Yuu x Mika

Po całej aferze z Serafinem Końca, Yuu wraz z Miką zaszyli się w pobliskim lesie z dala od problemów i nieproszonych gości. Brunet, wraz ze swoim ukochanym "bratem" zamieszkali w małej, opuszczonej chatce i mimo złego stanu cieszyli się że mają dach nad głową. Przez te wszystkie wydarzenia, które miały miejsce niecałe dwa miesiące temu niebieskooki znów poczuł więź ze swoim przyjacielem. Blondyn cieszył się, że jedyny członek jego rodziny jest ku jego boku i nie zamierza już nigdy odejść.

-Mika!- zły głos chłopaka można było usłyszeć w promieniu jednego kilometra.- Co to jest?- pomachał lekko zardzewiałym metalowym kubkiem z czerwonym płynem w środku przed oczami wampira.

-Krew...

-Tyle to ja sam zauważyłem, chodzi mi o to czemu jej nie wypiłeś?! Dobrze wiesz, co się dzieje jak jesteś głodny...- zmarszczył brwi 16-latek.

-Ale ja nie chcę pić twojej krwi!- nastolatek wrzasnął zły i już chciał wyjść z pomieszczenia, ale poczuł mocny chwyt na ramieniu.- Yuu...?

-Jak nie chcesz tego pić z własnej woli, to cię zmuszę...-szepnął cicho nastolatek i wziął dużego łyka swojej własnej krwi z kubka. Poczuł charakterystyczny metaliczny smak, ale i tak nie przestał napełniać swoich ust płynem. Szybko obrócił swojego przyjaciela w swoją stronę i przywarł ustami do ust zdezorientowanego Miki, który instynktownie rozchylił warki pozwalając aby płyn dostał się do jego ust. Po minucie osocza nie było, a nasza para nadal rozkoszowała się smakiem swoich ust zapominając o tym, że krew już dawno się skończyła. Chwilę później blondyn odsunął się od swojego przyjaciela.

-Chcę jeszcze...-szepnął w usta zielonookiego.

-Masz więcej w kubku...- odszepnął chłopak.

-Ale ja nie o krwi mówiłem.- wampir uśmiechnął się blado i znów przywarł do Yuu, ale tym razem z większym pożądaniem smakowali swoich ust. Każdy z nich błądził dłońmi po ciele partnera, każde muśnięcie ręki, ciało drugiej osoby, świadomość co może się stać rozpalało ich od środka. Błękitnooki wziął swojego ukochanego na ręce, a ten instynktownie oplótł nogami biodra 16-latka i w takiej pozycji nie przerywając pieszczot wyszli z pokoju kierując się do sypialni.

-Uff...wyszli, już się bałam że będę mieć yaoi-porno na żywo.- odetchnęła z ulgą Asura, która uwięziona w mieczu Yuu leżała na półce i miała widok na cały pokój.

Ahh...Ohhhh.AAAAAAAA...- było słychać w całym domu.

-Boże, czemu Mika się tak drze... -westchnęła- wypomnę Yuu, żeby następnym razem go tak nie zarzynał- zaśmiała się fioletowowłosa i zasnęła wewnątrz miecza. 

KONIEC :3

--------------------------

Taki króciutki shot dla mojej przyjaciółki, której kolejka nie obowiązuje :)

Spodobało się?

 Nie zapomnijcie, o gwiazdkach i komentarzach! <3

Pozdrawiam, Misa-chan!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top