Bakugou Katsuki | Wyzwanie
Bakugou Katsuki x Reader
Boku no Hero Academia
Zamówienie dla: _Naoshi_ & winitakse
Kolejna nużąca przerwa w akademii. Przechadzałaś się po korytarzach wypełnionych znudzonymi uczniami w poszukiwaniu rozrywki.
Po chwili poczułaś, że ktoś pociągnął cię za rękaw koszuli. Gdy się odwróciłaś, stałaś oko w oko z jedną ze swoich przyjaciółek - Miną Ashido.
Różowowłosa uśmiechała się podejrzanie, ciągnąc cię w głąb korytarza.
— <Twoje Imię>! Mam dla ciebie zadanie! — zaczęła, poruszając znacząco brwiami.
Ta mina nie wróżyła nic dobrego.
— O co chodzi? — westchnęłaś.
— Chłopcy za chwilę będą mieć wf...Wiesz co to oznacza?
— Nie. Streszczaj się.
— Nie musisz być taka niemiła! Przecież i tak się nudzisz. Wejdziesz do ich szatni i porobisz im zdjęcia. Z twoją umiejętnością to będzie pestka — szepnęła, wciskając ci siłą aparat.
— Chyba zwariowałaś! Nie wiedziałam, że jesteś taka zboczona! — zdenerwowałaś się.
— Nie jestem! To zemsta! W zeszłym tygodniu wkradł się do nas Mineta i próbował nam robić zdjęcia! Ten mały zboczeniec...Musimy się trzymać razem! Babska solidarność! Liczymy na ciebie! — krzyknęła odbiegając.
Cóż w jednym miała rację. Twoja umiejętność świetnie się do tego nadawała. Potrafiłaś stać się niewidzialna, gdy wstrzymywałaś oddech.
Zestresowana trudnym wyzwaniem, ruszyłaś w stronę męskiej szatni. Czułaś się niczym żeńska wersja Minety na misji. Dla przyjaciółek wszystko!
Wzięłaś głęboki wdech przez co stałaś się niewidzialna i weszłaś do środka.
Pusto. Co teraz? Pewnie już wyszli...W pewnym sensie odetchnęłaś z ulgą. Już miałaś wychodzić, gdy usłyszałaś znajomy głos.
— Cholera by Cię Deku! Uwaliłeś mi strój! Zabiję cię!
— Po prostu idź się przebrać — odezwał się drugi głos, który należał prawdopodobnie do Kirishimy.
—Zamknij się, bo ciebie też zabiję!
Drzwi gwałtownie się otworzyły. W ostatnim momencie nabrałaś powietrza w płuca. Do środka wszedł spocony Bakugou, warcząc pod nosem jakieś przekleństwa.
Zaczął ściągać z siebie ubrudzony strój. Nie jest dobrze. Zaczynało brakować ci tlenu. Obraz, który miałaś przed oczami też nie pomagał. Katsuki stał przed tobą w samych bokserkach. Wiedziałaś, że był dobrze zbudowany ale ten widok przekraczał twoje wszelkie wyobrażenia.
Wyglądał tak dobrze, że to powinno być nielegalne!
W akcie desperacji zakryłaś usta dłonią by ratować resztki tlenu. Przypomniałaś sobie swoje zadanie. Wzięłaś w ręce aparat i wycelowałaś w pół-nagiego Kacchana.
Po całym pomieszczeniu rozległ się błysk. Ta idiotka nie wyłączyła flesha! — pomyślałaś przerażona. Było już za późno. Katsuki zdawał sobie sprawę z czyjejś obecności, a ty koniecznie musiałaś nabrać oddechu. Nie wytrzymując dłużej padłaś na kolana, dysząc ciężko.
— Kogo my tu mamy, hę? — spytał przeciągając "ę".
Zawstydzona żegnałaś się z życiem. Co za żałosny sposób na śmierć...
Bakugou wyrwał ci z rąk aparat i przycisnął cię do ściany, przez co wasze twarze dzieliło zaledwie kilka milimetrów.
— Jeśli chciałaś jakieś moje zdjęcia wystarczyło poprosić.
Zwariował. Totalnie zwariował! Spodziewałaś się, że spali cię na frytkę, a nie tego! Sparaliżowana nie mogłaś się odezwać.
— Bakugou! Co ty tam tak długo robisz? — krzyczał Kirishima.
Korzystając z okazji wzięłaś głęboki oddech, który przywrócił twoją niewidzialność. Uciekłaś. Biegnąc najszybciej jak mogłaś słyszałaś za sobą głośne "KIRISHIMA ZABIJĘ CIĘ"!
Następnego dnia szłaś do szkoły jak na skazanie. Zostawiłaś w szatni aparat. Zawiodłaś dziewczyny i bałaś się spotkać Bakugou.
Zajęłaś swoje miejsce zanim Mina mogła zapytać o przebieg "misji".
Po chwili usłyszałaś nad sobą głośne chrząknięcie. Przed tobą stał Kacchan. Spaliłaś buraka.
— Chyba czegoś zapomniałaś — powiedział, kładąc aparat na twojej ławce.
Zbliżył się do ciebie niebezpiecznie blisko co wzbudziło zainteresowanie całej klasy.
— Musimy koniecznie dokończyć naszą wczorajszą rozmowę. Będę na ciebie czekał po szkole — uśmiechnął się przebiegle, wracając na swoje miejsce.
Twoje serce biło jak szalone, gdy wzięłaś do rąk aparat i przejrzałaś jego zawartość. Znajdowały się tam bardzo interesujące zdjęcia.
Zachowam je tylko dla siebie... — pomyślałaś wycierając krew spływającą z twojego nosa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top