| 50 twarzy | M. Kot

W każdym razie, chcę w tym shocie pokazać kilka twarzy Maćka 😁 Jak w tytule 😂 Może nie aż 50, ale kilka.

{1411}

- Jesteś? - blondyn wszedł do pokoju Polaka. Ten się nie odezwał, więc chłopak dopiero po chwili dostrzegł, że Maciek siedzi na parapecie, oparty ramieniem o szybę i palił papierosa. - Coś się stało? - podszedł bliżej swojego przyjaciela/chłopaka/partnera/ kochanka. Niepotrzebne skreślić. - Maciek - złapał go za rękę, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę, co udało mu się osiągnąć, lecz Kot nic nie powiedział tylko patrzył. Wtedy Austriak dostrzegł coś dziwnego w jego oczach. Jakąś dziwną determinację. - Co się stało?

- Myślałem o tobie - zaciągnął się papierosem, a dym wypuścił swojemu rozmówcy w twarz.

- O mnie? - zapytał zdziwiony Michael. Nie spodziewał się tego, wiedział, że z Maćkiem łączy go tylko seks. Praktycznie ze sobą nie rozmawiali. - I co wymyśliłeś?

- Że więcej się nie spotkamy - zaciągnął się papierosem po raz ostatni, a niedopałek wyrzucił przez uchylone okno. Hayböck zabrał dłoń z jego ramienia.

- Dlaczego? - wyszeptał blondyn. Sądził, że było im razem dobrze. Myślał, że zadowala Maćka, że może kiedyś... Miał nadzieję, że Polak, kiedyś poczuje do niego coś więcej i może nawet zostaną parą. Miał nadzieję, że będzie mu wystarczał, że Maciej przestanie być z Andim i spotykać się też z Danielem i Dawidem. Że skończy z otwartym związkiem.

- Znudziło mi się już - odparł, patrząc Austriakowi w oczy.

Michael nie był pewien jak powinien na to zareagować. Z jednej strony wiedział, że mógł się wściec, zacząć krzyczeć i kłócić się z Polakiem, ale wiedział, że to bez sensu. Z drugiej strony wie, że powinien zareagować tak jak się umawiali, powiedzieć cześć, fajnie było i wyjść.

- Aha - mruknął, bo musiał coś powiedzieć. - Tak po prostu? Znudziłem ci się?

- Dokładnie... Nie jesteś w stanie mnie już niczym zaskoczyć - uśmiechnął się kpiąco.

- A Wellinger jest? Tande? Dawid?

- Owszem... Nie masz pojęcia jaki Daniel jest giętki - jego uśmiech się poszerzył. - Nie będę się tłumaczyć. To koniec. Możesz już iść, nie mam ochoty z tobą gadać - dodał, a serce Michaela pokruszyło się na jeszcze więcej maleńkich kawałków.

- Dupek - warknął i wyszedł z pokoju, a Polak tylko zaśmiał się na taką reakcję Michael.

Maciej odkręcił głowę w drugą stronę i wyglądał przez okno, za którym zrobiło się już ciemno. Zastanawiał się co teraz zrobić z Danielem i Dawidem. Wiedział, że jego stałemu partnerowi, czytaj Andiemu, nie podoba się to wszystko, ale za bardzo go kocha żeby z nim zerwać dlatego zgadza się na otwarty związek, czy jak to Niemiec mawia skoki w bok. Doskonale wiedział o każdym spotkaniu z innym, Maciek jakoś specjalnie tego nie ukrywał i zawsze odnosił wrażenie, że Andi zawsze najbardziej był zazdrosny o Michaela, a o pojedynczych, jednonocnych przygodach nigdy nie wspominał.

- Cześć - do pokoju wszedł młody Niemiec. - Myślałem, że Hayboeck zabije mnie wzrokiem w windzie - podszedł do swojego chłopaka. - Co mu powiedziałeś? - pocałował lekko usta Kota.

- Że mi się znudził.

