem se na łóżku, nie mając dzisiaj nic do roboty, więc na spontanie robię imprezę. Zaprosiłem wszystkich znajomych i przyjaciół z U.A.. Kilka osób napisało mi, że nie mogą przyjść, ale na szczęście ktoś się pojawi. Po paru minutach wstałem z łóżka, ubrałem się (bo leżałem w samych bokserkach) i ruszyłem na zakupy. Kupiłem specjalnie do tego butelkę, na grę w butelkę. Była w kolorze zielonym, a w niej jakiś napój gazowany. Osobiście nie pije napojów z takich butelek, ale nimi łatwiej się w to gra. Przygotowałem wszystko, napoje, przekąski, film i gry. Teraz tylko czekałem na gości, znów leżąc, ale tym razem na kanapie. Tak, nikogo oprócz mnie nie ma w domu, bo rodzice mają zawalone pracą. W sumie to teraz dobrze, bo normalnie by mi mogli nie pozwolić na imprezę.
Shinsou
Szedłem do chłopaka na tą imprezę. Może być fajnie... Lub nie... Ale już znam kilka osób z jego klasy, więc czemu nie...? Kogo ja oszukuje. Od jakiegoś czasu, gdy zaczęliśmy się ze sobą zadawać, chłopak wzbudził we mnie uczucie, którego jeszcze do nikogo nie czułem. Może to zazdrość? Różnimy się tym, że ja jestem cichy, odsuwam się od ludzi, a on wręcz przeciwnie i nie boi się złych plotek na jego temat, a ja tak. Ale zdałem sobie sprawę, że nie ważne co robisz, nie ważne jak bardzo będziesz się starać odcówać, i tak ludzie o tobie będą źle myśleć i mówić, nawet jak będziesz siedzieć, nie wiadomo co se o tobie wyobrażą. To ochydne i okropne, ale to nie nasza wina, jedynie tej osoby która tak myśli. Ale i tak... Źle mi z tym... I dalej dziwnie się czuję, wiedząc że będę u kogoś nocować, a nawet na imprezie... Nikt mnie tak naprawdę nie lubi... Tak? (Nie wiem czy dobrze nim odgrywam, bo teraz sama zaczynam mieć takie załamanie... Jak zbyt desperacko nim pisze to wybaczcie, ale to też nie moja wina, to samo przychodzi)
Dotarłem pod drzwi chłopaka. Serio się wacham... Stresuje się. Pewnie dlatego, że go tak strasznie lubię, ale czym mam się tak stresować? Przecież to człowiek, jak ja. I jest miły dla mnie. Jak może źle o mnie myśleć? Nie mogę... Czuję uścisk w żołądku i sercu. Już miałem się wrócić, ale właśnie pojawił się drugi gość.
Izuku - O hej, Shinso. Czemu nie wchodzisz? - chłopak podszedł do mnie i zapukał do drzwi, lekko się uśmiechając. Czy tylko mnie zaprosił Denki na nocowanie?
Shinso - Emmm... No ten... Właśnie miałem taki zamiar... - czyli już nie mam odwrotu. Może to dobrze? Sam wierzę w przeznaczenia, więc to chyba to.
Pov.
Blondyn otworzył chłopakom drzwi. Szeroko się uśmiechnął.
Denki - Hej! - krzyknął obydwóch przytulając krótko.
- Wchodźcie. Już jest Bakugo i Kirishima. - chłopak uchylił im drzwi. Po chwili znaleźli się w salonie. Zauważyli, że dwójka chłopaków, którzy już tu byli, bardzo, bardzo blisko siedzieli, a gdy ich zauważyli, Bakugo lekko się odsunął, dosłownie odskakując. Izuku cicho się zaśmiał i poszedł usiąść obok blondyna, który zaczął się do niego pruć, ale Midoriya zaczął normalnie z nim rozmawiać.
