Girls Meets World

Zaczął się nowy rok szkolny. Trzecia klasa liceum, ostatnia klasa szkoły. Ostatni rok w tym miejscu, z tymi nauczycielami i przyjaciółmi. Ostatni rok przed dorosłym życiem i zmianą wszystkiego.

- Nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że ten rok będzie wspaniały - powiedziała Riley wchodząc do szatni.

- Nie ciesz się tak - powiedziała Maya idąca za nią - Czekają nas sprawdziany, egzaminy, jakie głupie rekrutacje do colllagu, a potem wszyscy wyjedziemy...

- I tak zawsze będziemy się przyjaźnić - powiedziała Riley.

Dziewczyny usiadły w swoich ławkach obok siebie na przodzie klasy. Powoli do sali wchodzili inni uczniowie w tym przyjaciele z ich paczki - Lucas, Zayn, Farkel i Smackel.

- Witam wszystkich w nowym roku szkolnym - powiedział pan Matthews wchodząc do klasy - Pewnie bardzo się cieszycie, ja wcale.

Ojciec Riley miał wyjątkowe poczucie humoru. Zawsze udawało mu się zainteresować uczniów swoją lekcją. W ciekawy i wyjątkowy sposób umiał nawiązywać zagadnienia szkolne do ich codziennych przeżyć.

- To wyjątkowy rok - kontynuował nauczyciel - Ostatnia klasa to spore wyzwanie. Od wyników egzaminów zależy na jakie studia się dostaniecie, to jakie wybierzecie zaważy na waszym dalszym życiu i przyszłości, ale bez stresu ! Przed nami jeszcze cały rok ciężkiej nauki.

Klasa westchnęła. Nikt nie był chętny do nauki, wszyscy wciąż pamiętali wakacje, które ledwo co się skończyły. A fakt, że to ostatni rok nauki tutaj, wcale nie motywowała ich bardziej.

- Dlaczego niby ostatnia klasa ma być taka ważna ? - spytała Riley - Uczymy się przez kilka lat i powinien się liczyć cały efekt.

- I tak jest, ale najważniejsze są wyniki z egzaminów - powiedział pan Matthews.

- To nie fer - stwierdziła Riley.

- Życie nie jest fer skarbie - powiedziała Maya i spojrzała na nauczyciela - Myśli pan, że sobie poradzi ? Za rok będzie na studiach, w nowym, nieznanym świecie, niesprawiedliwym.

- Uwierz będę stresował się tym bardziej niż ona - odrzekł Pan Matthews.

- Pytanie brzmi czy wszyscy sobie poradzimy - powiedział Lucas - Rozstanie z przyjaciółmi z tym co znamy, zaczęcie czegoś nowego. Skąd mamy wiedzieć jaką podjąć decyzję ? Mówi się byśmy dorośli, ale co to znaczy...

- Dorasta się i rozwija przez całe życie, ja nawet teraz nie czuje się dorosły - powiedział Nauczyciel - Podejmowanie decyzji z przyszłości jest jedyną z najtrudniejszych rzeczy w życiu i tego właśnie będziemy się razem uczyć.

Uśmiechnął się patrząc na uczniów. Przebyli razem ciekawą podróż przez te lata i teraz został im ostatni rok. Najtrudniejszy i oby najbardziej wyjątkowy.


***

- Jak myślicie, jak będzie wyglądało nasze życie za rok ? - spytała Riley.

Szóstka przyjaciół siedziała wokół ich stolika w kawiarni u Topangi. Był to lokal mamy Riley, w którym pracowała także mama Mayi. Lubili tu przychodzić, były pyszne przekąski, napoje i okno zupełnie jak w domy Riley gdzie mogli rozmawiać i planować.

- Wszystko się zmieni - stwierdziła Maya.

- Wyjedziemy na studia - powiedziała Smackel - Oczywiście będę miała najlepsze wyniki i zdobędę nagrodę nobla z fizyki.

Wszyscy się zaśmiali. Bardzo się różnili, ale to sprawiło, że było ciekawiej. Farkel i Smakel interesowali się głównie nauką i z nią wiązali plany na przyszłość. Lucas i Zayn uwielbiali sport. Maya była szczególnie dobra w malowaniu, a Riley była świetną przyjaciółką, która wszystkim pomagała i wierzyła w ludzi.

- Miałam na myśli czy będziemy się przyjaźnić - powiedziała Riley.

