Undertaker X Reader (Kuroshitsuji)

Przepraszam na wstępie jeżeli charakter Undertakera nie będzie podobny!

Weszłam właśnie do zakładu pogrzebowego mojego przyjaciela.
-Heeejo Adriaaaaaaan (tak ma na imię nie?dop.aut.)- dobrze widziałam ,że tu jest...zawsze tu był<oczywiście oprócz chwil, w których był na cmętarzu>.
Po chwili białowłosy wyłonił się za wieka trumny i się szeroko uśmiechnął.
-Hihihi wiiiiiitaj [Reader] hihihi co Cię do mnie sprowadza?
-Nuuuuuda mnie tuuuuu sprowadzaa ,a ty jeeeesteś taaaki śmieeeszny. -uśmiechnęłam się do niego słodko.
Pomimo jego ,,kurtyny" włosów na oczach widział wszystko idealnie, temu też uśmiechnął się jeszcze szerzej.
Po czym wybuchnął gromkim śmiechem.
Za ten czas usiadłam na jednej z trumien i czekałam aż jego atak padaczki minie.
Gdy w końcu skończył się śmiać<nie uśmiechać> podszedł do swojego biurka i wziął z niego słoik z ciasteczkami w kształcie kości oraz zlewke z bliżej nieokreśloną czerwoną cieczą.
-Ciasteczko albo hebatkę hihihi?- pomachał zlewką i słoikiem przed moja twarzą.
-Chętnie!- odpowiedziałam i zabrałam jedno i drugie.
Zaczęłam zajadać ciasteczka i popijać je herbatką.
Pod moimi nogami ze śmiechu zwijał się Undertaker.

Kolejny krótki One-Shot :<

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top