Słodkich Snów

Dostałam nominkę, aby napisać Shota, gdzie ja i KillingNya zabijamy Nye...

Do Nyi nic nie mam, no ale mówi się trudno~

Po tym shocie wracam do poprawiania reszty, a później do zamówień ^*^

Pierwsza część mi się wydaje trochę bekowa... XD
Ale ta z mordestwem troszkę mniej...
Nie no dobra xD
Całe to mi się wydaje bardziej bekowe niż straszne XD
Mię wiem czemu xD
Może przez to, że za nim to jeszcze zaczęłam pisać mój brat stwierdził "Oho. Marta i kryminał. To nie może wyjść dobrze" XDDD
A może temu, że zamiast zrobić z siebie straszną postać zrobiłam bekową?
No nic xD
W każdym razie jest tam to morderstwo Nyi.
Długo też zastanawiałam się czy nie dać tego do nominek...
Ale ostatecznie zostaje tu xD
Mam nadzieję, że choć w małym stopniu ci się spodoba xD
Soo...
Zaczynajmy~

Agencja Specjalistyczna zajmująca się morderstwami.

Mężczyzna spojrzał jeszcze raz na napis znajdujący się na drzwiach.

Tak strasznie długo szukał tej agencji. Nie powinien się teraz wycofać. Jednak poczuł ogromny stres.

Czy na pewno chce to zrobić?

Wziął głęboki wdech i wszedł do pomieszczenia.

Było tam strasznie ciemno. Nie było widać nic, oprócz biurka i dwóch ciemnych foteli.
Ogromne okno, znajdujące się za biurkiem było zasłonięte.

Na krzesłach siedziały dwie postacie.
Było na tyle ciemno, że mężczyzna nie widział ich zbytnio wyraźnie.

Jednak stwierdził, iż obie są dziewczynami.

Obie były ubrane na czarno.
Pierwsza z nich była brunetką o długich falowanych włosach.

Jednak to co najbardziej przykuło wzrok mężczyzny to jej oczy.
Czerwone jak krew oczy.

Druga była tylko troszkę niższa.
Miała jasne włosy, które sięgały za ramiona.
Na nosie miała kilka piegów.
Jej oczy były koloru niebieskiego.

Pierwsza miała plakietkę z napisem Killing, druga zaś plakietkę z napisem Ziemniok.

- Proszę, proszę, proszę. - odezwała się ta o czerwonych oczach. - Co sprowadza samego Mistrza Ziemi w nasze skromne progi? - uśmiechnęła się lekko psychicznie.

Mężczyzna usiadł na krześle.

- Chciałbym, abyście zajęły się mordestwem... - odrzekł.

Druga dziewczyna otworzyła szufladę biurka i szybkim ruchem wyjęła z niej kartkę papieru. Podała mu długopis.

- Proszę to wypełnić. - powiedziała.

- Jasne. - odparł i zaczął wypełniać.

- To kim będziemy się miały zająć? - chciała dowiedzieć się za wszelką cenę Killing.

- Mistrzynią Wody. - odparł nie odrywając wzroku od kartki.

Na twarzy ciemnowłosej pojawił się ogromny uśmiech.

- To będzie dużo kosztować. - odparła blondynka.

Cole przestał na moment wypełniać dokument.

- No... Tylko tak jakby z kasą jest trochę krucho. - odrzekł.

Ziemniok wyrwała mu dokument.

- Nie ma kasy, nie ma morderstwa.

- Chyba sobie żartujesz! - krzyknęła dziewczyna o czerwonych oczach i wyrwała blondynce kartkę, podając ją mężczyźnie. - Takie morderstwo wykonamy za darmo!

Na twarz Mistrza Ziemi wkradł się uśmiech.

- Słucham? Za darmo? - Ziemniok zmarszczyła swoje brwi. - Tak to nie ma.

