Legenda o duchach

Istnieje wiele teorii na temat powstania świata. Niektórzy sądzą, że wszystko zaczęło się za pomocą Stwórcy, a jeszcze inni, iż była to sprawka wielkiego wybuchu. Mimo to niewielu ludzi wie o tym, że wraz ze światem, pojawiły się istoty nadprzyrodzone. Nie, nie chodzi tu o wampiry czy też wilkołaki. Skutkiem ubocznym powstania świata, były zwane przez ich wyznawców duchy. To właśnie one pomagały tworzyć niebo, faunę, florę i cały wszechświat. Dzięki nim powstawały nowe galaktyki, gwiazdy i planety. Najgłówniejszymi wśród duchów byli Chaos i Harmonia, po grecku Chaos i Armonia. Wspólnie stworzyły oni kolejne dwa główne duchy - Elpis i Eris, Nadzieję i Niezgodę, zwane inaczej Fos i Skotadi, uznawane najczęściej za córki bliźniaczki najgłówniejszych duchów. Kiedy Chaos i Harmonia zajmowali się tworzeniem galaktyk, Elpis i Eris postanowiły również stworzyć kolejne duchy. Siostry połączyły siły i stworzyły cztery duchy - powietrza, ognia, ziemi i wody. Te duchy wysłały na oddaną im przez najgłówniejsze duchy planetę - Ziemię. Cztery żywioły stworzyły na Ziemi swoich pomocników. Powietrze - wiatry i huragany, woda - rzeki, jeziora, morza i oceany, ziemia - rośliny. Ogień natomiast chciał stworzyć swoich głównych doradców. Cała czwórka duchów zadecydowała o stworzeniu doradców w postaci magicznych zwierząt - pegazów, smoków, feniksów, syren, driad. Duchy stworzyły także za pomocą głównych duchów zwierzęta, a dzięki wzajemnej współpracy, stworzyły także zjawiska wynikające z połączenia dwóch lub więcej żywiołów. Po wykonaniu swojej pracy, duchy zostały wysłane do kosmosu, aby i tam włożyły swój wkład. Niedługo potem wszystkie duchy (niektórzy mówią, że Bóg za pośrednictwem duchów) postanowiły stworzyć człowieka. Mijały lata. Ludzie rozwijali się, zaczęli zakładać miasta. Duchy w tym czasie przyglądały się im ze znudzeniem. Po wykonaniu swojej ciężkiej pracy i wielu lat odpoczynku, zrobiły się znużone ciągłym przyglądaniem się ludziom. Jeden z duchów (najprawdopodobniej Eris) pomyślał, że dobrze by było mieć swoich przedstawicieli na Ziemi. Duchy wsparły ten pomysł. Na początku zamierzali nakłonić wszystkie stworzone przez duchy żywiołów istoty do objawienia się. Kiedy te się nie zgodziły ze względu na niebezpieczną naturę człowieka, duchy chciały wykorzystać mieszkające na Ziemi pomniejsze duchy żywiołów. Jeden z nich - Astrapi (Błyskawica), po zstąpieniu na ziemię i przybraniu ciała pasterza - Akariosa - zakochał się w śmiertelnej dziewczynie. Narodziło im się dziecko, nazwane Protos. Po objawieniu światu swoich umiejętności odziedziczonych po ojcu, chłopiec był coraz częściej nazywany półbogiem (poprawniej antropnevma, czyli człowiek-duch in. półduch). Duchy pomimo swojej złości na ducha burzy, dostrzegli w Protosie potencjał i szansę na włączenie się w decyzje ludzi. Od tego czasu każdy z pomniejszych duchów na krótkie chwile, związywało się z ludźmi i poczynało potomstwo, które rządziło narodami i rozpowiadało opowieści o potężnych istotach, które pomagały stworzyć świat. Duchy były z tego powodu szczęśliwsze. Chaos jednak również chciał posiadać ludzkie potomstwo. Pomimo zakazu współżycia z ludźmi dla głównych duchów, Chaos zrzedł na Ziemię i począł syna - Omorfa. Półduch po skończeniu pełnoletności otrzymał od ojca zadanie. Miał tworzyć chaos i wywoływać wojny pomiędzy narodami. Kiedy Omorf umarł, jego zadanie przejęły jego dzieci. Dzięki urokowi osobistemu , sprytności oraz cząstki mocy Chaosa, potomstwo Omorfa niszczyło całe państwa i narody. Duchy spostrzegając to, co dzieje się na Ziemi postanowiły odebrać wszystkim swoim prawnukom (teraźniejszym czy też przyszłym) moce. Wyjątek miały stanowić dzieci, które miały w sobie krew Elpis lub Eris bądź zostały przez przynajmniej jedną z nich wybrane na otrzymanie mocy magicznej. Wtedy te dzieci jak i ich potomstwo z dwóch kolejnych generacji posiadało wyjątkowe zdolności. Żeby zachować pokój na Ziemi, cztery duchy żywiołów postanowiły poświęcić fragmenty swoich dusz i każdy wręczył je sześciu wybranym przez siebie rodzinom. Z tych rodzin wybierane było jedno dziecko, które otrzymywało specjalne umiejętności jakimi były władanie nad żywiołem ducha, który wybrał jego rodzinę a także widzenie tego właśnie ducha, czego nie mógł zrobić nikt ze śmiertelnych. Tak zwany wybranek zawsze rodził się w tym samym dniu, w którym umierał jego poprzednik. To właśnie dzięki temu można było sprecyzować, które dziecko jest tym wyjątkowym. Kiedy cała czwórka wybranków dorosła i opanowała ćwiczenie nad żywiołem, cała ich drużyna nazywana Stocheia, rozpoczynała pracę nad duchową częścią swoich umiejętności. Dzięki utkwionym w nich elemencie duszy duchów, mogli oni przywołać ich umiejętności oraz wiedzę. Wchodzili wtedy do świata duchów, a Powietrze, Ogień, Ziemia i Woda przyjmowali ich ciała i pomagali pokonywać czające się w ciemnościach zło. Podczas takiego wydarzenia, oczy jak i włosy wybranków zmieniały kolor i promieniowały olbrzymim światłem. Ludy wybrane miały utrzymywać równowagę i pokój, jednak zmieniło się to, kiedy jedna z rodzin wybranych powietrza - rodzina carów Rosji została zabita przez komunistów w 1917 roku. Od tego czasu równowaga została zachwiana, a we wschodnim obozie ludzi-duchów już nigdy nie pojawił się wybranek powietrza.

Oto właśnie był zwiastun do mojego kolejnego opowiadania, którego pierwszy rozdział planuję wstawić gdzieś w maju lub czerwcu. Co o nim jak na razie myślicie? Dajcie znać!
Pozdrawiam i życzę Wam wszystkim dużo zdrowia!
margonetka

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top