| remember that I am with you | D. Kubacki & K. Geiger part VI

Pamiętacie te shoty?

{524}

W czwartek rano obudził mnie dźwięk SMS-a. Sięgnąłem po telefon, wcześniej przeczesując palcami włosy. Odblokowałem smartfon, a moim oczom ukazała się tapeta ekranu głównego, gdzie miałem ustawione zdjęcie moje i Dawida, które było zrobione w jednym z pokoi hotelowych po podium moje partnera. Siedzieliśmy na łóżku, przytulając się mocno.

Wcisnąłem ikonkę wiadomości i zobaczyłem, że mam kilka SMS-ów od Dawida.

Dawid ❤️: Twoje są moje myśli.
I twoje są moje sny. Wiem jak
smakuje szczęście, bo obok
jesteś ty.

Dawid ❤️: Pamiętaj, że o tobie
marzę. Pamiętaj, że o tobie
śnię. Pamiętaj, że cię kocham.

Dawid ❤️:  Wiem, że nie jestem
oryginalny, ale wiesz, że nie umiem ładnie mówić o uczuciach... Ale cię kocham i jesteś całym moim światem.

Dawid ❤️: Kocham cię 💖

Dawid ❤️: Jesteś całym moim życiem. Tęsknię za tobą nawet jeśli nie ma cię przez chwilę. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie... Nawet nie chcę sobie tego wyobrazić.

Dawid ❤️: Wiem, że nie muszę. Już zawsze będziemy razem. Kocham cię. Jesteś miłością mojego życia.

Dawid ❤️: Szczęśliwych Walentynek, kochanie 💖💖💖

Zaśmiałem się czytając te SMS-y. Były lekko chaotyczne jak na Dawida przystało. Odpisałem mu szybko, że też go kocham i wstałem z łóżka. Chciałem jak najszybciej iść do pokoju mojego chłopaka. Nie lubiłem spędzać nocy bez niego.

Kilka minut później wchodziłem do pokoju Polaka, który leżał na łóżku i czytał książkę.

- Cześć, kochanie - rzuciłem.

- No hej - uśmiechnął się i odłożył książkę. Od razu położyłem się obok niego. - Wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek - wyszeptałem w jego usta, a on się uśmiechnął.

- Kocham cię... Nie tylko w Walentynki - szepnął Dawid. - Ale przez cały rok... Jak nikogo innego.

- Wiesz co? - ułożyłem się wygodniej przy jego boku. - Myślę, że Walentynki są przereklamowane.

- Tak? - zdziwił się, bo do tej pory, przez czas trwania naszego związku zawsze wymyślaliśmy coś fajnego na Walentynki. - Więc w tym roku nie chcesz randki na Walentynki?

- Nie. W tym roku chcę posiedzieć z tobą przed telewizorem i się poprzytulać.

- Dobrze... Nawet cały dzień tak możemy spędzić - pocałował mnie w czoło.

- To dobry pomysł. Dawno nie spędziliśmy razem tyle czasu - zauważyłem. A kiedy ostatnio spędzaliśmy to dlatego, że ja nie radziłem sobie z walką z anoreksją.

- To prawda... Ale na śniadanie chyba zejdziemy, co?  - zaśmiał się lekko.

- Tak. Jestem strasznie głodny... Pewnie nawet bardziej od ciebie.

- Mam nadzieję - śmiał się. - Idziemy?

- Tak.

Spędziliśmy cały dzień tak jak chciałem. W pokoju Dawida. Leżeliśmy w łóżku, przytulając się i oglądając filmy na laptopie. Co chwilę muskałem ustami szyję Polaka, ale gdy blondyn odwracał się, aby mnie pocałować, chowałem twarz w jego szyi. Lubiłem tak się z nim drażnić.

Dlatego też na chwilę skupiłem się na filmie, aby uśpić czujność Dawida, a po chwili moja dłoń wsunęła się pod koszulkę blondyna. Muskałem palcami jego brzuch, czułem jak napina mięśnie pod moim dotykiem.

- Co robisz, kochanie? - przeczesał palcami moje włosy.

- Nic... Dotykam cię - odparłem.

- Zdążyłem zauważyć... - szepnął, a ja przesunąłem dłoń wyżej na jego klatkę piersiową.

Podniosłem się i usiadłem na jego biodrach. Oparłem dłonie przy jego głowie i pochyliłem się nad nim.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też kocham.

- Bardzo?

- Na zabój - odparł, a ja go mocno pocałowałem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top