Varchie - Mu sunshine
1.
Archie,
Moja życie zawsze było idealne, niesamowite, pełne wrażeń. A przynajmniej takie były pozory i tak mi się wydawało. Miałam wszystko co dziewczyna może chcieć. Drogie ubrania, buty, kosmetyki. Kolację w ekskluzywnych restauracjach i nocne szaleństwa w klubach. Popularność, pieniądze, wygląd. Miałam to wszystko i myślałam, że jestem szczęśliwa, że mój świat jest uporządkowany. Potem przeprowadziłam się do Riverdale i zauważyłam, że wiele rzeczy po prostu nie zauważyłam. Że prawda jest inna niż myślałam. Poznałam Ciebie i zrozumiałam jak wiele jeszcze nie wiem. Zobaczyłam, że może miałam wszystko, ale nie miałam prawdziwej miłości. A ta jedna rzecz jest warta więcej niż wszystko inne.
Veronica
2.
Archie,
Odkąd Cię poznałam wiele się zmieniło w moim życiu. Zobaczyłam, że jesteś taki dobry. Miły, troskliwy, szczery, odważny, honorowy. Taki inny niż ja i chłopacy których znałam wcześniej. Przy Tobie mogłam być po prostu sobą. Nie Veronica Lodge, córką milionera, tylko po prostu Veronica. Rozumiałeś mnie i wspierałeś. I to po prostu było takie dobre i miłe uczucie. Coś nowego w moim życiu. Odkąd przyjechałam do Riverdale wiele się zmieniło, ale najlepszą z nich byłeś Ty.
Veronica
3.
Archie,
Przy Tobie poznałam dobro, szczerość, szczęście i miłość. Zaczęliśmy od pocałunku w szafie ale nie od razu to miało się przerodzić w coś więcej. Potem pojawiło się uczucia. Zrozumienie, namiętność, pasja. To było takie piękne, dobre i niesamowite. Mogłam mówić Ci o sobie, być szczera i czułam się taka prawdziwa. To było coś więcej niż do tej pory. Zwykle moje związki były bardziej pozorne, powierzchowne. Dobra zabawa, wygląd, eleganckie kolację czy kluby. To co było z Tobą jest czymś poważniejszym. Lepszym. Po raz pierwszy poczułam coś na tyle głębokiego.
Veronica
4.
Archie,
Miałam wielu chłopaków przed Tobą, ale to nie było to samo. Nigdy wcześniej nikomu nie powiedziałam tych dwóch słów "kocham cię ". Nie słyszałam by moi rodzice mówili to sobie i dlatego nie rozumiałam wagi tych słów, nie myślałam że będę gotowa coś takiego powiedzieć. Tylko Ty usłyszałeś ode mnie te słowa. I nie żałuję. Dzięki Tobie odważyłam się zmierzyć z własnymi obawami i przyznać się do swoich uczuć. Tylko do Ciebie poczułam coś takiego. I dla mnie to jest niezwykłe.
Veronica
5.
Archie,
Stałeś się dla mnie bardzo ważną osobą. Moim wsparciem, miłością i dobrem w moim życiu. Moje życie nie jest kolorowe ani dobre. Jest w nim wiele kłamstw, tajemnic, intryg. Nie mogę tego zmienić bo tak już jest. Taka jest moja rodzina i mój świat. Ale Ty jesteś inny. Inny niż ja i przy Tobie czuję się dobrze. Jesteś takim moim światłem pośród całej ciemności która mniej otacza. Moim własnym słońcem. Moją ostoją dobra. Nie sądziłam że spotkam kogoś takiego, ale dzięki Tobie byłam tak bardzo, szczerze szczęśliwa.
Veronica
6.
Archie,
Związek z Tobą był taki dobry, prawdziwy. Razem pokonaliśmy wiele przeszkód. I tych które zależały od nas i takich wynikających z okoliczności. Ale daliśmy radę. Razem. I myślałam że skoro tak to damy sobie radę i będziemy razem zawsze. Po tym jak wyznałam Ci miłości i po tym jak całowałeś się z Betty. Myślałam, że mimo to możemy być razem i to co nas łączy, to coś prawdziwego i trwałego. Ale chyba się pomyliłam. Bo Ty wybrałeś kogoś innego. Moją, naszą przyjaciółkę Betty. Nadal tego nie rozumiem. Miałam nadzieję na naszą przyszłość.
