Ludmiła Ferro - Be bad
- Mam dość ! - Ludmiła krzycząc zrzuciła wszystkie poduszki ze swojego łóżka.
Idealna, supernowa, gwiazda studia, piękna, popularna i utalentowana dziewczyna z uśmiechem na ustach. W zaciszu własnego domu nie była już taka pewna siebie, wyluzowana ani szczęśliwa.
Mówi się, ze wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Nie dla niej. Dla niej dom był siedzibą kłamstw. Zaczęło się od tego, że ojciec ją porzucił. Przez lata myślała, że jej nie kocha. Jak się okazało pisał, dzwonił i wysyłał prezenty, ale jej matka nigdy jej o tym nie powiedziała. Wychowywała się bez ojca, samotna z myślą, że nie jest dość dobrą córką. To pierwsza rzecz która ją zniszczyła.
Druga to miłość. Jak miała kochać, skoro rodzice nie okazywali jej miłości ? Tata w Afryce, matka wciąż wymagająca. Leon z nią zerwał, Tomas się nią bawił. Najlepszy przyjaciel Diego, wolał jej wroga Violette, a Federicio mimo, że ją kochał, nie zawsze umiał zaakceptować jej złą stronę.
Myśląc o nich Blondynka zrzuciła z szafki nocnej zdjęcie z Federico. To nic nie pomogła. Rozwaliła wszystko co było dookoła. Rzeczy z biurka, stolika i półek lądowaly na podłodze tak jak książki i ubrania. A ona nadal czuła ogarniającą ją wściekłość i bezsilność. Nic nie było w stanie ukoić jej bólu.
A to wszystko przez jej matkę Priscille. To ona nie pozwalała jej na kontakt z tatą. To ona zmusiła ją do przyjaźni z Violettą bo zakochała się w Germanie - choć ta jedna rzecz wyszła na dobre. Ale to jej mama kazała jej kłamać, oszukiwać i być egoistką. Kazała jej być gwiazdą i być najlepszą. Nie miało znaczenia, że źle się czuje albo jest smutna. Nie miało znaczenia czego chce, miała robić to czego chce Priscilla. Straciła siebie, przyjaciół i miłość. Wszystko po to by być idealną córkę jakiej ona chce, a i tak nie dostała od niej miłości i troski.
Teraz czuła, że dłużej nie da rady, że czara się przelała. I czas wszystko zmienić.
Nowy dzień, nowa Ludmiła.
Bluzka na ramiączka w panterkę, oraz buty na koturnie z tym samym wzorem, czarne spodnie - niby to nadal jej odważny wyjątkowy styl. Jednak usta miała pomalowane na ciemny bordowy, a oczy mocno obrysowane czarnymi cieniami, tuszem i kredką. Nadal była elegancka i piękna ale bardziej mroczna. Pojawił się też czarny chocker na szyi oraz największa zmiana - nowa najlepsza przyjaciółka.
- A więc to jest to słynne studio - powiedziała również ubrana na czarno Ambar Smith parkując przed wejściem motor, z którego obie zeszły.
Odnalazły się w najlepszym możliwym momencie. Obie przechodziły okropne chwile i potrzebowały zmiany. Zmiany jako czarne stroje i mocny makijaż. Jako imprezy taka jak ta wczoraj gdy wypiły więcej drinków w jedną noc niż przez całe życie. Gdy tańczyły z przypadkowy chłopakami ze sobą. Gdy miały gdzieś rodzinę i wszystkich którzy ich ranią. Gdy były sobą.
Plus nowa pasja, motory. Niebezpieczne, seksowne, w sam raz dla Bad Girl.
- Ludmiła ? - powiedziała zaskoczona Naty na jej widok - Wyglądasz... Wyglądasz inaczej. Co się stało ?
- Przestałam udawać - odrzekła odrzucając na plecy blond włosy - Myśleliście, że wcześniej byłam zła ? To zobaczycie co będzie teraz.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top