>GerIta<
(ROZDZIAŁ DEDYKOWANY DLA ItzNatanBich )
Feliciano. Pov
Gilbert powiedział że Ludwig jest chory więc pomyślałem że do niego przyjde i się nim zajm-
(Naprawde myśleliście że napisze coś normalnego?)
-znaczy powkurwiam. Przylazłem pod jego dom i wbiłem mu z buta na chate. Pacze a tam Ludwik siedzi pod górą kocyków i wpierdala ziemniory.
-Ve~ Elo Dojcu- powiedziałem a on na to:
- O nie kurwa tylko nie on-
- Dojcu Dojcu! Zrobiłem ci rosół bo Fela stwierdził że wtedy wyzdrowiejesz-
- Ja pierdole od jego żarcia jeszcze bardziej się rozchoruje-
- Zamkinij ryj i żryj ten rosół- powiedziałem i yeetłem w niego miską z zupą. A on na to takie Kurwa.jpg na ryjcu i zaczął wpierdalać zupe. A potem przyjebałem mu patelnią tak jak mnie uczyła Węgry i ten zemdlał. Wsm nie o to mi chodziło ale chuj. Zjebałem z niego kocyki tak że został tylko jeden żeby ten Szwab się nie ugotował niczym jego ziemniaki. Po czym się do niego przytuliłem i zrobiłem spanko.
Próbowałem napisać coś normalnego. Męczyłem się z tym dosyć długo i w końcu stwierdziłem że to pierdole i napisałem to. Nie jestem z tego bardzo dumny ale nom Natanowi obiecałem soł.
Baj Leo~
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top