- Nie przegapię takiej okazji! - ciemnowłosa uśmiechnęła się szeroko. - Przecież, wiesz jak długo na to czekałam!

Cole spojrzał na blondynkę.

- A może odpłacę się w inny sposób? - zaproponował.

- Jaki na przykład?

- No... - zastanowił się. - Może jakieś spotkanie?

- Ooo. - uśmiechnęła się blondynka. - To może randeczka z twoimi przyjaciółmi dla moich przyjaciółek?

Cole zawahał się.

- Z którym? - spytał.

Blondynka zaczęła się zastanawiać.

- Szóstka leci na Jaya.

Cole mocno zmarszył brwi.

- Nie. Ma. Mowy.

- Aha! - podniosła się z krzesła Killing. - To temu chcesz się pozbyć Nyi! - uśmiechnęła się. - Ktoś tu jest zazdrosny!

Cole spuścił wzrok.

- Może...

- Zajmiemy się tym za darmo. - Killing lekko tyrpnęła Ziemnioka. - Prawda?

- Mhm... Jasne. - odparła naburmuszona.

Właśnie wtedy do pomieszczenia wszedł mały chłopczyk. W ręku trzymał swoje najnowsze dzieło z modeliny.

- Marta! Zobacz co ulepiłem! - rzucił się kierunku Ziemnioka.

Dziewczyna westchnęła.

- Nie widzisz, że jestem zajęta?

Chłopiec nie zdawał się tym przejmować i spojrzał na mężczyznę.

- To... to jest Cole! - zawołał.

- Igor. Idź już. - dziewczyna zaczęła przeglądać się jego najnowszej pracy.

Przedstawiała ona Baldiego z Baldi's Basics Education and Learning.

- A mogę się pobawić z Cole'm? - spytał z nadzieją.

Mistrz Ziemi kucnął przy nim.

- Zabiorę wszystkich z Klasztoru i przyjedziemy się z tobą pobawić. - uśmiechnął się.
- Ale teraz już idź, dobrze?

Igor uśmiechnął się szeroko.

- Jasne! - wybiegł radośnie.

Ziemniok uśmiechnęła się na to.

- Zajmiemy się tym. Tylko podpisz się tutaj. - wskazała na koniec kartki.

Mężczyzna wykonał polecenie i udał się w kierunku drzwi.

- A. I jeszcze jedno. Chcę, żeby cierpiała.

Na twarzy Killing pojawił się psychiczny uśmiech.

- Nie ma problemu.

☆☆☆

Mistrzyni Wody ocknęła się po krótkim czasie.

Spróbowała podnieść głowę, jednak po krótkim czasie, zdała sobie sprawę, iż wisi do góry nogami.

- Gdzie ja...?

W tym momencie z ciemnego konta pomieszczenia wyszła Killing.

- Witam, witam. - uśmiechnęła się. - Zabawę czas zacząć.

Dziewczyna szarpnęła się gwałtownie.

- To nic ci nie da, kochana. - Uśmiechnęła się dziewczyna o czerwonych oczach.

Nya zamarła.

- Czego chcecie..?

- Rozrywki.

Nya nerwowo przełknęła ślinę.

- Dawaj, Ziemniok! - zawołała Killing.

Blondynka rzuciła jej maszynkę do golenia.

Killing z lekko przerażającym uśmiechem zaczęła gwałtownymi ruchami pozbawiać dziewczynę włosów.

Nya nie wydawała się być jakoś bardzo przejęta, jednak raz na jakiś czas jęknęła, kiedy dziewczyna robiła jej głębokie rany na głowie, spowodowane złym obsługiwaniem się maszynką.

Kiedy Mistrzyni Wody, została już całkiem pozbawiona włosów, ciemnowłosa chwyciła mały podręczny nożyk.

Stanęła przy prawej dłoni dziewczyny.

Nya przeniosła na nią wzrok.

