• BBM baby • Lashton •
Lashton
Lana del Rey- BBM baby
Luke- 19 lat
Asthon- 28 lat
*Gdzie Luke nie może się doczekać aż jego ukochany wróci do domu*
*Sexting
*Smut
*Daddy kink
***
Kochanie: tatusiu, kiedy przyjedziesz? :(
Ashton naprawdę starał się słuchać tego co właśnie było omawiane na spotkaniu, ale to było wręcz niemożliwe, gdy jego telefon chodził jak wibrator. Westchnął głośno i potarł twarz dłońmi. Już zaczął układać sobie formułkę, którą powie szefowi w ramach przeprosin.
Kochanie: tęsknię za tobą :(
Kochanie: proszę, przyjedź już
Kochanie: potrzebuję cię
Kochanie: *wysłał(a) załącznik*
Ashton o mało się nie zakrztusił wodą, którą właśnie pił. Nie dość, że jego chłopak wysyła mu mnóstwo wiadomości, wtedy, gdy ma ważne spotkanie, to jeszcze wysyła mu swoje niegrzeczne zdjęcia.
- Panie, Irwin? To coś poważnego? - spytał go szef. - Chce Pan wyjść?
- Nie, nic się nie dzieje. - uśmiechnął się. I w tym samym czasie dostał nową wiadomość od Luke'a. Tym razem jego zdjęcie w koronkowych majtkach. Irwin głośno przełknął głośniej ślinę. Przeprosił wszystkich i wyszedł z gabinetu z zamiarem odpisania Luke'owi.
Ashy <3: Luke, proszę przystopuj. Mam ważne spotkanie i nie mogę go przerwać. Kochanie: ale tatusiuuuKochanie: potrzebuję cię bardzoAshy<3: Jak wrócę to się tobą zajmę. Kochanie: ale ja chcę teraz...
Ashy<3: Nie interesuję mnie to.
Odpisał i wrócił na spotkanie. Nie minęło dziesięć minut, a dostał kolejną wiadomość. Tym razem był to zdjęcie z Luke'iem, który zaczął bawić się bez niego. No i oczywiście to zadziałało, by zwolnił się ze spotkania.
W drodze do domu, pluł sobie w brodę, że znowu mu uległ. Przecież to on ustala zasady, nie Luke. A jednak znowu mu uległ i wrócił o wiele szybciej do domu. Westchnął i wyjął klucze. Ale jednak nie były mu potrzebne, bo drzwi były otwarte. Czyli Luke wiedział, że jednak dostanie czego chcę.
Zdjął szybko buty i popędził na górę. Powoli podchodził do sypialni, z której było słychać jęki. Jedne głośniejsze, jedne cichsze. Przygryzł mocno wargę. Czuł jak jego przyrodzenie coraz bardziej pulsuje. Poprawił spodnie i wychylił się zza drzwi. Widok, który zobaczył, jeszcze bardziej go podniecił. Luke z rozłożonymi nogami, jego koszulką z The Rolling Stones i koronkowymi majtkami wyglądał pięknie i seksownie. Dopiero później zobaczył, że młodszy używa na sobie wibratora.
Poluźnij krawat, który opadł na podłogę. Podszedł do łóżka i od razu złapał za nadgarstek Hemmingsa, który chyba nie słyszał, że jego chłopak właśnie wszedł.
Dziewiętnastolatek spiął się, ale, gdy otworzył oczy, rozluźnił się i uśmiechnął szeroko.
- Hej, tatusiu.
Ashton jednak nic nie odpowiedział. Wyjął z niego zabawkę i pociągnął do siebie za kostki.
Luke podniósł się delikatnie i zaczął odpinać guziki jego koszuli. Potem ściągnął z niego marynarki i koszulę. Zaczął całować jego klatkę, przy tym masując ją dłońmi.
- Myślisz, że zasłużyłeś?
- Tak. - zostawiał po sobie ciemne znaki.
- Udowodnił. - Hemmings uśmiechnął się i jeździł językiem w dół po jego klatce aż do paska. Odpiął pasek i pociągnął w dół za rozporek.
Ashton nic nie robił. Czekał tylko co jego skarb ma do zaoferowania.
Luke pociągnął w dół jego spodnie. Zaczął krążyć językiem po jego długości, która odznaczała się na jego bokserkach. Ashton wciągnął gwałtownie powietrze i złapał mocno za blond włosy.
