4. Jak to się zaczęło?
Impalabelle to twój film, nie? Robię ci reklamę ❤️❤️❤️
Wgl to polecam jej filmiki, są super 😍😂
Ciężko mi powiedzieć, którym momencie zakochałem się w Łukaszu. Nie wiem, czy to było w chwili gdy go poznałem, czy może podczas kręcenia pierwszego filmu. A może gdy zarwaliśmy którąś noc, aby móc wrzucić film tak jak obiecałem widzom.
Nie wiem kiedy to było. Ale wiem, że już przed moimi 16 urodzinami wiedziałem, że czuję do niego coś więcej. I na początku strasznie mnie to wkurzało, bo Łukasz zachowywał się wobec mnie jak wobec kumpla, więc nie było szansy żeby wynikło z tego coś poważnego. Ale wynikła jedna sytuacja, która zmieniła wszystko.
To był styczeń. Równo dwa miesiące przed moimi 16 urodzinami. Dzień wcześniej jeden z naszych znajomych rzucił mi wyzwanie, że nie poderwę chłopaka na aplikacji randkowej. Oczywiście musiałem udowodnić, że dam radę. Dlatego już od rana siedziałem z nosem w telefonie i bawiłem się takową aplikacją.
Łukasz nie był z tego powodu zachwycony. Wtedy tego nie wiedziałem, ale był po prostu zazdrosny, bo moja uwaga nie była skupiona na nim. Jak się potem okazało, brunet zauważył że coś do jego czuję, ale celowo nie zrobił żadnego kroku w moją stronę.
Ale wracając do sytuacji z aplikacją. Siedziałem całe przedpołudnie w salonie na kanapie i pisałem z różnymi typkami. Łukasz zajmował miejsce po drugiej stronie sofy i co chwilę na mnie zerkał.
- Jak ci idzie? - zapytał, patrząc w swój smartfon.
- Całkiem dobrze. Nawet fajni ludzie tu są. A co? Polecić ci kogoś? - zerknąłem na niego.
- Podziękuję. Nie ufam takim aplikacjom - odparł, oglądając telefon na bok. - Ktoś ci się spodobał?
- Owszem. Teraz piszę z takim Marcinem. Jest naprawdę spoko. Co prawda jest trochę starszy i myśli, że mam 18 lat, ale trudno - wzruszyłem ramionami. - Chce się ze mną spotkać dziś wieczorem.
- Chyba nie zamierzasz się z nim zobaczyć? - usiadł gwałtownie.
- Dlaczego? - zapytałem. Oczywiście nie miałem zamiaru, ale chciałem wtedy trochę podręczyć Łukasza.
- Nie wiesz kto to jest. A jeśli to jakiś pedofil? Albo gwałciciel? A może szuka jakiś dzieciaków żeby ich wywozić za granicę do burdeli? - mówił szybko.
- Daj spokój - wzruszyłem ramionami.
- Nawet nie wiesz, czy on na pewno tak wygląda - wskazał na mój telefon. - Przecież to może być jakiś stary oblech, a...
- Już wystarczy - przerwałem mu. - Przestań panikować - rzuciłem. Nie rozumiałem o co mu chodzi.
- Nie spotkasz się z nim - oznajmił, zakładając ręce na piersi.
- Nie będziesz mi mówił co mam robić - teraz mnie wkurzył. Co on sobie wyobraża?!
- Martwię się o ciebie. Nie rozumiesz?
- Nie. I nie musisz. Nie jestem idiotą. Mam swój rozum - warknąłem na niego. - Zachowujesz się jak zazdrosna żona - dodałem i wstałem z kanapy. Chciałem wyjść, ale zdążył wstać i złapać mnie za rękę.
- Marek...
- Co?! - wyrwałem mu się. Widziałem, że chce coś powiedzieć, ale się waha. Westchnąłem i odłożyłem telefon na szafkę. Popatrzyłem w błękitne oczy Łukasza. - O co chodzi? - szepnąłem.