- Naprawdę? - Andi się zdziwił. - Jak chciałeś zakończyć z nim tą waszą dziwną relację, to mogłeś to zrobić delikatniej - stwierdził.

- Nie mogłem. Wtedy łudziłby się, że jeszcze zmienię zdanie - zdjął nogi z parapetu, Andi  usiadł obok niego. - Za bardzo się zaangażował. Zaczął się zakochiwać. Pewnie miał nadzieję, że cię zostawię i będę z nim - zszedł z parapetu. - A nie ma takiej możliwości - stanął między nogami swojego chłopaka.

- Dlaczego? - Andi objął ramionami szyję swojego partnera. - Jak by się tak zastanowić to jesteśmy podobni. Blond włosy, niebieskie oczy, podobna budowa ciała.

- Ale on jest strasznie irytujący. Chciał ode mnie za dużo uwagi, lubił być w centrum zainteresowania i ciągle się do mnie przytulał, a ja tego nie lubię.

- Ja też się do Ciebie przytulam - zauważył Andi.

- Ale ty jesteś moim chłopakiem. Ciebie kocham, a jego tylko pieprzyłem.

- Jeszcze raz powiedz, że mnie kochasz, ale bez drugiej części tego zdania - Wellinger pokręcił głową.

- Kocham cię, Andi - Maciek przysunął się do blondyna i złączył ich usta w pocałunku. Wsunął dłonie pod bluzę, którą miał na sobie Niemiec i gdy chciał ją zdjąć, ktoś wpadł do pokoju.

- Nie możesz.... - zaczął Michael, który przerwał Maćkowi i Andiemu, wchodząc do pokoju. Polak odwrócił się do niego przodem i chciał podejść, ale Andi pociągnął go do tyłu i objął ramionami jego szyję. Austriak popatrzył na nich z zazdrością, bo wiedział, że jemu nigdy Maciek nie pozwoliłby się w stosunku do siebie tak zachować.

- Czego chcesz? Powiedziałem już wszystko - warknął Polak.

- Spokojnie - Niemiec oparł czoło o potylicę Kota.

- Musimy pogadać, w cztery oczy - oznajmił Austriak.

- Tak naprawdę nie chcesz żeby Andi mnie puścił, bo tylko on potrafi mnie uspokoić, a ty mnie właśnie wkurwiłeś - warknął Polak.

- Bo nie zastosowałem się do twoich popierdolonych zasad?! - Michael podniósł głos. - Za kogo ty się uważasz? Bawisz się nami wszystkimi! Ranisz nas! Mnie, Daniela, Dawida i Andiego przede wszystkim! Nie umiesz być w związku i...!

- Siłą cię do łóżka nie zaciągnąłem. Sam się do niego pchałeś... Byłeś łatwy.

- Maciej - wtrącił się Andi. Michael patrzył na niego zaskoczony. Sądził, za Andi zareaguje inaczej. Wścieknie się, stanie po jego stronie, ale nic takiego nie miało miejsca. - Proszę cię. Nie bądź taki... Brutalnie szczery.

- Lepsza brutalna prawda niż najpiękniejsze kłamstwo... Wyjdź stąd Michael. Przeszkadzasz nam.

- Zastanawiałeś się kiedyś Andreas dlaczego on sią tak zachowuje?

- Wiem dlaczego - odparł Wellinger. - Bo mu na to pozwalam. Gdybym się na to nie zgodził nic takiego nie miałoby miejsca. Mogę go przy sobie uwiązać, będzie wierny, ale co z tego skoro to będzie gra. Myślisz, że go znasz, co? Że rozgryzłeś? Nie masz najmniejszego pojęcia o tym jaki on jest.

- Obaj jesteście popierdoleni - oznajmił Hayboeck i Andi nie utrzymał Maćka, który podszedł do Austriaka i uderzył go z pięści w twarz. Andreas od razu się zerwał i podbiegł, aby powstrzymać swojego chłopaka. Stanął między nimi i objął ramionami szyję Maćka, przytulając się do niego.

