Ruggelaria - I miss you
Późnym wieczorem Cande siedziała w łóżku przeglądając w telefonie portale społecznościowe. Na instagramie i twitterze było pełno zdjęć jej narzeczonego z koncertów Soy Luna Live. Była dumna widząc jego występy, to jak spełnia marzenia, ale tak bardzo za nim tęskniła. Związki dla artystów są trudne. Zawsze której z nich ma jakieś zobowiązania, projekty na drugiej końcu świata i nie mogą być razem. To trudne.
Zwłaszcza teraz gdy Cande co raz natrafiała na wiadomości do niej pełne hejty, posty na twitterze i komentarze na instagramie. Odkąd zaczęła się Soy Luna fani obsesyjnie szipowały jej narzeczonego z Karol Sevillą. Co gorsza pisali okropne rzeczy o Cande. Dziewczyna wiedziała, że nie warto się przejmować, ale jednak to bardzo bolało.
Zmęczona zasnęła myśląc o Ruggero.
Kolejny dzień był lepszy i pełen wrażeń. Pakowanie, lotnisko i podróż. Miała wolne dni nie musiała nic robić, więc stwierdziła, że najlepszym rozwiązaniem będzie odwiedzić ukochanego który jest w trasie.
Myślała o nim przez całą podróż. O wszystkim co przeszli, o miłości, którą do siebie czuli i o planach na przyszłość.
Gdy wylądowali odebrała bagaż i rozejrzała się po lotnisku, Ruggego miał na nią czekać. I był tam. Tak samo przystojny jak zawsze, z uroczym uśmiechem i bukietem jej ulubionych kwiatów. Na jego widok serce dziewczyny mocniej zabiło i od razu ruszyła w jego stronę.
- Cześć kochanie - powiedziała przytulając go.
- Hej skarbie - przytulił ją do siebie - Jak podróż ?
- Dobrze - powiedziała Cande spoglądając w jego oczy - Tak bardzo za Tobą tęskniłam.
- Ja za Tobą też - powiedział Brunet i pogłaskał ją po policzku - Ale teraz mamy trochę czasu dla siebie.
Oboje bardzo się za sobą stęsknili, trudno było być w związku na odległość, ale czasem nie było innego wyboru. Bardzo wspierali się nawzajem w spełnianiu marzeń i przez to nie zawsze mogli być razem. Tęsknota była męcząca, ale moment gdy znowu się spotykali był piękny i wart wszystkiego. Przede wszystkim miłość, którą czuli jest warta pokonywania trudności.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top