Ruggero x Karol x Valentina - Baby

- Musimy porozmawiać - powiedziała Blondynka.

Ruggero stał zaskoczony patrząc na dziewczynę. W jego głowie od razu pojawiły się obrazy sprzed dwóch tygodni. Poszedł z kumplami na imprezę i się upił. Spotykał przepiękną Blondynkę o oczach niebieskich jak ocean, w których od razu utonął. Świetnie się bawili przy drinkach, tańcach, a przede wszystkim w jej łóżku. Tak, to był najlepszy seks w jego życiu, niezapomniany.

Był tylko jeden problem - Ruggero już z kimś był i to na poważnie. Od miesięcy mieszkał z Karol, byli zaręczeni i planowali wspólną przyszłość. Nie powiedział jej o zdradzie, to wszystko by zniszczyło. Od tego dnia był zagubiony, niepewny co czuje. Nie mógł zapomnieć o Valentine, a to jeszcze nie był koniec.

- Wejdź - powiedział przepuszczając ją w drzwiach - Napijesz się czegoś ?

- Nie - pokręciła głową - Muszę Ci coś powiedzieć - stanęła na środku i spojrzała na niego - Jestem w ciąży.

Ruggero poczuł jak cały jego świat wiruje. Jeszcze parę tygodni temu wszystko miał zaplanowane - świetna praca, dom, narzeczona i plany na ślub. Po jednej nocy wszystko się zmieniło. Zdradził Karol i nie mógł zapomnieć o Valentinie która spodziewała się jego dziecka.

Nie zdążył nawet odpowiedzieć, gdy otworzyły się drzwi i do środka weszła Brunetka.

- Kochanie, już jestem !  - zawołała Karol - Kto to jest ? - spytała mierząc wzrokiem Dziewczynę.

- To Valentina - wyjąkał Ruggero - Matka mojego dziecka.

- Co ?!

- Lepiej już pójdę i zostawię Was samych - powiedziała Valu i ze spuszczoną głową wyszła z domu.

Nie chciała psuć mu życia ani planów. Oboje dali się ponieść tamtej nocy ale nie żałowała. Poczuła coś do niego, choć wiedziała, że nie ma na to szans.


Kolejne miesiące były szalone. Karol stawała się zazdrosna i zaborcza po tym jak dowiedziała się o zdradzie, gdy tylko wpadała na Valentie była dla niej wredna i starała się przekonać Ruggero by dał sobie z tym spokój. Jednak Ruggero nie był mężczyzną, który ucieka od odpowiedzialności. Zrobił jej dziecko i zamierzał jej pomóc. Dlatego zaczęli spotykać się niemal codziennie. Chciał lepiej poznać matkę dziecka, chodził z nią do lekarzy, na zakupy, pomagał nosić ciężkie rzeczy i cały czas był przy niej. Świetnie się dogadywali, śmiali, rozumieli. Mimo, że tego nie chciała Valu zrobiła sobie nadzieje, zakochując się w nim.


* 8 miesięcy później * 

- Przyjechałem najszybciej jak mogłem - powiedział Ruggero wpadając do sali szpitalnej - Jak się czujesz ? Urodziłaś już ?

- Tak, Ruggero, poznaj Clare, naszą córkę - powiedziała z uśmiechem Valentina.

Mężczyzna z wrażenie upuścił teczkę na ziemie i jak w szoku podszedł do łóżka na którym kobieta trzymała dziecko na rękach. Te miesiące wszystko zmieniły w jego życiu, ale dopiero to jedyna chwila mu to uświadomiła. Został tatą. Miał córkę. Może to był szalony przypadek, ale to najlepsze co mu się przydarzyło.

- Mogę ją potrzymać ? - spytał, a Blondynka pokiwała głową.

Ostrożnie wziął dziewczynę na ręce, patrząc na nią jak zaczarowany. Uśmiechnął się.

- Cześć maleńka, tu twój tatuś - powiedział - Wiesz co, bardzo Cię kocham.

Valentina uśmiechnęła się. Zakochała się w córce od pierwszego wejrzenia i jak widać Ruggero też. Cieszyła się, że nie będzie z tym sama, że jej dziecko będzie miało tatę.

- I Twoją mamę też kocham - dodał Mężczyzna i spojrzał na Blondynkę - Rozstałem się z Karol, nie układało nam się, a przed te miesiące bardzo się zbliżyliśmy i coś poczułem. To był przypadek, że Cię poznałem, że zostaliśmy rodzicami, choć chyba wolę wierzyć, że to przeznaczenie. Bo nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy jak teraz i właśnie takiej rodziny chce, Ty, ja i Clara. Kocham Cię Valentino.

Ruggero delikatnie położył dziewczynę do łóżeczka, po czym podszedł do łóżka Valu i uklęknął przed nią. Z granatowej marynarki wyjął czarne pudełeczko i otworzył je. Jak można było się domyśleć, był tam pierścionek zaręczynowy.

- Zostaniesz moją żoną ?

- O mój Boże - powiedziała ze wzruszeniem Dziewczyna i pokiwała głową - Tak, tak, jasne, że tak !

Ruggero założył pierścionek na jej palec i wstał, przytulając ją mocno. Przypadek to tylko inna nazwa na przeznaczenie, która łączy razem dwójkę ludzi którym pisane jest być razem.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top