Hope Mikealson x Lena Luthor

- Co to za miejsce ? - spytała zaskoczona Hope.

Myślała, że to będzie zwykły dzień, w jej niezwykłym podwójnym życiu. Po skończeniu szkoły Salvatore, Hope szukała czegoś co mogłaby robić, czegoś wielkiego jak przystała na trybrydę i Mikealson. I znalazła - podwójne życie. Jako Hope Marshall była dziennikarką, która pisała o prawdzie, czasem brutalnej, ale prawdzie. Jako Hope Mikealson była sobą, magiczną trybrydą, która ratowała świat. Pomagała ludziom takim jak ona i odsyłała ich do szkoły Salvatore, chroniła zwykłych ludzi.

Jako Hope Marshall poznała Lene Luthor. Kobietę, której nazwisko także nie było dobrze przyjmowane w społeczeństwie, ale chciała zrobić coś dobrego jako genialny naukowiec.

- Moje laboratorium - powiedziała Lena - Pomyślałam, że Cię to zaciekawi Hope Mikealson.

- Wiesz kim jestem ? - zmarszczyła brwi.

- Oczywiście, jestem bardziej inteligentka niż większość ludzi i umiem dodać dwa do dwóch - stwierdziła podchodząc bliżej - Ale nie musisz się bać, nie jestem wrogiem, ani nie chce wydawać prawdy o Tobie. Mówiąc szczerze zdążyłam Cię polubić i chce Ci pomóc.

- Jak ?

- Razem możemy zrobić coś wielkiego - powiedziała Lena - Lekarstwa na ugryzienie wilkołaka, lek na wampiryzm. Możemy pomóc osobom magicznym stać się ludźmi jeśli by tego chcieli, albo lepiej kontrolować ich moce, a ludziom dać ochronę. Wiem, że właśnie o to walczysz.

- Tak... - odrzekła zaskoczona rozglądając się dookoła - Od jak dawna wiesz o magii ?

- Moja rodzina zawsze była magnesem na superbohaterów - wzruszyła ramionami - Mój brat miał zatargi z Supermenem, ale nie sądziłam, że mój bohater będzie tak piękną i odważną dziewczyną.

Hope uśmiechnęła się lekko, to była propozycja współpracy, czy może randki ? Pewnie jedno i drugie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top