SL x TO - Alfa
Ambar zestresowana chodziła po lesie i myślała. Czekało ją wielkie wyzwanie, wielki krok w jej życiu. Musiała to zrobić, ale nie wiedziała czy chciała, czy była gotowa.
Jako alfa wilkołaków półksiężyca Ambar Smith miała swoje przywileje i obowiązki. Mogła zmienić się kiedy chciała w wilka i biegać po lesie nocą pod światłem księżyca. To było niesamowite uczucie. Miała super szybkość i siłę. Ale miała też dziedzictwo.
Alfy wilkołaków podczas specjalnej ceremonii brały ślub i łączyły dwie watahy. To był jej obowiązek. Jutro musiała wyjść za mąż za alfe wilkołaków, Simona Alvareza.
Lubiła go nawet bardzo. Był miły, zabawny, uroczy. Wiedziała, że może na niego liczyć, że będzie się o nią troszczyć i jej pomoże.
Ale go nie kochała.
Nie było namiętności, pasji ani uczuć. Ambar chciała być dobrą królową wilkołaków, ale chciała też mieć w życiu szczęście i miłość, a to nie dało się chyba pogodzić.
- Tu jesteś - usłyszała znajomy głos.
Gdy się odwróciła zauważyła Matteo. Wampira który skradł jej serce. Nie był jej przeznaczony. Nie był troskliwy czy miły. Ale ją pociągał. Była między nimi chemia, pasja i namiętność. Kochała go tak bardzo jak tylko się da.
- Matteo - na jej twarzy pojawił się lekko uśmiech i podeszła bliżej by móc go przytulić - Skąd wiedziałeś, że tu będę ?
- Hayley mi powiedziała, że lubisz tu przychodzić by pomyśleć - odparł.
Hayley to starsza siostra Ambar. Ona zrobiła to co teraz Blondynka musiałam zrobić. Była dobrą królową, a teraz nadeszła kolej na jej siostrę. Nie chciała nikogo zawieść.
- Cieszę się, że jesteś - wyszeptała Ambar - Wiesz jakie to trudne...
- Nie musisz tego robić - odparł Matteo i pogłaskał ją po policzku - Wszyscy zrozumieją. Nie można nikogo do niczego zmuszać.
- Więc co mam zrobić ? - spojrzała w jego oczy Blondynka.
- Ucieknij ze mną - odparł z uśmiechem Wampir.
- Co takiego ? - spytała zaskoczona Dziewczyna.
- Wieczorem możemy być już w samolocie i lecieć gdzie tylko chcesz. Paryż, Madryt, Rzym, Nowy York, Buenos Aires. Możemy zwiedzić cały świat. Razem - powiedział Matteo.
Mówiąc to jego oczy błyszczały, a na jego twarzy widniał uśmiech. Nie lubił okazywać uczuć, ale nie mógł pozwolić by jego ukochana wyszła za mąż za innego. Nie mógł jej stracić.
- Tego chcesz ? - spytała Ambar.
- Chcę być z Tobą - odparł Matteo zmniejszając odległość między nimi i musnął jej usta - Zawsze.
- Kocham Cię - wyszeptała z uśmiechem Ambar i przytuliła go mocno obejmując rękami za szyje.
- Ja Ciebie też... - powiedział.
Ambar znalazła odpowiedź. Była nią prawdziwa miłość. A to było cenniejsze niż wszystko inne. Nie ważne, że ona jest wilkołakiem, a on wampirem. Nie ważne, że miało być inaczej. Kochała go i chciała spędzić z nim życie. Była gotowa na wspólną podróż.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top