#20
Mój kochany,
Piszę do Ciebie kolejny już raz, nie wiedząc od czego zacząć. Także pozwól, że tym razem zacznę inaczej. Możesz tego nie zrozumieć, ale zaraz wszystko wyjaśnię. Wiesz dobrze, że zależy mi na tym, abyś rozumiał moją obecną sytuację. Nic więcej od Ciebie nie wymagam.
- Wynoś się! Nie chcę cię widzieć! - mój krzyk rozniósł się echem po domu, a ty spojrzałeś na mnie wraz z szokiem wymalowanym na Twojej twarzy.
Zdziwiłeś się, bo nigdy nie zdarzyło mi się na Ciebie nakrzyczeć. Nigdy, aż do tamtej pory. Wspominam tamte wydarzenia bogata w nowe doświadczenia. Oboje wiemy, że wtedy potrzebowaliśmy odsapnąć od siebie. Niechętnie wyszedłeś z mieszkania. Chciałeś zapomnieć o tej kłótni, dlatego poszedłeś się napić. Potrzebowaliśmy czasu, by ochłonąć. Zrozumieć, co poszło nie tak. Zostałam w domu. Usiadłam na fotelu i westchnęłam. Musiałam przemyśleć całą tą chorą sytuację, w której się znalazłam. Nie było łatwo.
Wreszcie po dwóch godzinach miałam ułożony plan tego, co powinnam Ci powiedzieć. Jednak pokrzyżowałeś mi go, choć zupełnie nieświadomie. Wróciłeś wprawdzie trochę podpity, ale mimo to trzymałeś w dłoni białą różę. Dałeś mi ją wraz z przeprosinami. Przez chwilę stałam w osłupieniu. Nie wiedziałam jak zareagować. Mój cały plan poszedł w zapomnienie, a ja całkowicie zgupiałam. Nie spodziewałam się przeprosin z Twoich ust. Ty, widząc moje zawahanie bez większego zastanowienia - pocałowałeś mnie. Twój pocałunek był niesamowity. Sprawił, że zapomniałam o powodzie tamtej kłótni i aż do tej pory go nie pamiętam. Zdecydowanie za szybko Ci przebaczyłam, ale nie potrafiłam się dłużej na Ciebie gniewać.
Dlaczego wspominam o tamtej kłótni w liście do Ciebie? Nie wiem. Chyba dlatego, że po prostu brakuje mi Ciebie. Tęsknię. I staram się pamiętać nie tylko nasze wzloty, ale też i upadki, by nie popełniać ich więcej. Po za tym jakiekolwiek wspomnienie z Tobą jest wspaniałe. To, że postanowiłeś obdarzyć mnie swoją miłością było, jest dla mnie niepojęte, aż do teraz. Dziękuję Ci za czas, który codziennie mi poświęcałeś. Dziękuję za to, że byłeś. Że starasz się być, mimo odległości. I chociaż nie mam pojęcia czy dostaniesz ten list - nadal nie ufam listonoszom - wiedz, że jesteś najlepszą osobą, którą kiedykolwiek spotkałam w moim życiu i którą kocham. Pragnę, byś wrócił cały do mnie, do domu, więc proszę postaraj się wrócić. W naszej relacji żałuję tylko tego, że pozwoliłam Ci wyjechać na tą bezsensowną wojnę. Pamiętaj o mnie, tak jak ja pamiętam o Tobie. Kocham Cię oraz czekam z otwartymi ramionami i drzwiami.
Twój mały świat <3
Wszystkiego najlepszego Pavla2001!
Takie tam opowiadanko dla Ciebie ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top