Veronica
7.
Archie,
Ciężko jest mi mówić o tym co czuje. Nie sądziłam, że tak to się potoczy, ale bardzo mnie zraniłeś. Wcześniej byłeś tym, którym bronił mnie przed całym złem tego świata. Moim wsparciem i oparciem. Wybawicielem, przyjacielem i jak myślałam, także miłością mojego życia. Dlatego tak trudno jest mi teraz o tym mówić. Bo szczerze Cię kochałam, a teraz słowo m odnosi się już tylko do przeszłości. Zmieniłeś mnie. Naprawdę. Twoja miłość i uczucie którym Cię darzyłam miała na mnie bardzo dobry wpływ. Pierwszy raz w życiu czułam się taka szczęśliwa, to było takie dobre i prawdziwe. A ja potrzebuje dobra w moim życiu. Potrzebuje Ciebie, żebyś jak słońce rozświetlał mrok którym się otaczam. Mimo, że zawsze sobie radzę sama, w tej chwili nie wiem jak sobie poradzę bez Ciebie. Na zewnątrz oczywiście będę twarda. Idealna, pewna siebie i niezależna. Ale moje serce będzie pozbawione Twojej miłości, pogrążone w mroku i boje się tego co będzie dalej.
Veronica
8.
Archie,
Nie lubię przyznawać się do słabości, to nie pasuje do mnie. Jednak muszę Ci coś powiedzieć, coś bardzo ważnego dla mnie. Tęsknie za Tobą. Brakuje mi Ciebie i naszych wspólnie spędzanych chwil. Czekoladowych koktajli u Pop'a, rozmów w szkole, wspólnego wracania ze szkoły, uśmiechów, trzymania Cię za rękę, przytulenia. Ktoś by pomyślał, że mogę stać się tak uczuciowa i emocjonalna. Ale Ty wydobyłeś prawdziwą mnie z ciemności. Powiedziałam Ci, że Cię kocham i mimo, że to kosztowało mnie wiele wysiłku, to słowo których najbardziej jestem pewna. Nigdy nie byłam niczego tak pewna jak wtedy gdy mówiłam, że Cię kocham. I wiele się nie zmieniło. Mimo, że my to już przeszłość, a Ty jesteś z Betty, to nadal Cię kocham. Brakuje mi Ciebie i tęsknie. Za smakiem Twoich ust, bliskością, wspólnymi nocami, czułością, rozmowami. Za tym, że mogłam Ci ufać i mówić o wszystkim, że byłeś blisko mnie i dzięki temu czułam się tak wspaniale.
Veronica
9.
Archie,
Musiałam zaakceptować Twój związek z Betty, ale to nie znaczy, że mnie to nie rani. Nie jest to łatwa ani przyjemna sytuacja. Ty byłeś moim chłopakiem, a Betty moją najlepszą przyjaciółką, a teraz wasza dwójka jest parą. Nie chciałam zniszczyć przyjaźni przez swoją zazdrość i ból, bo oboje nadal jesteście dla mnie bardzo ważni. Co prawda gdy się dowiedziałam o waszym związku poczułam jakbyście wbili mi nóż w plecy. Teraz wiem, że nie chcieliście mnie zranić. Uczuć się nie kontroluje. Jednak nie było to miłe. Jakbym straciła dwie najważniejsze dla mnie osoby. Nie mogłam porozmawiać z Betty tak jak zawsze, o tym jak mi Ciebie brakuje bo teraz to ona jest Twoją dziewczyną. Nie mogłam porozmawiać o tym co czuje ani z Tobą, ani z Betty. Musiałam wszystko trzymać sobie. Ale przecież umiem tak żyć. Jestem przecież Veronica Lodge, a Lodge'owie zawsze dają radę, nawet jeśli trzeba przejść przez piekło. Nie mam żalu do Ciebie i Betty, ale jest mi przykro. Żadne rozstanie wcześniej tak mnie zraniło. Wiem, że jakoś sobie z tym poradzę, nie mam innego wyjścia, ale najpierw muszę wyrzucić z siebie to wszystko co czuję.