- Nie jestem pewien czy znajomości na odległość dają radę... - powiedział Zayn.

- Nie mówmy o tym - powiedziała Maya - Mamy jeszcze cały rok, wszystko może się zdarzyć.

- Tak, Maya ma rację - poparł ją Lucas - Teraz powinniśmy cieszyć się tym co mamy i jak najlepiej przeżyć ten rok, razem.

- Macie racje - stwierdziła Riley - Po prostu jestem ciekawa jak to wszystko będzie wyglądać.

- Zobaczymy - powiedziała Maya obejmując ją ramieniem - Nie robi sobie zbyt dużych nadziei, że wszystko będzie świetnie. Nie chce się rozczarować.

- A ja chce rządzić światem i mam to w nadzieje i się nie rozczaruje - odparł Farkel.

Zaśmiali się. Razem przechodzili przez wszystko. Lepsze i gorsze chwile. Przyjaźnią się i znają od lat, wiedzą o sobie wiele i wiele już razem doświadczyli. Teraz czeka na nich kolejne wyzwanie - ostatnia klasa liceum.


***

- Możecie mi powiedzieć, czego nauczyliście się o życiu przez ostatnie lata ? - spytał pan Matthews stojąc przy tablicy.

Jak zawsze nawiązywał do wydarzeń nie tylko historycznych, ale i tych z życia jego uczniów, szczególnie córki. Chciał nei tylko przygotować ich wszystkich do egzaminów z przedmiotu, którego uczy, ale przede wszystkim do życia.

- Ludzie zmieniają ludzi - powiedziała Maya.

- Przyjaciele muszą trzymać się razem - powiedział Lucas.

- Trzeba być dumnym z tego kim się jest - powiedział Farkel.

- I być sobą - dodała Riley.

Wiele już przeszli. Nie raz gubili drogę i chcieli się poddać, ale przyjaciele zawsze pomagali. Od tego są.

- Być sobą - powtórzył nauczyciel - Właśnie, co to znaczy ?

- Mówić co się myśli, ubierać tak jak nam się podoba - stwierdziła Riley - Nie zmieniać się by stać się popularną albo bo komuś to się nie podoba.

Riley dokładnie pamiętała jak w gimnazjum zmieniła swój styl na harajuku by być bardziej popularną. Albo jak zaczęła chodzić na czarno, bo komuś nie podobało się, że wciąż jest taka radosna. Tak samo jak Farkel przestał nosić swetry i chodzić na lekcje gdy ktoś się z niego wyśmiewał.

Dorastając ciężko jest być sobą. Dopiero się tego uczy, a dookoła jest mnóstwo ludzi, którzy mogą wywołać wątpliwości i lęk.

- Dokładnie tak - powiedział nauczyciel - Nie łatwo zawsze jest być sobą. Świat się zmienia, ludzi się zmieniają, my się zmieniamy. Ważne by zawsze być wiernym sobie, tego w co wierzymy, co jest dla nas ważne. By nie stracić tego co nas wyróżnia.

- Będziemy tego pilnować - stwierdziła z uśmiechem Riley patrząc na swoich przyjaciół.

Każdy był inny, wyjątkowy na swój sposób i to było piękne. Nie musieli być tacy sami ani myśleć tak samo, to różnorodność sprawiała, że mieli takie niesamowite przygody i przyjaźń.


***

- Musimy wybrać jakieś zajęcia dodatkowe - powiedziała Riley idąc korytarzem z przyjaciółki - Macie już jakiś pomysł ?

Ostatnia klasa to ważne wydarzenie. Wtedy szczególnie skupia się na dostaniu na studia, dobre oceny, aktywność dodatkowa świetnie wyglądają w podaniu.

- Ja i Farkel należymy do koło naukowego - odrzekła Smackel - Mamy najlepsze oceny i wyniki, nic więcej nam nie potrzeba.

- To prawda, dostaniemy się na najlepsze uniwersytety i będziemy naukowcami - odrzekł Farkel.

- Dostanę nagrodę nobla z fizyki - dodała Smackel.

- A ja zawładnę światem - odrzekł Farkel - I też dostaną nagrodę nobla.

Zaśmiali się. Farkel i Smakcel byli jedyni w swoim rodzaju. Mieli wielkie plany i ambicje, ale jeśli komuś się miało udać to właśnie im. Nikt w nich nie wątpił.

