czas
-Dziadku, dziadku! Opowiedz nam historię o przeciwieństwach! Prosimy...
- Że też nadal lubicie słuchać tę historię... Ale dobrze.
Dawno temu pewien człowiek uwielbiający prostotę znalazł kota. Nie chciał mieć poczucia winy, więc go przygarnął. Jednak okazało się, że ten kot nie był kotem. Ten kot był wampirem, a dokładniej servampem. Najstarszym z siedmiu innych. Władał też dwiema magiami, co skutecznie utrzymywało go w pozycji najsilniejszego wampira. Szkoda tylko, że człowiek o tym nie wiedział, co poskutkowało cierpieniem wampira. Ale wampir nie odwrócił się od niego. Bywał z nim w tych szczęśliwych, jak i w tych smutnych chwilach. Aż nadszedł czas aby człowiek się dowiedział pewnej rzeczy o przeszłości wampira. A wampir zrozumiał, że podobieństwo człowieka i jego byłej nie było przypadkowe. Eve servampa był jego synem. Jednak człowiek nie chciał dopuścić do siebie tej wiadomości. Nie potrafił również zrozumieć postępowania swojej matki, skoro wampir wyjaśnił, że kobieta o tym wiedziała. Pierwszym skojarzeniem było, że był wpadką. Cóż, trochę prawdy miał.
- I co!? I co?! Wybaczył mu?!- zapytał przerywając mu wnuk.
-Haha... Ty mały niecierpliwcu, ale tak, wybaczył.
Człowiek mimo wszystko wybaczył wampirowi.
Szkoda tylko, że znajomości wampira z czasem go zabiły. Mimo to czas jaki Kuro poświęcił swojemu synowi był dla człowieka cenny.
Koniec.
-Czemu zakończenie zawsze jest takie smutne? Nie można go zmienić?
- Hahaha... Nie. Tę historię opowiedział mi mój przyjaciel, więc nigdy jej nie zmienię. W końcu jak to mawiał mój przyjaciel, Mahiru: "Proste jest najlepsze".
Koniec
Mahiru był dobrym człowiekiem.
-Tak, był....
Dobra teraz serio koniec
Od teraz mam betę, OlaNieciur
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top