Biegnij chłopcze, biegnij [Pietro Maximoff]
Biegnie, biegnie, biegnie. Jeszcze szybciej, jeszcze bardziej zaciekle. Ani na ułamek sekundy nie zostaje w tym samym miejscu, nie zatrzymuje się. Szybszy od wszystkich, dogania sam czas, dogania wiatr. Nikt nie potrafi dotrzymać mu kroku, nikt nie umie złapać, dogonić. Tylko jasnoniebieska smuga światła świadczy, że jeszcze przed chwilą tu był, ale już jest zupełnie gdzieś indziej.
Biegnij chłopcze, biegnij, nigdy się nie zatrzymuj. To jedyny sposób abyś przeżył, to jedyna szansa abyś przetrwał. Nigdy nie stój w miejscu, dzięki temu zawsze będziesz o krok od wszystkich, nieuchwytny, niedościgniony. Biegnij chłopcze, biegnij, nigdy się nie zatrzymuj...
Tylko raz nie posłuchał tej rady, tylko raz i zapłacił największą cenę. Oddał swoje młode życie w obronie innego. Czy aby tak ma się zakończyć jego historia? Przeszyty licznymi pociskami, padając na kurz i zgliszcza? Na pewno nie. Jeszcze nie powiedział ostatniego słowa, jeszcze nie teraz.
- Nie spodziewałaś się tego? - jeszcze raz to usłyszysz.
Biegnij chłopcze, biegnij, nigdy się nie zatrzymuj!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top