Leonetta - Zazdrość
Każde związki mają wzloty i upadki, lepsze i gorsze chwile. Leon i Violetta przeszli już przez wiele i liczyli na trochę spokoju. Szczęście w byciu razem, ale cóż... los niekiedy ma trochę inne plany...
- Kochanie, nie chciałabyś mi czegoś powiedzieć ? - spytał Brunet podchodząc do Dziewczyny.
Tak jak dziś spotykali się codziennie w Studiu On beat. Miejscu gdzie nie tylko widzieli swoich przyjaciół i dobrze się bawili, to przede wszystkim miejsce gdzie spełniali swoje marzenia.
- Cześć Leon - odpowiedziała Violetta - Nie wiem co masz na myśli, coś się stało ?
- To właśnie chciałbym wiedzieć... - powiedział Chłopak.
Uwielbiał swoją dziewczynę, ale była jedna rzecz której nie mógł znieść - inni chłopcy. Był bardzo zazdrosny, bo nie chciał jej stracić. Nie chciał by powtarzała się sytuacja jak z Tomasem, teraz chciał mieć ją tylko dla siebie.
- Nie rozumiem - odparła Brunetka kręcąc głową.
- Widziałem jak przytulałaś się z Diego - wyjaśnił Chłopak.
- Ah więc o to Ci chodzi - stwierdziła Dziewczyna uśmiechając się z ulgą, że już wie o co chodzi i że to nic poważnego - Nie powinieneś mnie śledzić, zresztą to nic nie znaczy.
- Wolałem się upewnić - stwierdził Leon - Nie podoba mi się ten gość...
- Diego to tylko mój znajomy - stwierdziła Violetta - przy bliższym poznaniu okazuje się, że nie jest taki zły. Ale to tylko kolega.
- A on o tym wie, że jest tylko znajomym ? - spytał Brunet.
- Raczej tak, na pewno - zaśmiała się lekko Violetta - Wiesz, jesteś uroczy gdy jesteś taki zazdrosny, ale naprawdę możesz odpuścić - wzięła go za rękę - Kocham tylko Ciebie. Nie masz powodów do zazdrości ani o Diego, ani o nikogo innego.
- Pewnie masz rację... - przyznał Chłopak - Po prostu nie chcę Cię stracić.
Nigdy nie zakochał się w nikim tak bardzo jak w Violettcie. I nie raz mieli przeszkody na swojej drodze, więc po prostu bał się, że za którymś razem sobie nie poradzą, a nie wyobrażał sobie życia bez niej.
- Nie stracisz - zapewniła Dziewczyna - Ty jesteś dla mnie najważniejszy.
- A Ty jesteś najważniejsza dla mnie - odparł Chłopak uśmiechając się do niej.
- I bardzo Cię kocham - dodała Brunetka spoglądając w jego oczy.
- Też Cię kocham i to jeszcze mocniej - stwierdził Leon i złożył delikatny pocałunek na jej ustach.
Jej piękny uśmiech, radosny śmiech, pocałunek, to wszystko było w stanie rozwiać wątpliwości. Przecież są razem i się kochają.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top