Midorima x Reader
Biegłaś do szkoły, od 15 minut trwał w-f na którym miał odbyć się sprawdzian z biegania. Kiedy byłaś tuż przed wejściem na salę gimnastyczną, coś a raczej ktoś uniemożliwił ci przejść przez drzwi.
-Suń się szparagu, mam w-f teraz!- wrzasnęłaś, na Midorime który perfidnie pożerał cię wzrokiem ale z mimiki twarzy nie chciał nic po sobie poznać.
Dupek.
-[T.W]- twoje imię] spokojnie, bo zaraz ci się zmarszczki porobią jak będziesz tak czoło marszczyć.- westchnął niby znudzonym tonem chłopak.
-Jedyne co może mi się stać, to lag mózgu przez twoje pierdolenie!- warknęła.- Suń się.
-A co się mówi?
-Proszę- mruknęłaś pod nosem.
-Od razu lepiej.- zielonooki cię przepuścił i poszedł za tobą w stronę boiska do kosza.
-[T.W] spóźniona!- wrzasnęła wściekła wuefistka.- Biegnij się przebrać, biegniesz 20 kółek wokół boiska szkolnego za karę!
-Proszę pani, bo to moja wina...- odezwał się surowo Shitarou, a ciebie zamurowało. Znasz chłopaka od dwóch lat, nie przepadasz za nim a on prawdopodobnie za tobą...a tu takie coś.
-No dobrze, więc będziesz biegł z [T.W] 15 kółek - uśmiechnęła się kobieta i odeszła od naszej pary.
-To żeś załatwił.- warknęłaś i poszłaś do szatni zostawiając chłopaka samego.
TIME SKIP
Biegliście już 11 kółko, czułaś że brakuje ci tchu ale się nie poddawałaś. Chłopak biegł trochę przed tobą, więc postanowiłaś się mu przyjrzeć. Jego zielone włosy delikatnie powiewały na wietrze, tak samo jak o parę rozmiarów przyduża koszulka. Mimo materiału widziałaś umięśnioną sylwetkę chłopaka, przez co zrobiło ci się jeszcze cieplej.
Nawet przystojny...
Nikomu nie mówiłaś, ale bardzo lubiłaś Midorime. Wkurzał cię to fakt, był arogancki...dziecinny i wbrew pozorom szybko tracił cierpliwość. Właśnie takim go polubiłaś, bo był sobą.
-Długo będziesz się tak na mnie gapić.- zaśmiał się nastolatek, a ty delikatnie przygryzłaś ze zdenerwowania wargę.
-Nie gapiłam się.- prychnęłaś i przyśpieszyłaś tempa.
-A mi się jednak wydaje, że wręcz pożerałaś mnie wzrokiem!- zaśmiał się.
-Masz halucynacje.- spojrzałaś się w jego oczy i nie wiedziałaś co się potem stało. Wszystko stało się tak szybko, że twój mózg nie nadążył za wszystkim. Mianowicie prawie się przewróciłaś, ale Midorima cię złapał. Tkwiłaś teraz w uścisku Shitarou i nie wiedziałaś co zrobić, podziękować i biec dalej? Czy może ochrzanić go za dotknięcie ciebie ?
-Za dużo myślisz [T.W]- westcnął i zbliżył swoją twarz przykładając czoło do twojego.
Co do kur...
-Midorima...?
-Wiem że mnie lubisz.- szepnął, a ty zamarłaś.
-Co ty pierdoli...- nie dokończyłaś, bo nagle twoje usta miały inne zajęcie. Chciałaś się odsunąć, ale coś w twojej głowie nie pozwalało ci przestać. Nagle zaczęłaś oddawać pocałunki, przez co poczułaś że chłopak zaczyna się uśmiechać.
-Nie ciesz się tak...- powiedziałaś między pocałunkami.
-Mmmmmyhm...- mruknął i powoli się odsunął, zdziwiona patrzyłaś się na niego. Twój oddech był przyspieszony, a policzki delikatnie zaróżowione. Chłopak uśmiechnął się i wstał, podał ci rękę i wziął cię na barana. Nie protestowałaś, nie potrafiłaś w tamtej chwili racjonalnie myśleć. Oparłaś głowę na ramieniu nastolatka i szepnęłaś do jego ucha ciche "Dziękuję". Zielonowłosy poprawił uchwyt na twoich udach i teraz biegł razem z tobą.
-Ja też dziękuję.- westchnął.
-Za co?
-Za to, że mogłem w końcu posmakować twoich ust.- powiedział cicho i pobiegł z tobą kolejne kółka. Właśnie tego dnia zakochałaś się w Midorimie Shitarou.
-------------------------
Zachęcam do zaobserwowania mnie, dzięki temu będziecie na bieżąco z kolejnymi rozdziałami !
Jeśli się podobało to komentujcie i zostawcie jakieś gwiazdki! <3
Pozdrawiam, Misa!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top