Stefan Kraft x Micheal Hayboeck - Kraftboeck

Stef,

Nie wiem od czego mam w ogóle zacząć. Nigdy nie byłem najlepszy w pisaniu listów.

Piszę go, ponieważ chcę się wytłumaczyć, i w jakiś sposób zrzucić z siebie ogromny ciężar, który ciąży ma moim sercu od dnia, w którym Cię skrzywdziłem.

Napisałbym, że nie chciałem tego robić, ale czy to coś zmieni? Jasne, że nie, tylko głupi by w to uwierzył. Ty zaś jesteś najmądrzejszą osobą jaką znam. Zawsze wyczuwałeś kłamstwo na kilometr.

Pozwól mi, że się tutaj usprawiedliwię i w jakiś sposób wytłumaczę z tamtego dnia.

Jak sam dobrze wiesz, jesteśmy razem od kilku lat. Przeżyliśmy wiele dobrych jak i złych chwil. Wszyscy dookoła nas określali nas jako związek idealny, taki jaki powinien być.

Kłótnie i spory zdarzały nam się niezwykle rzadko, a kiedy występowały, to nie należały one do najprzyjemniejszych. Sam doskonale o tym przecież wiesz.

Dobra, nie o tym miałem pisać, choć jest to powiązane z tym co Ci zrobiłem.

Zauważyłeś, kiedy do naszego życia, wdarła się po kryjomu, rutyna? Znasz to słowo, nie muszę Ci chyba tłumaczyć, co ono oznacza.

Coraz częściej się mijaliśmy. Kiedy ty szedłeś spać, ja musiałem wtedy wstać, szykować się do pracy. I potem odwrotnie, przez co nie mieliśmy dla siebie zbytnio czasu.

Weekend. Powinien był być dla nas okresem odpoczynku i chwilą wytchnienia. Dwa dni, podczas których, mogliśmy nadrabiać stracony tydzień.

A co zamiast tego robiliśmy? Siedzieliśmy w ciszy przez cały dzień, albo znajdowaliśmy dla siebie jakieś byle jakie zajęcie, byle by tylko coś robić, tak jakbyśmy się do tego dawno przyzwyczaili.

Bo tak było Stefan, i nie będę tego ukrywał - miałem już tego serdecznie dość.

Tu przychodzi kolejny mój problem. Nie mogę sobie do tej pory odpowiedzieć na to pytanie - dlaczego zamiast rozmowy z Tobą o tym, wybrałem spędzenie nocy poza domem, i to na dodatek tam, gdzie nie powinienem był się znaleźć?

Tak dawno się ze sobą nie kochaliśmy, i zacząłem odczuwać tego skutek. Potrzebowałem miłości, nie tylko tej wyrażanej słowami. Seks pełni bardzo ważną rolę w każdym związku. Stanowi w nim swoją nieodłączną część, która buduje i wzmacnia wzajemne relacje.

Nigdy sobie tego nie wybaczę, że tamtej nocy Ciebie zdradziłem. I to jeszcze z Manuelem.

Poszedłem do niego tylko pogadać, wylać swoje żale przy alkoholu. Skończyło się to tym, że rano obudziłem się zupełnie nagi, z silnym kacem, w łóżku obok Fettnera.

Przeprosiłem go za tą sytuację, od razu mówiąc, że była to tylko jednorazowa sytuacja.

Wracając do domu, poczułem w sobie kolejny ból. Tym razem jednak nie ten fizyczny - z bolącą głową odezwało się we mnie sumienie, przez które nie mogłem normalnie funkcjonować.

Czułem i wciąż czuję się winny. Nie zasłużyłeś sobie na to. Zachowałem się jak niedojrzały gówniarz, i muszę ponieść za to swoje konsekwencje.

Nie myśl, że sobie odpuszczę. Mimo, iż popełniłem ten jeden błąd, nigdy nie przestałem Cię kochać. Mam nadzieję, że ty mnie też, choć na to już nie zasługuję. Ani na Twoją miłość, i przebaczenie.

Krafti, ten list jest moją przedmową, bo to samo przecież mniej więcej, mam zamiar Ci dziś powiedzieć.

Nie wiem co zrobisz zarówno ze mną, z nami, i tym listem. Jesteś rozsądnym człowiekiem, będziesz wiedział z pewnością najlepiej co należy zrobić.

Chciałbym tylko, żebyś to dokładnie przemyślał. Pomyśl o tym wszystkim przez co razem przeszliśmy.

Niczym okręt pokonywaliśmy potężne sztormy, dopływając finalnie na ląd.

Kochanie, nie mówię żegnaj, lecz do zobaczenia. Co byś nie zdecydował, na zawsze będziesz dla mnie tym jedynym, a moje serce będzie należeć tylko do Ciebie.

Czekam na cud, jaką będzie dla mnie druga szansa, z Twojej strony.

Nigdy nie jest na nic za późno, trzeba tylko w to wierzyć. Ja wierzę, i kończąc już pisać, biorę głęboki wdech, spoglądając na zegarek. Zaraz wrócisz z pracy, i zasypiesz mnie milionami pytań, na które mam już odpowiedzi.

Twój po wieczność,

Michael.



Czy ta historia zakończyła się pozytywnie?

Na początku był szok, jednak kiedy coraz bardziej ze sobą rozmawiali, szybko wyszło na jaw, że nie tylko Michael, zaliczył tej nocy wpadkę.

Stefan także przyznał się do jednorazowego wybryku, przez ten sam powód. On również napisał wcześniej list, tak na wszelki wypadek, gdyby miał zniknąć z jego życia na zawsze.

Oboje tym samym zrozumieli, że nie mają powodu, żeby się rozstać i zmarnować przeżyte ze sobą lata.

Postanowili jednak zmienić diametralnie kilka rzeczy, żeby nie popełnić więcej błędów w przyszłości.

Ta noc, miała coś zakończyć, i tak się również w pewnym sensie stało.

Ich związek przetrwał, a rutyna rozpadła.

Zwyciężyli, po raz kolejny, stając się jeszcze silniejsi, tak samo jak ich miłość.




Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top