Wszyscy zaczęli rozmawiać, słuchając muzyki i czekając na resztę gości. Pojawił się jeszcze Todoroki, Mina, Momo, Uraraka, Iida, Jiro i Sati (chłopak z innej klasy w UA). Gdy wszyscy byli, Kaminari wpuścił jakiś wybrany film. Usiadł obok Shinso, i tak zaczęli krótki seans filmowy. Po dwóch filmach, zaczęli grać w butelkę. Tak, ktoś przyniósł alkohol, więc kilka osób była już trochę podpita, kilka mieli mocne głowy. O dziwo, w trakcie filmu pojawił się Mineta, z większym zapasem alkoholu. Napalony krasnal chciał pierwszy zakręcić butelką. Inni zaczęli się wydzierać, że organizator ma zacząć.
Denki - Dajcie spokój. Masz, zakręć. Mi to obojętne. - oddał butelkę napalonemu chłopakowi. Ten zaczął pieprzyć, że jest mu wdzięczny. Chłopak zaczął się z mniejszego śmiać i wziął jakiś alkohol do picia.
Mineta - Uraraka. - mruknął radośnie chłopak.
- Pytanie czy wyzwanie? - i w ten sposób niektórzy zaczęli ją cisnąć, na wyzwanie, bo pytania były trochę nudne. Dziewczyna uległa, chociaż nie musiała.
- Musisz mnie pocałować! - krzyknął chłopak. To był i komiczny widok, i odstraszający, odpychający. Jednak dziewczyna go pocałowała, ale w policzek. No przecież nie powiedział gdzie, ale i tak był w niebo wzięty.
Grali już jakąś chwilę, a z każdą następną rundą wyzwania robiły się śmielsze, nawet czasem pytania.
Kirishima - Iida. Pytanie czy wyzwanie?
Iida - Pytanie. - powiedział zbyt pewny siebie, ale zaraz ta pewność zniknie.
Kirishima - Ile razy się masturbowałeś? - spytał z śmiechem. Inni też zaczęli się śmiać, a chłopak się mocno zaczerwienił.
Iida - ... jakieś pięć razy... - przyznał się cicho. Inni zaczęli mu gratulować za szczerość i mówić na raz jakieś dziwne komentarze, przez co chłopak już przestał się tak wstydzić.
Wreszcie nadeszły wyzwania z szafą. Po kilku osobach, którzy weszli do niej, nadszedł czas, gdy i Denki musiał tam wejść.
Mina - Kaminari. Wejdź do szafy z osobą, z którą chcesz tam wejść. - Shinso poczuł mocne bicie serca. Zaczął se sam wmawiać i dołować się w myślach, że to nie będzie on, to nie możliwe, a nawet zaczął się sam poniżać. Tak, w tak krótkim czasie, już zdążył się zdołować, ale zaraz stanął przed nim Denki, który wystawił do niego rękę. Shinso spojrzał zaskoczony w górę, z wielkimi oczami. Przełknął głośno ślinę, a inni zaczęli się szczerzyć. Złapał go za dłoń i wstał z jego pomocą. Ruszyli do szafy, inni gracze za nimi. Zamknęli ich w niej, a chłopaki usiedli w szafie, w ciszy.
Shinso - ... - głośno westchnął.
- Czemu tylko mnie zaprosiłeś na nocowanie? - cicho spytał bawiąc się koszulką.
Denki - A czemu nie? Inni już u mnie nocowali, a chciałem byś ty też nocował, ale wiem że nie lubisz tłumów, więc postanowiłem tylko ciebie zaprosić na nocowanie. - chłopak lekko zacisnął usta i kiwnął głową, a blondyn się uśmiechał. Wyszli z szafy i wrócili do zabawy.
Shinso miał jeszcze zadanie, pocałować kogoś w usta. Rozejrzał się po wszystkich, a wzrok zatrzymał się na blondynie obok niego. Blondyn odwrócił się do niego przodem.
Denki - Kogo wybierasz? - Shinso też się odwrócił do niego. Złapał go za policzek.
