- Nienawidziłyśmy się przez prawie całe życie, a spójrz na nas teraz - powiedziała Mal uśmiechając się lekko.

Ona i Uma nie znosiły się i rywalizowały odkąd tylko się znały - całe długie i samotne lata na Wyspie, oraz potem gdy Mal była już w Auredonie. Jednak w końcu wszystko się zmieniło, razem pokonały Audrey i uratowały Auredon. Teraz bariera została zdjęta i nie dzielił ich ocean, stały obok siebie i rozmawiały.

- Stworzyłyśmy całkiem niezłą drużynę - powiedziała Uma - Mimo wszystko dzięki Tobie wszystkie potępione dzieci są w Auredonie i mają dobre życie, choć oczywiście to wszystko to był mój plan.

- Jasne - zaśmiała się Fioletowowłosa - To była to co powinnam zrobić, wszyscy zasługują na drugą szansę.

- To takie niepodobne do Mal z Wyspy  - stwierdziła Uma.

- Od dawna nią nie jestem - stwierdziła - Ale i Ty nie jesteś tylko piratem z Wyspy. Obie się nie doceniałyśmy.

Nienawidziły się, a teraz rozmawiały, śmiały się. Były przyjaciółkami. Wszystko tak szybko i niespodziewanie może się zmienić. Nie trzeba wiele. Nie są konieczne gwałtowne zmiany i zaskakujące wydarzenia. Wystarczy spędzić razem trochę czasu. To wystarczy by się zrozumieć, zobaczyć to czego się nie widziała.

Jak to, że przeciwieństwa się przyciągają. Magnetyczne zielone oczy, piękne włosy, zaraźliwy śmiech i upór. Może się nienawidziły i różniły, ale teraz odkryły jak wiele mają wspólnego.

- Teraz to się zmieniło - powiedziała Niebieskowłosa - I widzę, że nie jesteś taka zła jak myślałam.

Uśmiechnęła się, patrząc na nią, a za tym uśmiechem kryło się coś więcej. Obie to czuły i wiedziały gdy patrzyły w swoje oczy, gdy były blisko, gdy przypadkiem ich dłonie się stykały, albo gdy się przytulały. Przeszły długą drogę od nienawiści do przyjaźni, ale to nie był koniec. Czuły jak pojawia się coś nowego. Uczucie bardziej silne i niespodziewane niż przyjaźń. Coś jak zauroczenie.