Cene Prevc x Anže Lanišek - Pranišek


Lato, 2018r,

Tegoroczne wakacje miały być dla Cene odskocznią od codzienności i zapomnieniem o błędach, które popełnił podczas zakończonego nie dawno sezonu zimowego Pucharu Świata 2017/2018.

Nie chciał nawet myśleć, co go czeka podczas zbliżającego się Letniego Grand Prix. Rozważał nawet rezygnację z udziału w niej.

Starając się zająć głowę czymś zupełnie innym, zaplanował wyjechać na letnią kolonię, na 3 tygodnie.

***

Nie zamierzał jednak jechać na nią sam. W tym celu zadzwonił do swojego chłopaka - Anže.

- Cześć, Anže, będziesz miał może wolny czas w przyszłym tygodniu?

- Oo, cześć Cene, chyba tak, a czemu pytasz, coś się stało?

- Nie nic, po prostu pomyślałem, że może byśmy razem pojechali na jakąś kolonię? Co o tym myślisz? - jego głos był niepewny, miał lekkie obawy, że Anže, może nie chcieć tam jechać albo będzie wtedy zajęty.

- Czemu by nie? Zawsze to będzie jakaś odskocznia od tego wszystkiego, a przyznam, że teraz jedynie na co mam ochotę, to tylko odpocząć, i się w końcu porządnie wyspać - na te słowa Cene odetchnął, bał się, że z jego planów będą nici - to kiedy chcesz dokładnie jechać? - dodał po chwili, gdy nie usłyszał odpowiedzi od młodszego.

- Hmm, myślałem, żeby pojechać jakoś pod koniec czerwca, a wrócić w połowie lipca. Musimy się jeszcze przygotować do zawodów - nie chętnie wypowiedział to ostatnie zdanie, chciał zapomnieć choć na chwilę o skokach, ale jak widać, nie udawało mu się to.

- Powiem Ci szczerze, że nie mam ochoty za bardzo brać udziału w tym konkursie. Dopiero co skończył się poprzedni, a za chwilę będzie kolejny.
- Cene aż uśmiechnął się na jego wypowiedź, dokładnie tak samo o tym sądził.

- A żebyś wiedział, kto to wymyślił? Dwa konkursy, trwające po kilka miesięcy, i tylko cztery miesiące ,,wolności"- tu palcami pokazał, że powiedział to słowo w formie przenośni, ale wiedział, że i tak starszy tego nie zobaczy, bo rozmawiają przez telefon.

- Hahaha, też nad tym się zastanawiam cały czas - oboje jednocześnie się zaśmiali - no dobra, co zamierzasz robić w tym tygodniu przed wyjazdem?

- Sam nie wiem, chyba będę pomagać rodzicom przy siostrach, strasznie dają im popalić.

- Jest aż tak źle?

- Zależy jaki mają kaprys, raz zabrały telefon Peterowi, i nie wiadomo gdzie go schowały - chłopak, automatycznie zaczął sobie przypominać ten dzień. - żebyś widział, jaki był wtedy wściekły, schowałem się w pokoju i zamknąłem drzwi na klucz, bo bałem, się, że jeszcze coś mi zrobi. W takich sytuacjach lepiej zejść mu z drogi. A bez kija lepiej do niego nie podchodź - kończąc to zdanie, zaczął się śmiać, nie wiadomo dlaczego.

- To teraz już wiem, po kim ty nie raz masz takie ataki złości - starszy postanowił trochę się z nim podroczyć.

- Ja i ataki złości? Chyba osoby Ci się pomyliły - Cene, wiedział, że chłopak się z niego zgrywa, ale postanowił się bronić - a tak poza tym, to kto ostatnio się zdenerwował, po tym jak wyszedł z kabiny prysznicowej i zapomniał wziąść ręcznika i piżamy? - specjalnie powiedział to, żeby dopiec Anže.

- To była tylko jednorazowa sytuacja, tak to jestem miły jak baranek - usłyszał tylko cichy śmiech po drugiej stronie komórki a po chwili ciszę.

- Nie mogę się doczekać, aż Cię znowu zobaczę, bardzo za Tobą tęsknię.

- Ja za Tobą też. I za drażnieniem Ciebie.

- Zobaczymy, kto kogo będzie drażnił za niedługo.

- Czy to zabrzmiało jak wyzwanie?

- Jeśli chcesz, możemy to potraktować jako wyzwanie.

- W takim razie challenge accepted.

- Do zobaczenia kochanie, przyjadę po Ciebie w niedzielę, dam Ci jeszcze znać o której godzinie.

- Nie ma sprawy skarbie, będę czekać na wiadomość, na razie.

Cene odłożył swój telefon, i szczerze się uśmiechnął. Mimo swoich obaw, ten czas zapowiada się bardzo ciekawie. A zwłaszcza, że ma je spędzić z osobą, którą kocha całym sercem.

_______________

605 słów

Pranišek - mój kolejny piąty shot 😁

Jeśli przeczytałaś/ przeczytałeś, zostaw coś od siebie - komentarz, uwagę, gwiazdkę.

Do następnego,

Pozdrawiam, Adam 🙂

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top