- Nie powinienem... - zaczął. Czekałem aż dokończy zdanie, ale tak się nie stało. Łukasz uniósł dłoń i pogłaskał mnie kciukiem po policzku. Nie odrywał wzroku od moich oczu.
Pocałuj mnie! - krzyczałem wewnętrznie, ale nie odezwałem się ani słowem.
Łukasz uniósł drugą rękę i wziął moją twarz w dłonie. Oparł czoło o te moje. Jego usta były tak blisko moich. Gdybym trochę przekręcił głowę, złączyłbym je. Ale nie musiałem tego robić. Łukasz sam mnie pocałował. Delikatnie musnął moje wargi swoimi, a ja objąłem go w pasie, przysuwając się bliżej.
Brunet naparł mocniej na moje wargi, a ja je delikatnie rozchyliłem, co od razu spowodowało, że Łukasz wsunął język do moich ust. Nigdy wcześniej się nie całowałem. Więc odwzajemniłem pieszczotę całkowicie instynktownie. Tak jak myślałem, że będzie mu się podobać.
Nagle Łukasz przerwał pocałunek i odsunął się ode mnie gwałtownie.
- Przepraszam - szepnął. - Nie powinienem był tego robić.
- Co? Jak...? Oczywiście, że powinieneś. Chciałem tego - oznajmiłem.
- Wiem. Wiem, że chciałeś. Ale... Marek, ty masz 15 lat, a ja 23. To nie powinno mieć miejsca, to...
- Za dwa miesiące będę miał 16 - zauważyłem.
- To nadal nie zmienia faktu, że jestem od ciebie 8 lat starszy - odparł.
- Do tej pory ci to nie przeszkadzało - warknąłem.
- Do tej pory nie chciałem cię mieć pod sobą w moim łóżku - oznajmił, patrząc mi w oczy.
- I powstrzymuje cię tylko to, że jestem tyle młodszy? - zrobiłem krok w jego stronę.
- Nie chcę cię skrzywdzić - oznajmił i cofnął się. - Nie...
- Łukasz... Ja... - spuściłem wzrok. - Przecież wiesz, że jestem w tobie zakochany - spojrzałem na jego twarz. - Nie możemy...? Po prostu zacząć się spotykać? Jak normalni ludzie?
- My nie jesteśmy normalni.
- Wiesz o co mi chodzi... Chcę żeby wszystko było stopniowo... Randki, trzymanie się za ręce, pocałunki... Chcę...
- Wiem, Marek... Ale... Nie wiem, czy mogę ci to dać - szepnął.
- Możesz - podszedłem do niego i położyłem mu dłonie na szyi. Od razu poczułem jego ręce na moich biodrach. - A teraz grzecznie mnie pocałuj - powiedziałem, a Łukasz z uśmiechem pokręcił głową.
- Moment... Mówisz, że stopniowo, tak? - zapytał, a ja pokiwałem głową. Łukasz zmrużył oczy, a ja już wiem, że pomyślał o seksie. - Nie - oznajmił, gdy chciałem się odezwać. - Nie tknę cię dopóki nie skończysz 18 lat - oznajmił.
- Dlaczego?! - podniosłem głos. - Coś ze mną nie tak?
- Wszystko z tobą w porządku, ale... Jesteś ode mnie 8 lat młodszy i...
- A jakie to ma znaczenie?! - zdenerwowałem się. - Łukasz, no!
- Nie - oparł czoło o moje, a cała moja złość gdzieś uleciała. - Nie wsadzę w ciebie mojego kutasa dopóki nie skończysz 18 lat.
- Jeszcze zobaczymy - mruknąłem, a brunet się zaśmiał i pocałował mnie lekko. - Będę cię prowokował na każdym kroku.
- Mam tego świadomość - szepnął w moje usta.
- Zobaczymy jak długo wytrzymasz - pociągnąłem go lekko za włosy, a Łukasz się uśmiechnął i złączył nasze wargi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top