Klaylope - Dawno, dawno temu

- Dawno, dawno temu żył sobie król i królowa, mieli przepiękną małą księżniczkę, którą bardzo kochali. Rodzice byli gotowi zrobić dla niej wszystko, nawet walczyć z wrogami którzy chcieli zakłócić spokój ich królestwa.

Klaus obawiał się, że nie odnajdzie się w roli ojca, a jednak czuł szczęście jakiego do tej pory nie znał. Czuł się potrzebny i spełniony. A chwila ja te, była lepsza od wszystkiego. Siedział w fotelu w pokoju córki i trzymał dziecko na kolanach opowiadając jej bajkę, aż zamknęła swoje śliczne oczka.

- I wszyscy żyli długo i szczęśliwie - zakończył szeptem i delikatnie pocałował Hope w czółko.

- Zasnęła ? - spytała Hayley stojąca w progu drzwi.

Przyjemnie było patrzeć na tą dwójkę razem. Też miała obawy jak to będzie, jak Klaus poradzi sobie jako tata i czy nie będzie musiała radzić sobie sama. Wyszło lepiej niż się spodziewała.

- Kilka minut temu - odpowiedział Mężczyzna - Opowiedziałem jej bajkę o najpiękniejszej wilkołaczej księżniczce, która zakochała się w hybrydzie.

Klaus wstał i delikatnie odłożył dziecko do łóżeczka i przygryzł je kołdrą. Kto by pomyślał, że ten zły wilk może być czuły i troskliwy.

- Ciekawe o kim mówisz ? - spytała Hayley uśmiechając się pod nosem.

- Oczywiście o nas, mały wilczku - powiedział podchodząc do niej - Nasza historia miłosna jest najpiękniejsza ze wszystkich.

Na pewno najbardziej skomplikowana i ciekawa. Jedna noc, dziecko, walka z milionem wrogów, aż gdzieś pomiędzy tym wszystkim pojawiło się uczucie.

- Cieszę się, że Cię mam - uśmiechnęła się Dziewczyna.

Zawsze pragnęła mieć rodzinę, oboje tego pragnęli i  teraz to mieli. Lepsza niż mogli sobie wymarzyć.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top