Veronica
10.
Archie,
To już ostatni list jaki do Ciebie piszę. Gdyby się postarać pewnie napisałabym więcej, ale po co mam Cię męczyć i samej wciąż rozpamiętywać przeszłość. Nie wiem nawet czy zrozumiałeś moje słowa. Nie piszę tak dobrze jak Betty czy Jughead, ale było to szczere. W stylu Veronici Lodge. Ty mnie znasz. Nie jestem taka jak Betty, jestem sobą. I chyba właśnie za to mnie kochałeś, kochałeś prawdziwą mnie i to było piękne. Ja nadal Cię kocham i moje serce nie chce zapomnieć o Tobie ani o naszych wspólnych chwilach. Przy Tobie byłam szczęśliwa, bezpieczna i wszystko było jakby lepsze, pełne dobra i światła. Nie sądziłam że spotka mnie coś takiego, tak samo jak nie sądziłam, że to tak szybko się skończy. Rozum mi podpowiada, że już czas zamknąć ten rozdział, ale uczucia nadal są naiwne. Powiedz mi, czy Ty i ja mamy jeszcze jakąś szansę ? Teraz, albo w przyszłości ? Czy jeszcze coś dla Ciebie znaczę ? Nie chcę psuć Twojego związku z Betty. Mimo, że najbardziej na świecie chcę być znowu był mój, bym mogła Cię przytulić, to chcę żebyś był szczęśliwi. Zasługujesz na szczęście nawet jeśli to nie ja Ci je dam. Tylko powiedz mi czy jest jakakolwiek szansa, że jeszcze coś do mnie czujesz, że jeszcze kiedyś odnajdziemy drogę do siebie ?
Veronica
***
Archie:
Po przeczytani listów od Veronici długo tym myślałem, o tym co napisała, o niej i o nas. Czytałem po raz kolejny i próbowałam to zrozumieć. Ale nie było logicznego wyjaśnienia na to, że się uśmiecham widząc jej charakter pisma i w głowie wyobrażam sobie, że to ona mówi i jej głos wydaje mi się słodki.
Postanowiłem spotkać się z nią i dlatego czekałem przy stoliku u Popa na dziewczynę.
- Cześć - usłyszałem jej głos i po chwili usiadła na przeciwko mnie.
- Cześć Roonie, cieszę się, że przyszłaś - spojrzałem na nią.
- Chciałeś się spotkać więc o to jestem - posłała mi lekki uśmiech.
- Przeczytałem wszystko co mi napisałaś i długo o tym myślałem - powiedziałem - Nie wiedziałem o wszystkim, ale chyba wiesz, że nigdy nie chciałem Cię zranić... Po prostu trochę się pogubiłem...
- Archie, ja wiem, że moje życie jest skomplikowane i chwilami bycie ze mną nie było łatwe... - odezwała się - I ten twój pocałunek z Betty...
- Tak... Chcieliśmy sprawdzić czy to coś więcej niż przyjaźń, ale po przeczytaniu twoich listów i teraz jestem pewny, że popełniłem błąd - stwierdziłem.
- Co masz na myśli ? - zapytała dziewczyna.
- To Ciebie kocham Roonie, nigdy nie przestałem - spojrzałem na nią - Nie jestem już z Betty, zdecydowaliśmy że przyjaźń lepiej nam pasuje, a ja zrozumiałem, że nigdy nie przestałem Cię kochać... Więc jeśli mimo tego wszystkiego jesteś w stanie mi wybaczyć i zaufać, to możemy dać sobie drugą szansę...
- Masz szczęście, że naprawdę Cię lubię Archie - uśmiechnęła się dziewczyna po chwili - To nie będzie takie łatwe, ale możemy znowu spróbować.
- Naprawdę się cieszę - uśmiechnąłem się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top