Shinso - Ciebie. - cicho mruknął i przybliżył się do niego. Lekko go pocałował w usta, ale blondyn je uchylił, i tak zaczęli się całować. No nikt nie mówił, że to ma być taki pocałunek... Ale im się podobało, zwłaszcza Shinso, ale nie wiedział co siedzi w głowie Denkiego, i miał nadzieję, że nie użył na nim quirk, i nie zmusił go do tego. Tylko tyle się między nimi wydarzyło. Grali jeszcze na konsoli, potem wszyscy byli już trochę upici, więc zaczęli się zbierać, aby nie zasnąć u chłopaka.
Obydwoje szykowali się do snu. Denki pierwszy poszedł się umyć, potem Shinso. Gdy wrócił do pokoju blondyna, zauważył poscielony materac na podłodze. Potem na łóżku śpiącego blondyna. Stanął koło niego i lekko się schylił.
Shinso - Śpisz? - bardzo cicho mruknął. Blondyn lekko uchylił swoje usta, na co chłopak swoje zacisnął i przybliżył się. Złączył ich usta i zaczął go lekko całować, tylko że nie spodziewał się, że chłopak też zacznie poruszać ustami. Odruchowo odsunął się i popatrzył mu w oczy.
- J-jaa... Przepraszam! Nie chciałem! Bo tak słodko spałeś, a mnie kusiło... I... i... Ja... Kocham cię! - przez stres się wygadał. Nie wiedział co robić. Denki rozszerzył oczy patrząc na niego. Pociągnął go na siebie.
Denki - Ale nie kazałem ci przestać. - położył ręce na karku chłopaka, oplatając go nimi. Oplutł też jego biodra nogami, przez co chłopaki lekko się o siebie otarli. Shinso gapił się w jego oczy, myśląc czy chłopak żartuje, ale miał poważną minę, jednocześnie lekko się uśmiechał. Blondyn postanowił się poruszać, aby go bardziej zachęcić. Zaczął ocierać swoje krocze o jego, mocno zaciskając swoje usta, a że Shinso tego też się nie spodziewał, jęknął, po czym mocno się zaczerwienienił i odchsząknął. Blondyn cicho się zaśmiał, przez co też jęknął. I tak obydwoje się zaśmiali.
Shinso - Chcesz to zrobić... Ze mną? - cicho mruknął, a blondyn kiwnął głową.
- To znaczy, że... chcesz mnie? - cicho dodał. Nie patrząc mu w oczy.
Denki - Bardzo. - powiedział zadowolony, mocniej zacisnął nogi na nim, dalej poruszając biodrami.
- Nabierz więcej odwagi. - pogłaskał po po głowie, lekko go klepiąc. Chłopak kiwnął głową. Wsadził rękę pod koszulkę blondyna. Zaczął jeździć po jego mięśniach, aż złapał go za sutek, którym zaczął się bawić. Blondyn zaczął głośno mruczeć, lekko się ruszając pod nim. Denki złapał go za dresowe spodnie. Zaczął mu je zsuwać bardzo powoli, aby w razie czego drugi chłopak mógł go zatrzymać, gdyby jednak nie chciał tego zrobić, ale nie zareagował na to. Shinso mocno przytulił chłopaka. Gdy blondyn zrzucił spodnie na podłogę, Shinso podniósł go, posądzając na swoich nogach. Złapał chłopaka za pośladki, wbijając mu lekko palce. Zaczął nim poruszać, dość mocno, aby obydwoje mogli się całkiem podniecić. Denki mocno go przytulił, zaczynając cicho jęczeć nad jego uchem. Po chwili obydwóm już stanął członek. Shinso wsadził chłopakowi do bekserek swoje ręce. Zaczął ściskać jego pośladki.
- Shi... - cicho jęknął zaciskając mocniej na nim ręce. Wypiął tyłek, a drugi chłopak wsadził w niego palca, na co blondyn głośno jęknął. Od razu zaczął się poruszać. Już chciał chłopaka w sobie, na co mu rozkazał.
