Diletta - Wybacz mi

- Violetta, proszę porozmawiaj ze mną.

Chłopak szedł szybko za oddalającą się dziewczyną. Ta sama sytuacja powtarzała się od kilku dni. On chciał z nią porozmawiać, wyjaśnić, przeprosić, a przede wszystkim znowu być blisko niej, a ona go unikała. Przechodziła obok niego, nie odzywała się, nie patrzyła na niego. Była dla niego chłodna jak zimowy wiatę. I choć wiedział, że to on pierwszy zrobił źle ale, naprawdę go to bolało.

- Nie możesz mnie wciąż ignorować - powiedział Chłopak i delikatnie złapał ją za rękę.

- Rzeczywiście to trudne gdy wciąż za mną chodzisz - odparła Dziewczyna.

- Daj mi to wyjaśnić - odparł Diego.

- Nie ma co wyjaśniać - stwierdziła Violetta.

Była zła i zraniona. Zawiodła się na nim i nie chciała na nowo go do siebie odpuścić. Chciała zapomnieć.

- Pięć minut, tylko o to Cię proszę i dam Ci spokój na zawsze - powiedział Diego.

- W porządku - zgodziła się Castillo.

Chłopak uśmiechnął się z ulgą i szczęściem. Wiedział, że nie łatwo będzie jej mu wybaczyć, ale miał nadzieję, że to co do niego czuła nie zniknęło od tak i że wszystko może się jeszcze dobrze skończyć.

- To prawda, że zacząłem się z Tobą umawiać bo założyłem się o to z Ludmiłą i możesz być zły bo to było złe, ale wtedy Cię nie znałem i byłem inną osobą... To miłość do Ciebie mnie zmieniła... Gdy lepiej Cię poznałem naprawdę się zakochałem. Nie wiedziałem jak Ci powiedzieć prawdę bo bałem się że Cię stracę... A naprawdę Cię kocham Violetto - powiedział patrząc jej w oczy - Nigdy nikogo nie kochałem i dzięki tej miłości, dzięki Tobie jestem lepszą osobą i bardzo Cię potrzebuje. Żałuję tego co zrobiłem, ale nie mogę cofnąć czasu. Mogę Cię tylko prosić byś mi wybaczyła i dała kolejną szansę.

Brunet spojrzał na nią z nadzieją.

- Diego... - zaczęła z westchnieniem Dziewczyna - To bardzo trudne. Oszukałeś mnie i zraniłeś. Nie wiem czy będę w stanie Ci znowu zaufać.

- Spróbuj, proszę - pogłaskał ją po dłoni - Będę się starał byś znowu mi ufała, by znowu było dobrze. Będę Ci pokazywać jak bardzo Cię kocham.

- Nie mogę Ci odpowiedzieć, może kiedyś coś się zmieni, ale teraz Ci nie ufam - powiedziała Violetta.

- Będę czekał tak długo jak będzie trzeba - stwierdził Brunet - Na ciebie warto czekać.

Dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie. Mimo, że nadal była zła, widziała, że tym razem chłopak mówi szczerze i to jej się podobało.

Teraz nie mogli być razem. Musiało minąć trochę czasu by zagoić rany. Ale kto wie co przyniesie im los w przyszłości, wszystko się może zdarzyć. Zwłaszcza jeśli chodzi o uczucia.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top