- Uspokój się - szepnął do niego.

- O mnie, kurwa, możesz mówić wszystko - objął Andiego prawą ręką, a lewą pchnął Hayboecka do tyłu. - Ale o Andim masz milczeć. Jak tylko się dowiem, że wypowiedziałeś jego imię, albo cokolwiek o nim powiedziałeś, to cię zniszczę... A teraz się wynoś - warknął.

Austriak przez chwilę patrzył na tych dwóch, a następnie wyszedł.

- Nie powinieneś go bić - Andi odsunął się od Maćka.

- Powiem ci to co jemu... O mnie mogą mówić co chcą, ale nie pozwolę żeby źle mówili o tobie, skarbie - Maciek wziął w dłonie twarz Andreasa.  - A zwłaszcza dlatego, bo spotykasz się ze mną. Wiem jaką mam opinię, ale mnie to nie obchodzi... Ale obchodzi mnie co mówią o tobie.

- W ten sposób tego nie załatwisz - Wellinger westchnął, opierając czoło o czoło swojego chłopaka.

- Ale mogę spróbować... Kocham cię i nie pozwolę żeby ktoś cię obrażał.

- Wiem, że mnie kochasz - Andi pocałował lekko Polaka. - Ja Ciebie też kocham... Ale to nie jest sposób... I najlepiej zapomnij o tym i skup się na czymś innym - Wellinger odsunął się od Maćka, podszedł do drzwi i zamknął je na klucz, a potem oparł się o ich powierzchnię.

- Na czym? - Kot uśmiechnął się lekko.

- Na mnie oczywiście... Na tym co robiliśmy zanim nam przerwano - odparł młodszy, kiedy Maciej powoli do niego podchodził. Polak objął go mocno ramionami i pocałował delikatnie.

Andreasa zawsze zadziwiało to, że Maciek potrafił być taki. Widział jak zachowywał się w stosunku do innych i to też z tego względu długo wahał się, czy powinienem się z nim w ogóle umówić, ale zrobił to. A potem poznał drugą twarz Maćka.

Wiedział też, że Michael, Daniel i Dawid poznali tą jego wersję, której on nigdy nie zobaczy, ale cieszył się z tego. Nie chciał poznawać takiego Maćka. Całkowicie wolał tą jego delikatną i czułą wersję... Tą brutalną i całkowicie dominującą niech zostawi dla innych. On chciał takiego Maćka jakiego miał i z jakim był szczęśliwy.

Maciej też miał świadomość jaki chce być dla Andiego i tak właśnie się w stosunku do niego zachowywał. Bo tylko jego tak naprawdę kochał i nikt nigdy nie będzie w stanie zagrozić pozycji Andreasa w sercu Maćka. Polakowi wydawało się, że Andi dopiero teraz się o tym przekonał, bo to właśnie Hayboecka uważał za konkurencję i nikogo innego. Może dlatego, że byli podobni?

Kot wiedział też że nigdy nie umiałby potraktować Andiego tak jak Michaela. O ile na Austriaka często się denerwował, wściekał, krzyczał i nie raz zdarzyło mu się go uderzyć, to na Andreasa nigdy nie podniósł nawet głosu.

Andi zawsze był i będzie jego uroczym chłopcem, na którego nie umie się denerwować, choć ten nie raz próbował go wyprowadzić z równowagi.

Andreas poznając Maćka całkowicie, na początku nie rozumiał tego wszystkiego i nie chciał, aby ten spotykał się z kimś innym i zabronił mu tego. Ale później zrozumiał, że to iż Maciek spotka się z kimś innym nic nie znaczy, bo to jego kocha. To jemu wyznaje miłość, to do niego wraca, to jemu pokazuje się bez tych wszystkich masek... Tylko on zna go całkowicie i tylko on go naprawdę kocha.

Ku**a... Nie wyszło jak chciałam...

To bardziej wyszło jak 50 twarzy w Greya, wersja okrojona, edycja limitowana

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top