Hope x Lizzie x Josie
- Naprawdę nie wiesz do której z nich czujesz coś więcej ? - spytała Penelope, najlepsza przyjaciółka Hope.
- W tym rzecz, że nie - odrzekła Mikealson - Uczucia są cholernie skomplikowane, mogę zwalić to na geny, moja rodzina nigdy nie była w tym dobra... Ale zarówno z Lizzie i Josie mam skomplikowaną historię. Znamy się ponad dekadę, a na początku źle się dogadywałyśmy, zwłaszcza z Lizzie, potem...
- Wszystko się zmieniło - pokiwała głową Penelope.
- Stałem się trybryda, a Lizzie heretykiem, obie stałyśmy się wampirami i musieliśmy sobie z tym radzić, wspierałyśmy się i jakoś przez to przeszłyśmy.
Hope przypominała sobie wspólne chwile. To jak uspokajała Lizzie gdy ta miała atak paniki albo wściekłości. To jak Lizzie ją powstrzymywała od zniszczeniem wszystkiego wokół. To jak szły do lasu i po prostu krzyczały, wyrzucały z siebie całą energię.
Kto by pomyślał, że ich relacja aż tak się zmieni. Nienawidziły się przez nieporozumienie, a potem coś je połączyło, zbliżyły się, wspierały zaufały sobie. Słuchały o tym jak tęsknią za rodzicami, jak ciężko jest kontrolować moce i wampirze pragnienie krwi.
Lizzie bywała irytująca i egoistyczna, ale Hope odkrywała, że jest też zabawna, lojalna, wrażliwa. Że ją rozumie, wspiera, akceptuje. A wtedy się pocałowały i wszystko się zmieniło.
- A Josie ? - spytała Penelope wyrywając ją z zamyślenia.
- Ona też się zmieniła, wiele przeszła - odrzekła Mikealson - Ze słodkiej dziewczynki stała się bardziej mroczna, bardziej pewna siebie, odważna niezależna. Nie chodzi o ciemne ubrania czy zabawy magią, pokazała to co od dawna w jej drzemie. A ten mrok, byłam w stanie go zrozumieć. To głupie, ale właśnie ciemność, które obie w sobie mamy, ukrywamy za uśmiechem nas do siebie zbliżyła. Mogłyśmy sobie zaufać i się zrozumieć.
Urocza Josie była dobrą przyjaciółką, ale zła strona Josie okazała się niesamowitą kobietą, w której nie dało się nie zakochać.
Tylko jak teraz miała wybrać jedną z nich, Lizzie lub Josie ?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top