Luke uśmiechnął się szerzej. Uwielbiał sprawiać Ashtonowi przyjemność. A zwłaszcza, że wiedział, że jego czeka to samo.
Po chwili bokserki już też były na dole. Wziął długość Ashtona i zaczął całować ja całą. Co jakiś czas zerkał na Ashtona, który miał już przymknięte powieki.
Wziął go delikatnie w swoją dłoń i przesunął kilka razy wzdłuż. Ashtonowi od tej małej przyjemności zakręciło się w głowie. Nakierował się na usta Hemmingsa i zaczął poruszać biodrami.
Młodszy blondyn, nie był przygotowany na to. Od razu się zakrztusił, a jego oczach stanęły łzy. Jednak chciał być dobry dla swojego partnera, dlatego nic nie powiedział. Gdy pierwszy szok minął, ruszał językiem i zassysał się na nim, co sprawiało starszemu ogrom przyjemności.
Pociągnął mocniej za blond włosy i szybciej poruszył biodrami. Był coraz bliżej spełnienia.
Luke starał się jak mógł, by doprowadzić go na szczyt. Swoją małą dłoń, skierował na jądra i zaczął delikatnie je dotykać, co wystarczył, by Ash pchnął jak najmocniej i doszedł w malinowe usta młodszego.
Luke zakrztusił się, przez co odrobina nasienia razem ze śliną, spływała mu po brodzie w dół. W końcu powoli się odsunął, od razu kaszląc.
- Wszystko dobrze, maluchu? - zagruchał Ashton i poprawił delikatnie włosy swojego chłopaka. Luke delikatnie pokiwał głową i zlizał do końca spermę. - Zasługujesz na nagordę.
Luke od razu się uśmiechnął. Opadł na poduszki i przyciągnął do siebie Ashtona. Od razu połączył ich wargi ze sobą.
Ashton z delikatnym uśmiechem oddał pocałunek, który był coraz bardziej namiętny. Skierował dłonie na boki młodszego i delikatnie je masował, by Luke do końca się rozluźnił. Gdy już to zrobił, Irwin odchylił jego bieliznę i bez ostrzeżenie wsunął się w blondyna.
Dziewiętnastolatek wygiął plecy w łuk i jęknął cicho. Nie miał czasu na przyzwyczajenie, Ashton od razu zaczął się w nim szybko poruszać. Hemmings rozchylił wargi, z których wylatywał głośniejsze jęki. Wbił mocno głowę w poduszkę i zacisnął oczy.
Irwin sunął dłonią bo jego pięknym ciele. Najpierw masował jego uda, klatkę i tak do szyi, którą delikatnie ścisnął. Hemmings od razu wydał z siebie głośniejszy jęk.
Małe rączki przeniósł na plecy starszego i wbił paznokcie w jego skórę.
- P-przepraszam... - jęknął cicho. Wiedział, że Ashton będzie miał cholernie zadrapania.
- Nic się nie stało, kochanie. - wysapał i zaczął obdarowywać jego szyję czerwonymi malinkami.
To sprawiło, że Luke zacisnął się mocno i doszedł na swój brzuch. Ashton oczywiście nie przestawał. Ruszał się szybciej i mocniej, by też dojść.
Po kilkunastu mocnych pchnięciach, udało mu się doprowadzić na szczyt siebie i po raz drugi Luke'a. Jęknął głośniej i ostatkiem sił wysunął się z Luke'a, który wręcz ledwo kontaktował. Spojrzał w jego stronę i cicho się zaśmiał. Pociągnął go w swoją stronę i złożył pocałunek na jego skroni.
- Przepraszam i dziękuję. - wymamrotał sennie blondyn.
- Nic się nie stało, kochanie. - pocałował go w czoło. Hemmings uśmiechnął się sennie. Wtulił się w jego klatkę i zaczął przysypiać. - A nie chcesz się wykąpać pierw? - głaskał go po policzku. Luke pokręcił głową i wtulił się mocniej, co rozczuliło Ashtona. Irwin przykrył ich i delikatnie bawił się jego włosami, by zasnął i odpoczął.
***
Hej... hej... co tam i was? XD
Boże napisałam coś. Mam wrażenie, że jest to mega cringey, więc się w połowie zastanawiałam, czy dalej to pisać idk XD no najważyej mnie zjedziecie i to będzie nauczka, by czegoś takiego nie pisać XD
A tak serio mam nadzieję, że to było spoko XD
Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku
Miłego dnia xx
• Data: 29.09.2021
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top