cookie {a. wellinger x s. leyhe}

-Kochanie! Jadę do galerii z dziewczynami, wrócę za jakieś trzy godziny.- powiedziała Laura i składając na moich ustach przelotny pocałunek wyszła z mieszkania.

Położyłem się na kanapie i z zamiarem spędzenia tych trzech godzin grając w Fifę włączyłem konsolę. Zdążyłem jedynie wybrać składy,a już usłyszałem trzask zamykanych drzwi. No to sobie pograłem. Ledwo co odwróciłem głowę a nade mną stał uśmiechnięty od ucha do ucha Stephan.

-Co? Laura poszła na zakupy?- spytał.

-Tak, mijałeś się z nią w korytarzu?- pokiwał twierdząco głową -I? Mówiła coś?-

-Tylko się przywitała.- odparł po czym usiadł na fotelu obok kanapy i głośno wypuścił oddech. -Kiedy jej o nas powiesz?- spytał, na co popatrzyłem na niego spod byka.

-Jak jej się znudzę. Dobrze wiesz, że nie chcę łamać jej serca.-

-A mi jakoś możesz łamać serce.- powiedział obrażonym tonem, lecz po chwili się roześmiał. - Posuń dupę.- powiedział i ruszył w moją stronę.

Usiadłem po turecku w między czasie wyłączając grę. Steph usiadł naprzeciwko mnie i złączył nasze usta w długim,ale wciąż nieśmiałym pocałunku. Odkleił się ode mnie i popatrzył mi głęboko w oczy.

-Kocham cię - szepnął.

-Ja ciebie też - odpowiedziałem mu również szeptem i ponownie zaczęliśmy się całować.

Po jakiejś chwili oderwałem się od niego i ponownie uruchamiając grę podałem chłopakowi drugiego pada. Graliśmy tak do powrotu Laury, co chwila składając na swoich ustach pocałunki i wyznając sobie miłość. Steph i Lau dosłownie minęli się w drzwiach.

Po zjedzeniu kolacji udałem się pod prysznic i od razu zasnąłem. A śnił mi się oczywiście Stephan.

242 słowa

shot na zamówienie @Stewie6 ;) mam nadzieję, że się podoba

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top