- Mocniej. Chce już cię w sobie. - jęknął mu do ucha. Położył rękę na jego klatce piersiowej, zjeżdżając w dół ręką. Wsadził ją do jego bokserek, łapiąc chłopaka za jego stojącego przyjaciela. Zaczął szybko poruszać ręką, aby ten też przyśpieszył, co zadziałało. Już czuł w sobie trzy palce chłopaka, na co głośno zaczął jęczeć. To jest ich pierwszy raz, więc trochę trudno będzie dobrze rozciągnąć Denkiego. Jednak mimo bólu, chłopak dalej się wypinał, aby ten wsadzał w niego głębiej palce. Jednak po chwili wyciągnął z niego palce. Wsadził je sobie do ust, aby je nawilżyć i wsadził je w niego z powrotem. Zaczął szybko je w nim poruszać, na co blondyn głośno jęczał ruszając się na nim. Po chwili przyzwyczaił się. Dalej jezdzil ręką po członku Shinso. Wyciągnął go z bokserek patrząc chłopakowi w oczy. Krótko go pocałował, zabrał jego rękę, aby wyciągnął z niego palce. Popchał go, by się położył. Podwinął mu koszulkę i zaczął go całować po klatce piersiowej, schodząc powoli pocałunkami w dół, aż natrafił ustami na przyrodzenie chłopaka. Popatrzył na jego twarz, i dopiero teraz zauważył, że on zakrywa swoją twarz. Cicho się zaśmiał, lekko cmoknął go w przyrodzenie, po czym zaczął je lizać. Chłopak pod nim zaczął cicho jęczeć, unosząc swoje biodra. Blondyn wziął jego członka do ust, zaczynając go ssać i lizać. Zaczął powoli poruszać głową, co chwilę wyciągając go z ust, aby móc go całego lizać, z jego jądrami. Shinso zaczął przez niego jęczeć do swoich ust. Po chwili złapał go za głowę.
Shinso - E-ej... Bo zaraz dojdę... - cicho mruknął zawstydzony. Usiadł z powrotem, ciągnąc blondyna lekko do siebie. Krótko cmoknął go w usta.
- Masz jakąś maść czy coś? - lekko uniósł brwi, a blondyn uniósł kącik ust.
Denki - Czekaj. - odsunął się od niego. Zaczął grzebać w szufladach, aż znalazł jakąś maść. Wrócił z nią do chłopaka, odkręcił tubkę i zaczął smarować jego członka, na co Shinso zaczął głośno mruczeć, bo maść była zimna. Shinso zsunął z blondyna spodnie i bokserki. Rzucił je na podłogę i złapał chłopaka za pośladki, rozszerzył mu je i przybliżył go tak, aby jego wejście było nad jego członkiem. Blondyn lekko się uśmiechał i sam się nabił na chłopaka, głośno mrucząc. Wytrzymał tak do połowy, ale głębiej nie dał rady wejść. Zaczął się lekko poruszać, aby móc się rozciągnąć, przy pomocy Shinso. Wkrótce, całkiem chłopak wszedł w Denkiego. Zaczął poruszać blondynem powoli, stopniowo coraz szybciej i mocniej, aż w końcu zaczął go porządnie pieprzyć. Obydwoje doszli prawie w tym samym momencie. Ale nie mieli dość. Shinso położył Denkiego na brzuchu, tak aby ten wypinał do góry tyłek. Chłopak zaczął średnim tempem się poruszać. Złapał go za przyrodzenie, by się podniecić drugiego ciałem, i przy okazji jego. Wkrótce znów zaczął go, jeszcze porządniej pieprzyć, bo w końcu ten się bardziej do niego wypinał. Skończyli na drugim razie. Shinso położył się obok niego, w jego stronę. Denki od razu się do niego przytulił.
- Rano masz mnie umyć. - oznajmił z chytrym uśmieszkiem.
Shinso - Jasne. - powiedział z śmiechem nakrywając siebie i jego, po czym odwzajemnił uścisk i poszli spać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top