- Ja i Lucas należymy do drużyny sportowej - odparł Zayn - Muszę jeszcze poprawić oceny i myślę, że to wystarczy.

- Myślałam jeszcze nad wolontariatem - powiedział Lucas - To dobrze wygląda w podaniu na studia i można komuś pomóc.

- Podoba mi się to - stwierdziła Riley - Chętnie pójdę tam z Tobą.

Spojrzeli na siebie z uśmiechem. Oni też wiele przeszli, jako przyjaciele i później jako para. Jego pierwsza dziewczyna, jej pierwszy chłopak i ich pierwszy pocałunek. To było wyjątkowe i zależało im na sobie. Zdecydowanie nie byli gotowi się rozstać wraz z końcem szkoły, ale na razie mogli skupiać się na innych sprawach.

- A Ty Maya ? - spytał Zayn.

- Oceny mam kiepskie, ale ktoś na pewno pomoże mi w nauce - odrzekła Blondynka patrząc na Riley - Zajęcia plastyczne, kilka obrazów, to głównie mnie interesuje.

- Jasne, że Ci pomogę i dostaniesz się na najlepsze studia artystyczne na świecie - powiedziała Riley.

Od zawsze tak gdzie była Riley, tam była Maya. Pomagały sobie, wspierały się i kochały. Przyjaźniły się najdłużej, były najbliżej i najwięcej przeszły.

- A Ty Riley ? - spytał Farkel.

- Nie mam takich talentów do nauki, sztuki czy sportu jak wy - powiedziała Brunetka - Co roku próbuje dostać się do cheerlederk, ale jestem tylko rezerwową. Nie wiem co mogłabym zrobić.

- Pomagasz nam wszystkim, to jest Twój talent - powiedziała Maya - I my też pomożemy Tobie.

Dobrze jest mieć przyjaciół. Takich na dobre i na złe. Którzy będą wspierać, nie ciągnąc na dno i rywalizować. Oni właśnie tak mieli. Jeden za wszystkich i wszyscy za jednego. Nie ważne co przyniesie przyszłość, teraz byli razem i tylko to się liczyło.


***

- Porozmawiamy dziś o miłości w sztuce - powiedziała nauczycielka literatury - Wszyscy chyba znają historię Romeo i Juli, którą mieliście przeczytać... - rozejrzała się po klasie - A więc kto powie mi coś o tej lekturze, Riley ?

Brunetka zawsze była przygotowana, miała odrobione lekcje i świetne oceny. Może nie aż tak jak Farkel i Smakel, ale dobrze dawała sobie radę.

- Uważam, że to bardzo romantyczna historia. Rodziny Capuletich i Montekich nienawidzą się, ale mimo to Romeo i Julia zakochują się w sobie - powiedziała Dziewczyna - Mają sekretne spotkania...

- A co z tym, że oboje umierają ? - pyta nauczycielka - Giną w imię miłości, uważacie, że to słuszne ?

- Julia nie chce żyć bez Romeo, a Romeo nie chce żyć bez Juli tak bardzo się kochają - powiedziała Riley.

- To bez sensu - powiedział Farkel - Odebrać sobie życie przez jakieś uczucie ?

- Nie jakieś uczucie tylko miłość - powiedziała Riley.

- A skąd mogli wiedzieć, że to jest prawdziwe - odrzekła Maya - W prawdziwym świecie nie wszystkie związki są na zawsze. Ludzie się kłócą, zmieniają i odchodzą. Zginęli, a może to wcale nie była tak wielka miłość.

- Mimo, że byli młodzi byli w sobie zakochani i wiedzieli, że chcą być razem bardzo długo - powiedział Lucas.

Spojrzenie jego i Riley spotkały się. Pod tym względem byli w podobnej sytuacji. Byli młodzi, ale czuli do siebie coś silnego i nie wyobrażali sobie by to się zmieniło.

- Wszyscy macie rację - powiedziała nauczycielka - To właśnie jest piękne w sztuce, w książkach. Każdy może je rozumieć inaczej, patrzeć na nie od innej strony. Teraz widzicie, że każdy może mieć inne zdanie i to właśnie chodzi. Ważne by dyskutować, ale się nie kłócić i nie obrażać. I przede wszystkim czerpać przyjemność z czytania książek.

Uśmiechnęli się. Uczucia zawsze były skomplikowane, czy to w szkolnych lekturach czy prawdziwym życiu. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top