- N-nie ujdzie wam to na sucho... Jay zaraz się tu zjawi i się z wami policzy!

Killing natomiast chwyciła jej mały paluszek i szybkim ruchem odcięła go nożem.

W pomieszczeniu było słychać ogromny krzyk.

- Ciii... - Ziemniok zatkała jej usta. - Będzie bolało jeszcze tylko dziewięć razy...

Killing natomiast z radosnym uśmiechem na twarzy zabrała się za dziewięć pozostałych palców.

Kiedy palce leżały już na ziemi, dziewczyna o czerwonych oczach z satysfakcją spojrzała na zmasakrowane ręce Nyi.

Nya zaczęła szlochać.

- Wiesz... Są jakieś pozytywy... - lekko uśmiechnęła się Ziemniok. - Nie masz włosów... I temu nie musisz płakać z powodu palców... Bo i tak nie będziesz musiała czesać włosów... Więc...

Killing spojrzała na nią i uderzyła się z otwartej dłoni w czoło.

- Weź ty już lepiej nic nie mów. Idź po piłę.

- Ooo. Okej. - uśmiechnęła się blondynka i po paru minutach wróciła do pokoju z piłą, która należy trzymać po obu jej stronach.

- A teraz gwóźdź programu! - zawołała Killing.

Razem z Ziemniokiem przełożyły piłę pomiędzy nogi dziewczyny.
Po chwili zaczęły przecinać ją na pół.

Trudno opisać ile było przy tym śmiechu, krzyku i krwi sprawiającej po ciele pięknej Mistrzyni Wody.

Po skończonej pracy Killing spojrzała ze smutkiem na ciało Nyi.

- Za szybko poszło...

W tej właśnie chwili do pomieszczenia wparował Ninja Błyskawic, a za nim Mistrz Ziemi.

Jay zaczął panicznie rozglądać się po pomieszczeniu, a kiedy jego wzrok spoczął na zmasakrowanym, leżącym pomiędzy włosami i palcami ciele Mistrzyni Wody upadł bezradnie na kolana.

Schował twarz w dłoniach i zaczął cicho szlochać.

Cole kucnął przy nim.

- Hej... - przytulił go delikatnie po czym odsłonił jego twarz i lekko wytarł łzy chłopaka. - Spokojnie...

- Łatwo ci mówić... - Zaszlochał.

Cole delikatnie ucałował go w czoło i pomógł mu wstać.

Wtem do pokoju wbiegł radosny jak nigdy Igor.
Jego wzrok od razu zatrzymał się na Walkerze.

Jego oczka zalśniły.
Mocno go przytulił.

- Jestem twoim największym fanem! - zawołał. - Pobaw się ze mną! Proooszę.

Jay już miał zaprzeczyć i ponownie spojrzał na swoją ukochaną, jednak Cole bardzo szybko odparł.

- Jasne. Pobawmy się. - po czym wyprowadził biednego Jaya z pomieszczenia.

Killing uśmiechnęła się.

- Zadanie wykonane! - zawołała przybijając z Ziemniokiem żółwika.

☆☆☆
Początkowa końcówka była lepsza :')
Jednak kochany wattpad jej nie zapisał...

Ile śmiechu było przy pisaniu tego xD
Najlepsze były rozmowy z Igorem

Ja: *pisze tego Shota o zabiciu Nyi* Igor! Już wiem! Przetniemy ją na pół

Igor: Super

Ja: Ale najpierw zetne jej włosy *^*
I oddam na tą fundację

Igor: ...
Co? Może kości też jej wyciągniesz i oddasz na specjalną fundacje?

Ja: Są takie? *^*

Igor: Nie.

Ja: Ohh

Igor: *facplema*
Znalazła się Marta złol.
Zabija, a później oddaje części ciała na fundacje dla biednych dzieci.

... XD To zobaczenia w następnym

A! I w mediach możecie zobaczyć jak wygląda takie przecinanie *^*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #love